 |
www.swierzbmoznapokonacmilo54.fora.pl Walczysz ze świerzbem ,lekarz przepisał ci kurację,która nie działa a ty już nie wiesz czy masz iść do kolejnego dermatologa czy może do psychiatry.Tu znajdziesz moją metodę wyleczenia się ze świerzbu
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jola
Gość
|
Wysłany: Czw 20:20, 17 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Milo,masz rację z tym dawkowaniem Ivermektyny-ma krotkie działanie niestety.Dlatego ja miałam zalecenie,zeby brac juz na 3 dzień. No zobaczymy:) bardziej boję się o dostępność Ivermektyny na rynku,bo przez corona-szajbę moze byc tak ,jak z Amantadyną-nigdzie nie uświadczysz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2638
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:32, 17 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Jola, według mnie Iver. powinna być podawana codziennie. Na pewno można dostać w niemieckich aptekach, również internetowych. Słyszałam, że akceptują polskie recepty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jola
Gość
|
Wysłany: Czw 20:43, 17 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Milo,super info na temat zrodła dostepności poprzez apteki w Niemczech.I swietnie,że honoruja polskie recepty.Cena trochę poraża i muszę dostosowac swoją wagę do 50kg,zeby taniej wyszlo zrujnował mnie ten swierzb na maxa i jeszcze diety muszę uskuteczniać-co nie lezy w mojej naturze
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jaś
Dołączył: 09 Cze 2021
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 1:38, 18 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Jola te diete to na poprawienie odpornkści? Jak Ci idzie u lekarzy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oranos7
Dołączył: 12 Maj 2021
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 1:42, 18 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
"Go" nie jesteś sama, ja też bujam się ze świerzbem już prawie 2 lata. Nie ma problemu z podleczeniem się by normalnie funkcjonować bez żadnych dużych dolegliwości, nie ma problemu z ograniczeniem populacji o ponad 90%. Ale wybicie tego dziadostwa do samego końca wydaje się być niemal niemożliwe. I nie chodzi u mnie o to że świerzb jest odporny na permetrynę. Mój świerzb jest wielolkoodporny, genetycznie wykształcił białka umożliwiające mu detoksykację większości pestycydów i środków dostępnych na rynku, a dodatkowo chowa się głęboko pod skórą by dawki leków jakie tam przenikają były jak najmniejsze. Sprawdziłem przynajmniej 5 przeznaczonych do użytku u ludzi pestycydów które w badaniach zabijały go w ciągu 1 godziny przy bezpośrednim kontakcie, żaden nie zadziałał tak jak powinien, więc to nie jest odporność na pojedyncze środki ale ogólna lekoodporność . Faktycznie młode osobniki padają bez problemu, te które są na skórze albo niezbyt głęboko pod skórą. Ale stare i jaja zakopane głęboko są strasznie ciężkie do wybicia. Niestety jedyną nadzieję jaką widzę oprócz najnowocześniejszych środków na świerzb które teraz są w trakcie badań to smarowanie się czymś łagodniejszym i mniej szkodliwym tak długo aż wszystkie stare padną, chociażby ze starości i do czasu aż wszystkie jaja się wyklują. Ale niestety to 2-3 miesiące kuracji...
Najgorsze jest to że nigdy nie wiadomo czy jesteśmy wyleczeni w 100%. Wydaje nam się że się wyleczyliśmy, przestajemy się smarować a tam jakiś pojedynczy osobnik albo kilka jaj przetrwało i za miesiąc mamy powtórkę z rozrywki. Na jednym forum czytałem wypowiedź osoby leczącej się bardzo bardzo długo wszelkimi możliwymi środkami która w akcje desperacji posmarowała całe ciało koncentratem środka do dezynfekcji obory zabijającym pasożyty (takim który się rozcieńcza wodą). Dopiero to go wyleczyło, ale takie coś to na prawdę jazda bez trzymanki, można rano się nie obudzić po takiej dawce pestycydów... Podaję to jako ciekawostkę, niech nikomu nie przyjdzie podobny pomysł do głowy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez oranos7 dnia Pią 2:01, 18 Cze 2021, w całości zmieniany 9 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2638
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:40, 18 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
oranos7, z tego co pisałeś wnioskuję, że nigdy nie stosowałeś bioelu, to jest benzoesan benzylu, ale o stężeniu 25%, może warto spróbować. Na pierwszej stronie forum podane są jego inne nazwy. Można go zamówić na allegro. To coś zupełnie innego niż permetryna.
