www.swierzbmoznapokonacmilo54.fora.pl

Just7

Chciałam dodać zdjęcie do galerii ale wyskakuje błąd że jest za duży rozmiar.
U synka widać dużą poprawę w porównaniu do wysypu, taki stan jak teraz mniej więcej wcześniej miał. Tylko że u niego może być lepiej i łatwiej świerzb wybić, tylko co z tego, skoro będzie się zarażał dopóki ja będę mieć to dziadostwo 😕 a u mnie tak ciężko to idzie

Milo54

Just7, synek nie będzie się już zarażał jeśli ty cały czas będziesz mieć permetrynę na sobie i będziesz dbać o higienę rąk.

U ciebie wszystko idzie normalnie. Zarażona byłaś tak długo, że co byś teraz chciała? Leczenie musi potrwać. Jest ciężko, ale będzie coraz lepiej.

Zdjęcie zrób może jeszcze raz i spróbuj dodać. Zdjęcie łatwo zmniejszyć w programie Paint, on zazwyczaj jest w pakiecie windows. Najedź na zdjęcie myszą i kliknij prawy klawisz. pokaże się okno i kliknij "otwórz za pomocą", w nowym okienku kliknij na "paint"
Gdy już zdjęcie będzie w paint to na górze po lewej stronie kliknij na "zmień rozmiar", wyczyść górną rubryczkę gdzie pisze "100" i wpisz np.50 i kliknij na dole ok. Potem normalnie wyjdź klkając na samej górze strony krzyżyk po prawej stronie. Pojawi się komunikat i tam kliknij "zapisz"

Just7

Wiem wiem trzeba czasu na wszystko i nie będę się załamywać tylko działać. Tylko najgorsze jest to że ja się nie mogę powstrzymać od drapania, a to pewnie robi jeszcze gorzej. Udało mnie się zmniejszyć rozmiar na telefonie i dodać kolaż z 4 dni od dużego wysypu do dzisiaj.

Milo54

Just7, widać u małego dużą różnicę. Cieszę się razem z tobą.

Słuchaj, ty już praktycznie nie powinnaś mieć wielkiego świądu. Dosmarowywuj tam gdzie swędzi, bo tam na pewno wyszły nowe krosty. Na początku musi być zmasowany atak na świerzb, potem będziesz leczyć niedobitki

Darek-swoj · Gość

Nie chce nikogo straszyc tylko sam potrzebuje pomocy i dalej się leczę.
oranos7 Co to jest 25k ja wydałem kilka razy więcej przekraczając dawno 100k.

Czego ja nie stosowałem. Kapiel boraks woda utleniona w siarkach itd. Wszędzie jedzilem. I nie jestem bogaty na wszytko sam pracuje ciężko. Tony ubrań pościeli. I nic
Od jednego weterynarza się dowiedział ze w USA smarują się domestosem. I tez próbowałem. Pewnie coś z tego pomaga ale może za krotko.

I robiłem jak ty miech czymś jednym i miech przerwy patrze efekty. A to jest błąd trzeba stosować wiele rozwiązań.

Nie smarując głowy wlazło na głowę. Smarując głowę wlazło na twarz. Smarując twarz. Standardowo do ucha i nosa wlazło. Stosując do nos i ucha.
A ostani wkoło oka za czelo się coś dziadz. Swędzieć coś dziwnego. Ale minęło. Bo na oczy tez zastosowałem. Czyli ucieka i szuka dogodnego miejsca. I nie jest to nuzeniec. Bo wraca na ręce plecy genitalia.

Mam narazie poprawę ale zobaczym co będzie.
Na 100% siarka działa ale trzeb mieć receptę i z apteki. Dodają skaldy żeby mogła wnikać głębiej w skore. Co z tego jak odporność siadła to wchodzą głębiej.

Np po biooel miałem poprawę ale wraca zawsze.

Wienc zaczelo od paru tyg stosować slabysz nowoscabin codziennie. I są efekty. Myje się dokładnie kilka razy szarym mydłem. Wode z mydłem wlewam do nosa ucha.

Czyli ciezki przypadek nie pokonasz szybko czymś mocnym. Bo nie dasz rady się tym smarować długo. Trzeba działa długo i słabszym.

Dodam ze na twarz czy oczy rocienczam novoscabin. A na oczy 1 łyżeczka kremu i 1 kropla novoscabin. Bo nie moza mocnym.

Z każdym dniem jest lepiej. Gryzło i wyłaziły krosty to dosmarowywalem miejscowo nowoscabin czy biool. Czasem robię 1-2 dni przerwy.

Raz na tydzień tez afanisept. Ocet narazie przerwałem. Ale tez był 1-2 na tydzień.

Przez 2 tyg gryzło i wylazilo. Później pojedyncze.
Obecnie nic nie mam i mnie nie gryzie. Skóra zdrowa. Mogę spac.
Ale będę dalej kontynulowal. Wiem ze to nie koniec. Zbyt długo się męczyłem. Bo cykl rozwojowy jest długi i tak jest ze 2-3tyg bez objawów to jest nic. Bo swierzb tak ma.

Dam znać jak to dalej będzie.

Darek-swoj · Gość

Dodam

Czytam wiele stron i trzeba działać tez od środka.
Piłem wrotycz zakupiony w sklepach. Także nalewki na spirytusie robiłem.
Jednak nic nie dawał. Pemrtyne tez jadłem piłem tzn kwiat hryzaneten są specjalne odmiany jadalne. W Japoni robią sałatki. Tez nic.

Obecnie zastosowałem wrotycz zerwany świeży na łące. I wydaje mi sie tylko taki działa. Oprócz tujonu ma tez cenne olejki i to onie tez chodzi. Jest tez dużo mocniejszy.
Rano wieczór takie coś bezpośrednio zjadam. Nie można tego dużo bo to trucizna. Zjadam 2-3 główki rano i wieczorem. Do tego lecznie na skore opisane wyżej.
Zaraz napiszecie ze nie można bo tujonu. A czym w większości są leki? Są to trutki podawane w niewielkie ilość maja zlikwidować problem.
Co jest trucizna ? wszytko w nadmiarze sol wóda itd
Jest w sprzedawany alkohol na wrotyczu. Nazwa jakoś absynt.

Stosowałem invektymen na skore w uk przepisywali na receptę. Nic to nie dało. Może za krotko nie wiem. Co ja nie stosowałem

Pisze do oranos 7. Bo jeszcze zostało pare tyg kwitnacego wrotyczu.
Nikogo na nic nie namawiam.

Milo54

Darek-swoj, oczywiście, że masz nużeńca. Ty nie odróżniasz pasożytów i dla ciebie wszystko to świerzb i teraz będziesz wszystkim wmawiał, że świerzb jest też w oczach a prawidłowo na powiekach, brzegach rzęs. W uszach i nosie też masz albo nużeńca albo objawy, które masz powoduje alergia.

Novoscabin w takiej postaci jakiej jest to jest już za słaby do leczenia świerzbu a ty jeszcze go rozcieńczasz czyli na świerzb zero efektu. Za to wzrok sobie uszkodzisz na 100%.

Czytasz o jakichś durnych metodach w internecie, oranos7 zresztą też i stosujesz to choć nikomu te metody nie pomogły. Wrotyczem też nikt świerzbu nie wyleczył.

Jedyny plus dla ciebie i oranos7 za to, że już nie twierdzicie, że można wyleczyć świerzb Ivermectyną. Nie ma to jak przekonać się na własnej skórze

Zielona

Czy w tych guzkach też jest świerzb???

Milo54

Zielona, jakie guzki masz na myśli?

Zielona

No takie trochę większe krosty i są twardawe

Milo54

Zielona, na pewno. Te większe guzki mogą jeszcze urosnąć i zrobić się brązowe. Smaruj je trutką

Milo54

Ala, zamieszczanie adresów, nr telefonów i innych kontaktów jest zabronione, patrz pierwsza strona forum.
Jesteś tu anonimowa i możesz o wszystko pytać na forum

Ala · Gość

Zestresowana a co ile zmienialiście pościel i ciuchy ? Ja już nie wytrzymuje nerwowo ;( głowy tez smarowaliscie ? Mieliście taki reżim sanitarny w sprzątaniu że dezynfekcji wszystkiego czego dotykacie?

Milo54

Ala, jeśli oczekujesz pomocy to opisz wszystko dokładnie co u ciebie się dzieje. Poczytaj chociaż kilka moich postów wstecz a dowiesz się jak to jest z ubraniami, meblami i innymi rzeczami. Niekoniecznie trzeba prać i prasować każdego dnia.