Myślę, że to nie chodzi o lekooporność twojego świerzbu, bo wiem, że od osób mających te same problemy zarażali się inni i oni szybko się wyleczyli więc gdyby to był świerzb lekooporny to oni też nie mogliby się wyleczyć. To w was jest coś co nie pozwala na wyleczenie świerzbu i należałoby szukać przyczyny w waszych organizmach.
Tak samo jest z nużeńcem, nawet niektórym udało się go wyleczyć, ale co z tego jak on ponownie wrócił. Po prostu organizmy jednych ludzi są dobrym siedliskiem dla tego typu pasożytów a inne nie. Niektórzy ludzie w ogóle nie zarażają się świerzbem ani nużeńcem pomimo kontaktu z osobą zarażoną co mogę stwierdzić na własnym przykładzie i moich bliskich jak też wielokrotnie opisywano takie przypadki na moich forach.
Myślę, że kluczowe jest znalezienie przyczyny dlaczego tak się dzieje
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Milo54 dnia Pią 7:51, 18 Cze 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2638
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:56, 18 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Jola też napisała, że zaraziła się 12-osobowa grupa, czyli tym samym świerzbem. Wyleczyło się 10 osób a tylko 2 osoby walczą nadal. To znaczy, ze nie chodzi o lekooporność, że przyczyna jest w poszczególnych osobach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Go
Gość
|
Wysłany: Pią 8:32, 18 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Może my jesteśmy tym przypadkiem, gdy on penetruje głębiej, do połączenia skorno-naskorkowego, o czym przeczytałam w jakimś artykule medycznym. A skoro lekarze o tym piszą, to muszą o tym wiedzieć!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Darek-swoj
Gość
|
Wysłany: Pią 10:15, 18 Cze 2021 Temat postu: Swierzb |
|
|
Milo nie gdzieś słyszałaś tylko ja to pisałem.
Dermatolog dał mi receptę na invetymyne czyli stonghold.
W samoch i do niemiec i bez problemu na receptę dostałem. Ba pracowała tam nawet Polka Wienc tez dużo ułatwiło. Co do skuteczności umnie średnio.
oranos7 Tez uważam tak samo. Dorosłe osobniki bardzo ciekzo wybijać jeśli chowają się glebo w skórze jest to prawie niemożliwe.
Jedyne wyjście smarować się czymś slabczysz ale długo. I nawet jak minęły objawy nie przerywać. I tak 2-3 miechy
Cigale mnie milo kasuje ale badziewie forum. Zenada
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2638
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:17, 18 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Darek-swoj, nie uzurpuj sobie prawa do jakichkolwiek pierwszych informacji. Ja prowadzę kolejne już forum od kilkunastu lat i wiem skąd ludzie sprowadzają Ivermectynę i jakie efekty ona daje. Ty akurat nie dostarczasz żadnych wartościowych informacji.
Mam prawo kasować posty durnowate i przynoszące szkodę innym a twoje właśnie takie są. Czasami nawet nie wiadomo jakim językiem piszesz.
Ty nie musisz na tym "badziewie forum" się wypowiadać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2638
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:33, 18 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
I jeszcze jedno, w Niemczech nigdy nie sprzedadzą w aptece leku przeznaczonego dla zwierząt do stosowania u ludzi.
Nie stonghold tylko Stronghold , to jest lek weterynaryjny.
Może być Stromectol, który jest generykiem Ivermectyny.
Tu jest link do kilku aptek i chyba nawet bez recepty można kupić, ale drogo jak cholera
[link widoczny dla zalogowanych]
Ale tak jak już pisałam, żadnych cudów po tym leku nie ma więc trzeba się mocno zastanowić czy warto ponosić taki koszgt, zwłaszcza, że 1 dawka na pewni nic nie da
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oranos7
Dołączył: 12 Maj 2021
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 14:36, 18 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Milo54, mi sie wydaje że oprócz lekoodporności są jeszcze 3 inne czynniki, mianowicie:
1. Odporność człowieka na świerzb, niektórzy mają ją większą, pewnie kiedyś ich przodek długo walczył z dziadem i genetycznie ich organizm w końcu nauczył się lepiej walczyć ze świerzbem a te geny zostały przekazane następnym pokoleniom. No i sama odporność organizmu, niektórzy mają wysoką a to też pomaga w walce ze świerzbem. Wtedy świerzb nie dość że musi walczyć z lekami to jeszcze z organizmem.
2. To oczywiste, jak ktoś od razu po zarażeniu zacznie terapię to ma większą szansę na wyleczenie niż gdy świerzb się już zadomowi.