Darek-swój i oranos7 to nie są najlepsi doradcy. Obaj leczą się już długo i do tej pory się nie wyleczyli więc którą ich metodę chcesz stosować? Chcesz leczyć się kilka lat?

Poza tym, oni obaj są oporni na leczenie świerzbu więc to zupełnie inne przypadki i na pewno nie do naśladowania.

Przeczytaj koniecznie pierwszą stronę forum, tam dużo się dowiesz i porównasz swoje leczenie z tym co jest tam napisane. Najlepiej opisz swoją historię

zestresowana46 · Gość

Ala ja pościel zmieniałam codziennie ale tylko z tego powodu że koty i pies śpią z nami na łózkach a one też to miały ze sprzątaniem było normalnie nie szalałam ubrania też zmienialiśmy jak zawsze tylko prałam w 60 stopniach a te które w mniejszej temperaturze to prasowałam pościeli nie prasowałam tylko prałam w 95 stopniach .

Ala · Gość

Ja pierwsze objawy zaczęłam mieć koło kwietnia. Krosty miedzy palcami swedzace i swędzenie nasilające się po kąpieli, eksperymentalnie posmarowałam się permetryna bo wpadło mi do głowy że to może być swierzb choć nigdy go nie miałam. No i poznikało. Potem wyszło na stopach. Znowu się posmarowałam. Nic nie prałam bo nie wiedziałam, że trzeba. Smarowałam się raz. Jak wróciło poszłam do lekarza. Stwierdziła że jesli krem zadziałał to to jest to. Powiedziala że mam wszystko raz uprać i tyle. Dala mi recepte na dwie tubki. Zrobiłam tak i posmarowalam się raz. Wrocilo. I tak się smarowałam kilka dni przerwa albo raz i przerwa bo to łagodziło objawy. Teraz miałam pełno krost na plecach i po smarowaniu się 2x dziennie przez 10 dni poschodzily,przestałam się smarować mija 5 dzień i swędzenie się nasila pod wieczór. Mam też lazenie, głowa tez swędzi a głowy nie smarowałam. Używałam iwermektyny jedna tabletka to jedna dawka a nawet gram powyzej, na początku brałam dwa dni razem ze smarowaniem potem podwójna dawkę to poczulam się normalnie od kilku miesięcy, potem przez 4 dni kontynuowałam po jednej i przerwa. Zostało mi 20 tabletek. Chcę się smarować przez 3 tygodnie własnym balsamem, do tego brać tą iwermektyne jednocześnie, tylko ja mam aspermet 250 ml ma 20 % permetryny chciałabym zrobić balsam więcej niż 5 procent, 6 albo 7 procent, nie wiem ile mam tego dodać do balsamu, nie mam wagi, mam miarkę na ml. W 1 litrze aspermetu jest 200 g permetryny, w 250 wychodzi ze jest 50 g permetryny. Krem z apteki ma 50mg/g permetryny. Nie wiem jak mam brać iwermektynę. Proszę niech mi ktoś pomoże ;( byłam u dermatologa powiedziała że wszystko dobrze zrobiłam jak smarowałam się przez 5 dni, ale to wróciło znowu, ja już nie wytrzymuję psychicznie, w dodatku mam wrażenie że to mi weszło do kanaliku łzowego, bo nie wiem dlaczego ale po permetrynie jakoś lepiej czuję to na skórze i ja sobie buzię smarowałam i rzęsy i raz czułam jak mi oko obłazi, powieka jest podpuchnięta, raz jak płakałam przez to wszystko to wytarłam oczy bluzką i w ten sposób chyba to tam naniosłam , a teraz wariuje bo oczu sobie przecież nie posmaruje, jedynie iwermektyna pomogła trochę ale mam wrażenie że to nie pozabijało wszystkiego;( na drugim oku zrobiła mi się czerwona linia na gałce ocznej. Ja już próbowałam nawet popełnić samobójstwo bo nie wiem co mam zrobić. Martwi mnie to oko boję się że coś mi się z nim stanie. To samo uszy. Powiedzcie mi proszę jak zrobić ten krem i jak używać tej iwermektyny. Bo to pomaga ale ja nie umiem tego używać.