3. Tutaj nie mam pewności, ale przypuszczam że sama budowa skóry, po prostu u niektórych zakopuje się głębiej i mniej leków dociera wewnątrz skóry.
I tutaj jak połączymy kilka czynników razem to mamy problem z wyleczeniem.
Ze mną zaraziła się jeszcze jedna osoba. U niej udało sie wyleczyć świerzb dopiero po roku, więc nie jest łatwy w wyleczeniu, też permetryna nie działała, z tym że u niej inaczej to wyglądało. Świerzb drążył tunele bardzo płytko, było widać i czuć nory, jodyna zaraz je uwidaczniała. U mnie ten sam świerzb wchodzi głębiej w skórę, siedzi w głębszych warstwach naskórka. Nie mówie że u mnie zakopuje się jak kret ale wchodzi trochę głębiej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez oranos7 dnia Pią 14:55, 18 Cze 2021, w całości zmieniany 11 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2638
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:11, 18 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Jasne, że można się tak dokopywać do przodków, ale pewne jest, że w ludziach coś jest lub tego nie ma, że te same pasożyty czy bakterie jednych atakują a innych nie i nie jest tak, że jak coś atakuje to zaatakuje tego człowieka wszystko. Mój mąż ma często problemy z wirusem herpes. To jest podobno bardzo zaraźliwy wirus, ale u mnie nigdy żadnych problemów z nim nie było. To samo bakterią Helicobacter Pylori, mój mąż ma i nie może się jej pozbyć i upierał się, że jak on ma to ja na pewno też, a jednak, miałam już kilkakrotnie robione badania i nie mam Helicobacter Pylori.
Według mnie powinny być leczone przyczyny tego faktu, że niektórzy nie mogą się wyleczyć, ale czy ktoś zajmuje się tym, czy prowadzone są jakieś badania? Chyba nie.
Co do tego, że "jak ktoś od razu po zarażeniu zacznie terapię to ma większą szansę na wyleczenie" to oczywiste, wtedy może pomóc nawet to jedno smarowanie Infectoscabem, ale to niekoniecznie tak wygląda. U mnie świerzb zdiagnozowano po ponad 2 miesiącach. Byłam już cała w krostach, miałam pełno przeczosów i guzy świerzbowe a jednak jak już wzięłam się za leczenie to wyleczyłam gada w ciągu 2,5 tygodni. Mój mąż nie miał nawet 1 krostki a to było dużo czasu na zarażenie się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jola
Gość
|
Wysłany: Pią 16:14, 18 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiscie macie racje,ze to w dużej mierze zalezy od organizmu,odporosci,struktury skóry -a także mam wrażenie od tego,jjak szybko załapalismy,że jesteśmy zarazeni..Moi domownicy też sie nie zarazili ode mnie.Oranos też myslę,ze roztocze u niektórych moze wchodzic dość gleboko w naskórek a byc moze na pogranicze skóry wlaściwej-jak pisze Go. Milo,podałaś znakomity temat do dyskusjii-też uważam,że najważniejszym jest dotarcie do tego,dlaczego u jednych leczenie trwa 2-3 tyg a u innych lata.
Go jesli chodzi o moja dietę-to pierwszy powod bardzo prozaiczny-Ivermektyna do tanich nie należy i im mniej ważę tym taniej wyjdzie leczenie drugi to sugestia lekarza,że :głodowka" poprawia odpornosć. Owszem,poprawiła sie cera,włosy,wzrok jakby bystrzejszy-ale świerzba nadal mam. U mnie tak jak u Oranosa,wybilam ok 95%-zostały te najwytrwalsze. Tez uważam ,że mozna z tym zyc i jakos specjalnie nie komplikuje mi to zycia.
Co do przodków to -w moim przypadku-chyba byli mało waleczni
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2638
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:34, 18 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Jeśli pisząc o odporności macie na myśli taką normalną odporność organizmu na zachorowania to to się nie sprawdziło, zarówno u wielu osób, które leczą świerzb jak i demodeks. Ja np. jestem bardzo odporna na przeziębienia, nie pamiętam już kiedy miałam jakąś infekcję a jednak z nużeńcem sobie nie poradziłam, zresztą tak jak i inni. To chyba musi być jakaś inna odporność lub jej brak, tylko co to jest? Gdyby naukowcy to poznali to wielu ludzi pozbyło by się problemu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jola
Gość
|
Wysłany: Pią 19:47, 18 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Tak mi przyszło do glowy-a moze to zalezy od grupy krwi? Ciekawe,czy były prowadzone jakieś badania w tym kierunku? Bo podobnie jak Milo,też uważam,że tu nie chodzi o taką zwyklą odporność.Ja też do chorowitych raczej nie należę,od kichnięcia się nie zarażam i badania mam dobre.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2638
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:18, 18 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Odnośnie nużeńca nie sprawdziły się teorie o grupie krwi ani teorie o dietach. Padały też teorie o zależności od pH ludzkiego organizmu , też upadły. U mnie niechcący zmieniło się pH z kwasowego na lekko zasadowy, bo jestem na szczególnej diecie (chodzi o odchudzanie) i odnośnie nużeńca nie ma żadnej różnicy.