Milo54

Ala, czemu nic nie czytasz? Właśnie w ostatnich postach jest napisane, że Ivermectyna nie leczy świerzbu. Nikt nie wyleczył się Ivermectyną i ty też się nie wyleczyłaś. Szkoda się truć.
Czytałaś pierwszą stronę forum? Twoje leczenie nie było prawidłowe. Na pierwszej stronie jest też opisane jak obliczamy stężenie, powinnaś dać radę. Jak nie to może jutro ci wyliczę, bo dziś już za późno.
Absolutnie, zwiększanie stężenia permetryny nie ma sensu. Porażka twojego leczenia nie ma związku ze stężeniem tylko z niewłaściwym sposobem leczenia.

Świerzb w oczach nie występuje więc na pewno go tam nie ma. Oczy sobie po prostu zainfekowałaś. Poproś rodzinnego o przepisanie kropli do oczu np. Biodacyna.

Nie smaruj tymi trutkami ani powiek, ani rzęs

Błagam, poczytaj trochę

Darek-swoj · Gość

Milo 54 to nie jest nuzeniec bo nie ma nic na oczach brwi rzęsach. Tak bylby już dawno tam. Bo to jego miejsce. Nigdy nic tam nie miał i nie mam.
Opisuje tylko jak smaruje się trutkami i wchodzi tam gdzie nie ma trutek. Czyli ucieka w bezpieczne miejsce.
Jeśli nie smaruje się niczym pare tyg tylko nawilżaj skore. Wraca standardowo na ręce genitali plecy. Nie na rzęsy czy oczy. To nie nuzeniec.
Tylko jakaś ciężka odmiana świerzbu do tego malusze mieć obniżana odporność. Nie zamierzam się leczyc kolejne lata.
Dlatego nie będę rozbił jak poprzednio ze po miechu przerywam kuracjie. Bo zawsze później wracało. Bzdety typu ze to alergia. Owszem miałem poprawy ale nie leczone dalej po paru tyg wszystko wracało. I z każdy tyg robiło się gozej.
Muszę kontynulowac lecznie i to długo czymś słabszy nie niszczący skory.
Swierzb występuje w uchu nosie wlezie gdzie chce. A czemu nie?? Bo co?

Pozdro

Zielona

Ile czasu można się smarować bo u mnie to chyba dłużej potrwa niby na ciele nie wyskakują nowe ale na twarzy i rękach tak. Nawet na nosie miałam

oranos7

Z tą twarzą to nie był bym taki pewny na 100% czy świerzb jej też nie może zaatakować. U mnie nigdy nie weszły na twarz ale doszły do samych włosów na szyi z tyłu, więc stamtąd do uszu i twarzy już bardzo blisko. Poza tym twarz jest jedynym miejscem którego nie smarujemy trutką. Nadal uważam że świerzb nie jest taki głupi i w ekstremalnych przypadkach aby uniknąć trutki pojedyncze osobniki mogą wejść przypadkiem na twarz. Napisałem przypadkiem bo świerzb zdecydowanie nie przepada za twarzą.

Milo54

Darek-swoj, ty chyba nie wiesz co sam piszesz to ci przyponę:

"A ostani wkoło oka za czelo się coś dziadz. Swędzieć coś dziwnego. Ale minęło. Bo na oczy tez zastosowałem. Czyli ucieka i szuka dogodnego miejsca. I nie jest to nuzeniec. Bo wraca na ręce plecy genitalia."

Świerzb do oczu nie wchodzi. Nie musisz nic czuć na brwiach co nie znaczy, że tam nużeńca nie ma. Na całym czole może być nużeniec. Niektórzy w ogóle nie mają nużeńca w rzęsach i brwiach tylko w innych częściach ciała i jak najbardziej na genitaliach. Nużeniec może być na plecach, klatce piersiowej, na brzuchu, nogach, praktycznie na całym ciele, ale skąd ty to masz wiedzieć?

Nie istnieje uciekający świerzb, nie występuje świerzb w uszach i nosie. To, ze w tych miejscach czujesz łaskotanie, swędzenie to po pierwsze są schizy a po drugie alergia, o której ty nawet nie chcesz słyszeć.