Teraz mała ciekawostka, czy wiecie czym obecnie leczą się osoby zarażone nużeńcem? Zakładają na siebie, na talię obroże przeciw pasożytnicze dla dużych psów i twierdzą, że to działa. Może warto to wypróbować?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jola
Gość
|
Wysłany: Pią 20:39, 18 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Milo,padlam chociaz..... wedlug przepowiedni Baba Wangi w 2164 - zwierzęta zaczną zmieniać się w pół-ludzi-to obroze jak znalazł
Co do grupy krwi,to tak przypuszczalam,ze to zły trop. A swoja drogą to ten nuzeniec to też niezłe ziólko. On tez ryje po skorą?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2638
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:56, 18 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Jola, nie, nużeniec nie ryje nor, on tylko zagłębia się częściowo w skórze lub w mieszku włosowym i tam sobie bytuje.
Skoro nic nie pomaga to ludzie czepiają się wszystkiego jak tonący brzytwy. Tak pewnie było z afanisepem gdy lekarze wierzyli, że jedno smarowanie infectoscabem leczy świerzb a tak nie było i ktoś wpadł na pomysł wykorzystania permetryny, która ma być do wykorzystania w gospodarstwach rolniczych.
Jak to mówią, potrzeba matką wynalazków
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jola
Gość
|
Wysłany: Pią 22:04, 18 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Tak,tak to prawda Milo,że pomysł wykorzystania Afaniseptu to strzal w 10! Dzieki temu nie poszłam z torbami Po odebraniu tubki Infecoscabu z apteki pomyślalam że to tylko do twarzy i spytałam gdzie reszta? A swoją drogą jak zaczęlam poprawne smarowanie -czyli 3-4 tyg non-stop to była ogromna poprawa.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2638
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:07, 18 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Jola, , to ja miałam podobnie. W aptece dali mi tą tubkę a ja zdziwiona pytam, co ja mam tym smarować a pani farmaceutka mówi, że trzeba tym wysmarować całe ciało. Tak sobie pomyślałam, że chyba noworodka .
Potem z forum, na którym dowiedziałam się o afanisepie, ludzie pisali, że leczona musi być cała rodzina, ale dermatolozka nawet nie spytała czy ja z kimś mieszkam. Ech, żeby nie te fora to człowiek byłby ciemny jak tabaka w rogu. Przeczytałam wtedy jakieś 400 stron
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oranos7
Dołączył: 12 Maj 2021
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 0:34, 19 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Ja miałem spróbować pełnego leczenia typowo szpitalnego maścią wilkinsona. Pierwsza część kuracji smalec, siarka, mydło potasowe, węglan wapnia i słynna smoła roślinna (dziegieć) . Ponieważ po tej kuracji schodzi wierzchnia warstwa skóry to druga część kuracji miała być trochę słabszą zmodyfikowaną maścią wilkinsona czyli sama siarka , smalec i dziegieć po wykonaniu peelingu. Niestety po 2 dniach dałem spokój, niemiłosiernie śmierdzi i za bardzo parzy skórę . Nie dał bym rady w krótkim okresie zrobić dwóch 3-4 dniowych kuracji, moja skóra by tego nie wytrzymała i miał bym oparzenia w miejscach gdzie skóra jest delikatniejsza a i tak nie dało by to 100% gwarancji wyleczenia . Dodatkowo inne delikatniejsze leczenie było by problematyczne zanim skóra się zregeneruje. Z węglanem wapnia chyba jest ten myk że reaguje on z wodą i dopiero jak się umyjemy widać jak skóra jest podrażniona/poparzona po kuracji. A przy 30 stopniach teraz jak się człowiek poci to nawet bez mycia jest niezbyt ciekawie. Ale na pewno taka kuracja jest dużo skuteczniejsza od samej siarki.