Ty masz tak małe pojęcie o pasożytach, bo ciebie interesują najbardziej wpisy takich osób jak ty czyli bez wiedzy tylko z wydumanymi przez siebie teoriami.

Nie można smarować się czymś lekkim, bo to nie działa na świerzb.

Milo54

oranos7, co ty wypisujesz? Gdybyś czytał nie bzdurne artykuły pisane przez podobnych tobie i Darek-swoj to już dawno byś wiedział, że na twarzy świerzb występuje. W moich ostatnich postach, których ty w ogóle nie czytasz pisałam ustawicznie, że nawet ja sama miałam świerzb na twarzy i nawet miałam tam brązowe gule.
Jak najbardziej, ja zalecam smarować twarz a nawet od czasu do czasu głowę.

W uszach i nosie świerzb nie występuje. Idąc twoją logiką to z uszu już blisko do mózgu, prawda? Był tu jeden taki co tak twierdził.

Żaden, nawet pojedynczy osobnik nie "ucieknie", jak to ty i Darek-swoj twierdzicie, bo po pierwsze świerzb porusza się bardzo wolno a po drugie, jeśli na skórze jest trutka to taki bezmózgi typ jest nastawiony wyłącznie na jedzenie i zanim gdziekolwiek "ucieknie' to jego żywot już się zakończy. Myśl trochę, choć odrobinę.

Nawet nie powinieneś interesować się wpisami ludzi, którzy nie wyleczyli świerzbu. Po co ci to, to strata czasu, ale nie, ty nawet chętnie byś zastosował ich metody choć one nic tym ludziom nie dały. Czy z tobą wszystko ok.? Bo nie rozumiem twojego rozumowania?

Interesuj się wyłącznie tym co pomogło, ale to chyba nie dla ciebie

Milo54

Zielona, jeśli wcześniej przeniosłaś świerzbowce na twarz a jej nie smarowałaś to mogą się teraz rozwijać. Pozostaje smarować twarz i może od czasu do czasu całe ciało , bo mogłaś znów przenieść gada z twarzy na resztę ciała.

Acha, w weekend możesz nasmarować nawet całą głowę na wszelki wypadek. W weekend, bo z taką głową nie da się pójść do ludzi a lepiej trutkę trochę potrzymać

oranos7

Milo mówimy o normalnym świerzbie. To chyba wy musieliście albo mieć świerzb norweski albo sami go na twarz przenieśliście. Normalnie świerzb nie atakuje sam z siebie praktycznie nigdy twarzy, jeśli się tam znajdzie to jest ewidentnie przypadek. U mnie nigdy nie miałem na twarzy nawet 1 osobnika.

A co do przenoszenia się świerzbu nie mówiłem konkretnie o permetrynie tylko głównie o mocnej siarce albo maści wilkinsona lub occie. One potrafią mocno przypalić skórę przy dłuższym stosowaniu i wtedy świerzb z takiego "poparzonego miejsca " potrafi się przenieść w inne miejsce. Jesteś w błędzie jeśli uważasz że świerzb spokojnie zaczeka aż zabije go ludzki układ odpornościowy przy okazji gojenia się takiej poparzonej skóry i nie będzie próbował znaleźć sobie innego miejsca na dalszą egzystencję...

Just7

Dzisiaj wizyta u Pani Doktor, stwierdziła że plecy maluszka już bardzo dobre, badając dermoskopem mówiła, że nie widzi kanałów. Na moje uda powiedziała że jej to wygląda na reakcję alergiczna i być może skóra była podrażniona po goleniu i gorzej zareagowała na maść. W sumie coś może w tym być bo przed smarowaniem afanisepem na świeżo ogolilam nogi. P Doktor mówiła że zakładamy że jest wyleczone, ale do kontroli mamy się zgłosić za 2 tyg.

Siebie będę jeszcze na pewno 2 tygodnie smarować. A jak myślicie ile jeszcze maluszka ? Dzisiaj mija równy tydzień. Czy jeszcze tydzień smarowania infectoscabem dla niego wystarczy?