Teraz kończę leczenie eksperymentalnie Benzoesanem Benzylu i chyba jako pierwsza osoba stosuje go w taki sposób. Kupiłem 100% koncentrat z którego za około 5 zł mogę zrobić taką samą ilość jak CXSCABIES który kosztuje około 40 zł. Najpierw miałem się smarować 25-30% roztworem, ale w końcu postanowiłem posmarować niedoleczone miejsca roztworem 100%. Ciężko mi na razie się wypowiadać bo to dopiero początek kuracji, ale chyba 100% benzoesan benzylu daje świerzbowi popalić na maxa, chyba to najgorsze co go w życiu spotkało , ale czy przetrwa zobaczymy Pewnie podobny efekt dała by 25% permetryna ale chyba ta w płynie ma jakieś szkodliwe dodatki (chemiczne rozpuszczalniki) i nie wolno się nią smarować nawet miejscowo. Nie wiem czy benzoesan też niszczy jaja, więc będzie pewnie trzeba powtarzać kurację. Na tą chwilę zero nowych krost i niemal zniknęło swędzenie. Ale czy świerzb ginie czy się hibernuje i próbuje przeczekać Armagedon tego nie wiem, dopiero po paru dniach i zaprzestaniu kuracji będzie wiadomo na 100% co i jak z tymi starymi terminatorami zakopanymi głęboko pod skórą. Widzę jednak że małe krostki po młodym świerzbie po posmarowaniu zniknęły w ciągu 2 dni, gdzie przy permetrynie trzeba było je dosmarowywać przynajmniej tydzień zanim znikały.
Kilka uwag dla zainteresowanych:
1. Benzoesan benzylu jest potencjalnie szkodliwy. Duża dawna może być szkodliwa. Nie polecam smarować całego ciała na raz 100% koncentratem. 25-30 % można smarować całe ciało, 100% bardziej bym polecał stosować miejscowo, jeśli ktoś się odważy.
2. Benzoesan benzylu po jakiś 2-3 h wchłania się lub wysycha na skórze przy dosyć cienkiej warstwie. Nie polecam zakładać ubrań od razu po nasmarowaniu tylko poczekać te 2-3h , wtedy nie wetrze się większość w ubrania i dużo dłużej zostanie na skórze.
3. Benzoesan benzylu topi niektóre materiały, m.in. niektóre plastiki, uważajcie bo możecie sobie narobić szkód na chacie Można sobie np zniszczyć klawisze na klawiaturze
PS. Tak wiem , miejscowa kuracja 100% koncentratem to hardcor, ale nie wydaje mi się abym przez to wchłonął większą dawkę niż przy smarowaniu całego ciała roztworem 25-30 %. Oczywiście w razie jakichkolwiek oznak przedawkowania kuracja zostanie przerwana. Wcześniej stosowałem 10% roztwór i prawie w ogóle nie pomógł więc wygląda na to że dawka ma znaczenie.
Zastanawiam się także czy np. wzmocnienie kremu siarkowego benzoesanem benzylu nie dało by dużo lepszych efektów . Chodzi o zmianę receptury z 30% siarka, 70% smalec na 30% siarka, 30% benzoesan benzylu, 40% podkład (najlepiej smalec, ostatecznie wazelina, lanolina etc. jeśli ze smalcem będzie się słabo łączył). Wtedy można by było smarować taką miksturą całe ciało przez tydzień. Jak by ktoś się zastanawiał to nie chodzę prosić się o recepty na krem, kupiłem 1 kg czystej siarki strąconej i koszt zrobienia 100g maści wychodzi mnie taniej niż w aptece z refundacją (w aptece płaci się coś koło 12 zł z refundacją i kilka razy drożej bez refundacji). Miałem dosyć proszenia się że potrzebuję dużo więcej kremu gdy dermatolog łaskawie przepisywała 200g i kazała przyjść ponownie jak by brakło. Niby mogłem od rodzinnego wydębić tyle samo co na recepcie czyli 200g, ale też więcej niż 1 raz nie przepisze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez oranos7 dnia Sob 2:22, 19 Cze 2021, w całości zmieniany 37 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2638
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:19, 19 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
oranos7, myślę, że przesadziłeś z tym benzoesanem benzylu. Wcześniej stosowałeś 10% to teraz 25% zupełnie by wystarczyło. Stosowanie tak mocnych stężeń prowadzi do tego, że potem już nic słabszego nie pomoże, pomijam tu szkody dla organizmu. To jest błędne myślenie. Jest bardzo szkodliwy.
Nie kombinuj ze wzmacnianiem siarki b.b.. Doprowadzisz do tego, że już nic ci nie pomoże.