Milo54

oranos7, trudno prowadzić dyskusję z kimś kto posiadł wiedzę wyłącznie z teorii spiskowych. Ty nie masz żadnej wiedzy na temat świerzbu

Milo54

Ala, Aspermet to chyba płyn? Wiec od razu ostrzegam cię przed zastosowaniem go do sporządzenia kremu do smarowania ciała. Permetryna nie rozpuszcza się ani w wodzie ani w tłuszczu. Żeby uzyskać permetrynę płynną, Ektopar też jest płynny, trzeba użyć jakiegoś rozpuszczalnika i właśnie ten rozpuszczalnik może ci bardzo zaszkodzić.
Lepiej używać tego co tysiące osób już używało czyli afanisepu a Aspermet użyć możesz do spryskania ubrań od wewnętrznej strony.
Ektoparu też nie należy używać do sporządzenia kremu

Milo54

Just7, ostrzegam cię przed diagnozami tej lekarki. Gdybyś nie trafiła na to forum to byście leczyli się jeszcze parę miesięcy. W końcu skończyłoby się tym, że i ty i twój synek wylądowalibyście w szpitalu.

Być może te płonące uda były wynikiem ich ogolenia, bo to nie było typowe, ale nie powinniście przestać się smarować, no chyba, że chcesz nawrotu świerzbu.

"P Doktor mówiła że zakładamy że jest wyleczone", sorry, ona zakładała, że po 1 smarowaniu będziecie wyleczeni, ale nie byliście to założyła, że jak posmarujecie się drugi raz za 2 tygodnie to już na pewno będziecie wyleczeni i tak leczyłaby was dalej przez wiele miesięcy. Uważasz, że możesz jej pod tym względem ufać?

Maluszka smaruj jeszcze 3 dni i napisz jak wygląda jego ciałko. Ty oczywiście smaruj się dłużej albo powtórka z rozrywki

Just7

Dlatego właśnie napisałam że razem z mężem siebie zamierzamy jeszcze długo smarować. Zastanawiałam się nad maluszkiem czy tak jak pierwotnie pisałaś 10 dni, czy to jednak za krótki okres czasu i przedłużyć to do tygodnia. Ale masz rację pewnie trzeba obserwować może nie będzie potrzeby dluzej. W galerii wrzucę zdjęcie jak na chwilę obecną wyglądają plecy synka.

Milo54

Just7, tak, 10 dni dla maluszka to minimum przy tym świerzbie, który miał. Jasne, że wrzuć zdjęcia, zobaczymy jak to wygląda i obserwuj czy nie pojawiają się nowe krosty.

A co u ciebie się dzieje na obecną chwilę?

Powiem ci, że mój mąż choć nie miał ani jednej krosty to jak widział jak ja wyglądam to smarował się też na równi ze mną, tak go mój widok wystraszył

Just7

Nic nowego u synka nie zauważyłam, raczej że jest ich coraz mniej i przygasają. W galerii wstawiłam zdjęcia dzisiejsze z rana i teraz z wieczora.

U mnie w dalszym ciągu najgorsze są nogi, mimo iż też trochę uda przygasły tak w dalszym ciągu swędzą. Przedramię już takich zapalnych krost nie ma, ale jeszcze się całkiem nie wygoilo. Plus wyskoczą po nocy z 3,4 krostki z płynem na palcach.

Mój mąż jak wyczuł jak ta maść robiona śmierdzi trochę kręcił nosem, że on się nie musi smarować, bo przecież nic nie ma, ale go przekonałam że dla dobra dziecka lepiej, żebyśmy byli przezorni.

Darek-swoj · Gość

Milo 54 Swierzb nie wędruje?? Co za brednie!!!!
A jak się zarazamy ?????? Czemu są na całym ciele?
Doczytaj trochę a nie masz swoje teorie. Będzie wędrował po całej skórze i wlezie gdzie chce. Co go powstrzyma?? Tak zawzywaczaj nie występuje na twarzy. Jednak jak mam na sobie długo trutki. To ucieka w bezpieczne miejsce jeśli nie zginie. Chyba to logiczne?
Dobrze mówi oranos 7 i tez tak uważam jest bardzo cwany.
Weterynarz tez mi mówił ze wlezie gdzie chce. Lekarze gowno wiedza.
Będzie na podłodze na klamce gdzie chce. I to są potwierdzone dane.

Jest ogromny problem z powstrzymanie go. Ludzie leczą się na niego długo i ciężko. A jak trafimy jeszcze na ciężko odmiane lub odporność nam spadła. To mamy przejabane. Bo wybić to cholerstwo graniczy z codem.
Wystrczy ze gdzieś zostawi jajo i po paru tyg znowu jest przejabane.
Do tego uodparniają się na trutki.