"Shan" po nadmiernym leczeniu urojeń cała była obsypana krostami a wątroba była już prawie do przeszczepu. A po kuracji miała tylko kilka krostek po świerzbowych, ale upierała się, że to świerzb. Przybywanie krost uczuleniowych tylko utwierdzało ją, że dalej ma świerzb i smarowała się jeszcze intensywniej.
Musisz w końcu przestać wmawiać sobie, że ty nigdy nie miałeś krost po świerzbowych czy uczuleniowych, bo już same krosty świerzbowe to jest uczulenie. Krosty świerzbowe nie znikają w ciągu 2 dni, zrozum wreszcie, że pora zmienić myślenie. To krosty po świerzbowe znikają szybko, ale ty wymyśliłeś sobie własne teorie, uwierzyłeś w ich słuszność i wszystko błędnie interpretujesz. Każdy kto popełniał takie błędy leczył się długo.
Ja jakoś nie miałam problemu z przyjęciem do wiadomości, że po kuracji zawsze są krosty po świerzbowe. Wszyscy na forum to pisali a i gdzie byś nie czytał o leczeniu świerzbu to też o tym piszą.
To prawda, że b.b. rozpuszcza plastik, rozpuszcza żelowe lub hybrydowe paznokcie, na pewno źle działa na włosy, też je jakby rozpuszcza. Gdy ja cała posmarowałam się bioelem to źle się czułam. Za pierwszym razem zeszła mi skóra, potem już nie. Nałożenie bioelu na krosty powoduje pieczenie więc nie nadaje się dla dzieci. Ja stosowałam bioel na nużeniec, jak miałam świerzb to bioel dopiero zaczął się pojawiać.
oranos7, nie ma czegoś takiego, że po młodym świerzbie są małe krosty a po starym duże. Krosty w ogóle nie powstają od samego świerzbu czy jego "ugryzień" jak ty i Darek-swój piszecie tylko od reakcji alergicznej na jego odchody. Takie błędne rozumowanie prowadzi potem do błędnych wniosków i błędnych dalszych poczynań.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jola
Gość
|
Wysłany: Sob 8:48, 19 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
uuuu Oranos dajesz czadu z tym 100% benzoensanem Ja stosuję w proporcji 100ml benzoensanu-300ml oliwki. A oliwka dlatego,że benzoesan rozpuszcza się tylko w tluszczu-0 wody.Dlatego dodawanie go do kremow mija się z celem,bo w nim zawsze jest też woda.
I tak myślę,ze chyba nie ma znaczenia jaki zajzajer kładziemy na skórę-bo to że walimy na ciało silny roztwór nijak się ma do jego penetracji w głab skóry.Bardziej chyba chodzi o systematyczność smarowabia i tak jak piszesz,żeby za szybko nie wchłaniał się w ubrania.Permetryna w plynie tzw Ektopar do skóry nie nadaje się-i piszę nie dlatego,że taka mądra jestem,ale dlatego ,że tez to przerabiałam Smarowałam głowę,bo po smarowaniu Afaniseptem do ludzi strach było wyjśc Oprocz tego Ektopar zawiera szkodliwe substancje a te wchodzą akurat głeboko w skóre.
Tak tak Oranos,palce trza umyć po benzoesanie,bo klawiaturka może w niedługim czasie przypominać domino
Milo Forum niejednemu uratowało psychikę. Ja sama z poczatku tez miałam dużego wk....wa,że jak to,nie mogę pozbyc się takiej małej gnidy.Po latach.....(jak to brzmi zachęcająco dla innych ) nabrałam dystansu i smarowania tak mi weszły w krew,że aż ze starchem myslę,co to będzie,jak juz dziada wylęczę Czasami dystans-do wszystkiego-pomaga w zyciu...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2638
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:33, 19 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Jeszcze coś odnośnie wysokich stężeń, to może nawet w ogóle nie działać. Przechodziłam kiedyś kurs BHP odnośnie utrzymywania higieny i dowiedziałam się tam, że np. środek bakteriobójczy mocno stężony nie niszczy bakterii, ponieważ one wtedy otorbiają się i czekają na lepsze czasy. Taki środek musi być rozcieńczony. Tak samo może być ze świerzbem. Taki zajzajer może nic nie dać.
Jola ma rację, że krem do rozpuszczenia b.b. nie nadaje się.
Umiar we wszystkim to podstawa
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Milo54 dnia Sob 10:35, 19 Cze 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oranos7
Dołączył: 12 Maj 2021
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 22:22, 19 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Nie wydaje mi się abym przesadzał, całe ciało wysmaruje 25%, tylko tam gdzie nie mogę go doleczyć daję na mniejszy obszar 100%. Z tym stężeniem to nie mogę się zgodzić, często najpierw dermatolodzy zaczynają od siarki 15-20% , jak nie pomaga to następną przepisują 30%. Gdyby stężenie nie miało dużego znaczenia to przepis na maść siarkową nie zalecał by użycia aż 30% siarki A literatura wyraźnie mówi że należy zastosować 30% bo słabsze stężenia są mniej skuteczne.
Uważam że u mnie stary świerzb siedzi za głęboko aby 25% benzoesan zadziałał, musi dostać trochę większą dawkę bo inaczej zbyt mała go nigdy nie zabije. Inaczej będę się smarował i smarował przez kolejny rok i dawka środków którą przez ten czas wchłonę przez skórę będzie kilkadziesiąt razy większa niż ta wchłonięta przy kilku dniach smarowania 100% benzoesanem. Małymi dawkami się już faszerowałem, przez miesiąc wchłonąłem od groma pyretryny i nie zostałem wyleczony. Więc teraz stosuje zasadę większe stężenie na chore miejsca ale krótsza intensywniejsza kuracja i zobaczymy co z tego wyjdzie. Niestety uważam że skoro 10% mi nie pomagało to 25% nadal będzie trochę za słabe.
3 dzień smarowania 100% benzoesanem benzylu , plecy - ostatni bastion świerzbu pierwszy raz w ogóle nie swędzą i zero nowych krost świerzbowych. Nawet po 4 tygodniach używania permetryny nie osiągnąłem takich efektów.
Tak więc uważam że małe stężenie leku na całe ciało, a większe stężenie tylko na chore miejsca których nie możemy doleczyć to może być bardzo dobra strategia i względnie bezpieczna. Podobna strategia jak wasza, tylko wy zamiast na chore miejsca stosować wyższe stężenie po prostu je częściej smarujecie xD Zresztą ilość wchłoniętego benzylu nie tylko zależy od stężenia. Ważna jest też grubość skóry, czy wcześniej robiliśmy peeling czy nie oraz czy przed posmarowaniem wzięliśmy mega gorący prysznic. Może być tak że osoba po peelingu wchłonie przez skórę podobną dawkę leku 25% jak ta która użyje 100% bez wcześniejszego peelingu. Problem jest bardziej skomplikowany niż na pierwszy rzut oka może się wydawać.
I jeszcze jedna kwestia której nikt nie porusza chyba że chodzi o doustną ivermektyne. Smarowanie całego ciała 25% benzoesanem przez 7 dni u osoby która ma delikatną cienka skórę i waży 50kg spowoduje przyjęcie dużo większej dawki leku niż u osoby z grubą skórą która waży 100kg. Powierzchnia ciała u obydwu osób jest podobna, ale dawka leku na kg masy ciała u tej drugiej jest ze 2 razy mniejsza. Pewnie dlatego jakaś dziewczyna się zatruła benzeosanem. Smarowała się bardzo długo przy wadze 40-50kg i takie są skutki Pewnie gdyby ważyła trochę wiecej kg to jej organizm poradził by sobie łatwiej z detoksykacją.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez oranos7 dnia Sob 23:01, 19 Cze 2021, w całości zmieniany 9 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2638
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:11, 19 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
oranos7, nie zrozumiałeś tego co miałam na myśli, przeczytaj jeszcze raz. Chodzi o to, że jak nie wyleczysz świerzbu tym zajzajerem to już nie będziesz miał się czym leczyć, a w ogóle to za dużo kombinujesz. Nawet nie spróbowałeś a już stworzyłeś sobie nowe teorie.
Przy leczeniu świerzbu afanisepem chodzi o to, że on ściera się, osypuje i dlatego nowe krosty trzeba dosmarować, nie grozi to przedawkowaniem.