Cały świat nie wie jak go zabić.

Darek-swoj · Gość

oranos7 A próbowałeś kiedyś olejek herbaciany bez rozcieńczenia na skore?
Dzięki olejkowi Swierzb wychodzi i ucieka przed nim.
Najpierw zrób test na rękę czy nie masz uczulenia na niego.
Kiedyś urzywalem 2 tyg rano wieczór i w nocy jak gdzieś gryzło. Kupiłem dużo ilość dobrej jakość. Po tym czasem miałem okol 2-3 miechow spokój. Czyli działa. Niestety za krotko. Później próbowałem wrócić do olejki i zaoszczędziłem kopilem najtańszy i problemy mi robił ze skóra.
Od tamtej pory nie zabrudzo moja skóra toleruje nadmiar olejku.
Ale działa.

Prosty sposób na sprawdzenie czy to robal czy alergia.
Masz gdzieś wsmaruj w to miejsce olejek szybko uciekają. Wkładaj rękawiczki bo wjedzie na ręce. Jeśli to robal to się przemieści i gdzie indziej będzie gryzł czyli składał jaja.

Milo54

Darek-swoj, no uśmiałam się do rozpuku z tych twoich teorii. To tak jest jak nawet nie wie się jak dochodzi do zarażenia się świerzbem a potem leczy się latami

"Wystrczy ze gdzieś zostawi jajo", no dobre i ta cała reszta też, jak zwykle

Milo54

Just7, widziałam zdjęcia. Poprawa jest zdecydowana, ale na zakończenie smarowania jest jednak za wcześnie.

Te palące i swędzące uda mnie niepokoją, a czy są tam krosty? Te na palcach koniecznie dosmaruj.

Użyłaś dobrych argumentów w stosunku do męża, dobro dziecka jest najważniejsze

Zielona

Czyrak (gromadny) jest powikłaniem świerzba. Świerzb "przenosi" bakterie( gronkowiec, paciorkowiec) w głąb skóry no i trzeba mieć predyspozycję do tego typu zmian. U mnie teraz to takie błędne koło Bakterie szczególnie paciorkowce zaostrzają łuszczyce a wtedy świerzb na lepszy dostęp bo skóra jest uszkodzona. Ten czyrak jest na brzuchu. :roll:zdjęcie w galerii

oranos7

Darek, ja używałem dziegciu brzozowego, ale niestety z tego co zauważyłem nie chcą wyłazić na zewnątrz mimo niemiłosiernego smrodu.

Zielona

Darek :Demodex folliculorum i Demodex brevis. Oba żyją na człowieku i jeden najprawdopodobniej nie zasiedla rzęs

Milo54

Zielona, oj, nieładnie to wygląda, ale jesteś pewna, że to czyrak? Ja miałam kiedyś czyraka na przegubie ręki. To była okrągława wypukłość ze stożkiem zakończonym ropą. Ból był jak cholera, nie mogłam nawet ręką ruszać. Jeśli to czyrak to dobry jest na niego ocet.

Just7

Na udach teraz to już są pozostałości, bo wcześniej były typowe krosty. Teraz jak przejadę ręką to czuć jeszcze lekkie grudki, ale zdecydowanie mniej. Wstawiam w galerii jak to wygląda na jednej i drugiej nodze. Nie jest to za ładne, ale myślę że trochę sobie faktycznie mogłam to zrobić maszynką. Bo zawsze miałam tendencje do wysypek po goleniu, a doszła ta maść, skóra była już podrażniona i zrobiło bum, bo na innych częściach ciała poza przedramieniem na którym trzymam synka wysypu nie było.

Natomiast cieszy mnie bardzo, że mój kochany maluszek coraz lepiej wygląda. Z przodu na rączkach, nóżkach, brzuszku nie znajdzie się u niego ani jednej krostki. Plecki to już głównie też plamy, bo w dotyku są coraz gładsze. Jak się pozbędziemy na dobre tego dziadostwa dodam zdjęcia jak wyglądał w ogóle przed diagnoza. Aż mnie dreszcz przeszywa jak patrzę na tamte zdjęcia ☹️