Zauważ, że twoja wyobraźnia tak działa, że ty nawet wiesz ile ważyła dziewczyna, która się zatruła, stworzyłeś już całą historię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oranos7
Dołączył: 12 Maj 2021
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 23:34, 19 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Zauważ, że twoja wyobraźnia tak działa, że ty nawet wiesz ile ważyła dziewczyna, która się zatruła, stworzyłeś już całą historię |
Ja nic nie wymyślam i nie stwarzam żadnej historii tylko czysto naukowo spojrzałem na jej przypadek . Skoro się zatruła benzoesanem to albo ważyła bardzo mało albo miała problemy z wątrobą (albo i to i to). Tak to jest jak się kieruje emocjami a nie rozsądkiem. To jest czysta matematyka. Tak samo jest z alkoholem, chuda osoba nie może wypić tyle samo % co gruba, bo się zatruje albo umrze. Ale jakoś nikt nie zwraca na to uwagi tylko dla wszystkich osób przyjmuje się te same kryteria tj. "masz się smarować max 7 dni". A to wygląda tak że bardzo szczupła osoba albo osoba z problemami wątrobowymi może się smarować powiedzmy max 5 dni a gruba bez problemów z wątrobą max 10 albo nawet 15 dni. Jak ktoś się smaruje kierując się ślepo instrukcjami albo opiniami innych zamiast się wcześniej zastanowić ile faktycznie jej organizm jest w stanie przyjąć benzoesanu to później są takie zatrucia. To że ktoś napisał na jakimś forum że smarował się 2 tygodnie i kompletnie nic mu nie było, nie oznacza że u innej osoby będzie tak samo. Trzeba dopytać o stężenie, o wagę i inne szczegóły typu jak często się dosmakowywał. Jakoś dla wódki nie ma jednej instrukcji typu "możesz wypić maksymalnie pół litra wódki", na jednej osobie nie zrobi to dużego wrażenia a inna od takiej dawki umrze, trzeba trzeźwo oceniać sytuację bo maksymalną dawkę najczęściej liczy ślę proporcjonalnie do masy ciała. Ja jakoś nigdy na forum nie spotkałem się z pytaniem typu "słuchajcie jestem bardzo szczupły/gruby, czy smarując się zgodnie z wytycznymi ten lek mi nie zaszkodzi / czy mogę przy większej masie ciała wydłużyć kurację z 7 do 10 dni". Ale jak już jest temat iwermektyny to wszyscy proszą 5 razy o przeliczenie czy na pewno konkretna dawka przy ich wadze ciała im nie zaszkodzi...
świerzb właśnie uodpornia się na leki gdy stosujemy bardzo długo małe stężenie. Duże stężenie nie spowoduje że on nagle się na nie uodporni. Nie tak to działa. Zarówno przy małym stężeniu benzoesanu jak i przy dużym uodparnianie się świerzbu musi mu zająć odpowiednią ilość czasu aż wykształci genetyczną odporność. Wykształcanie białek odpowiedzialnych za detoksykację nie jest natychmiastowe, to bardzo powolny proces. Tylko jeśli małe stężenie go nie zabije to później jeszcze trudniej będzie go ubić nawet większym.
WIĘC TO CHYBA LOGICZNE ŻE DAJE MU DUŻE STĘŻNIE LICZĄC ŻE NIE MA JESZCZE WYROBIONEJ BARDZO DUŻEJ ODPORNOŚCI NA TEN ŚRODEK. JAK BĘDĘ PRZEZ TYDZIEŃ LUB DWA BAWIŁ SIĘ W 25% I GO NIE ZABIJĘ DO KOŃCA TO KOLEJNE KURACJE DAWKĄ 25% BENZEOSANU BĘDĄ CORAZ MNIEJ SKUTECZNE i W KOŃCU SIĘ OKAŻE ŻE KTÓRAŚ Z KOLEI KURACJA BĘDZIE WYMAGAŁA UŻYCIA MINIMUM 50% STĘŻENIA BY UZYSKAĆ TAKI SAM EFEKT JAKI BYŁ PRZY PIERWSZEJ KURACJI 25% STĘŻENIEM. OSTATECZNIE ORGANIZM PRZYJMIE PRZEZ DŁUGIE LECZENIE DUŻO WIĘKSZĄ DAWKĘ BENZOESANU NIŻ PRZY JEDNORAZOWEJ KRÓTSZEJ MIEJSCOWEJ KURACJI 100%. OCZYWIŚCIE ZAKŁADAM ŻE ŚWIERZB UODPARNIA SIĘ NA BENZOESAN TAK SAMO JAK UODPARNIA SIĘ NA PERMETRYNĘ.
Możecie się nie zgadzać, ale wydaje mi się że tak właśnie robią szpitale w specyficznych sytuacjach - dają pacjentowi najwyższą możliwą dawkę leku na oporne na antybiotyki bakterie, bo wiedzą że mała dawka ich może nie zabić, a jeśli przeżyją to już wtedy nabiorą na tyle większej odporności że już nawet najwyższa możliwa dla pacjenta dawka może nie pomóc. Nie twierdzę że mój sposób jest lepszy od opcji długiego smarowania mniejszym stężeniem. Podsuwam pomysł, bo widzę że jest tu parę osób co tak jak ja walczą długo ze świerzbem i nic im nie pomogło całkowicie wyeliminować świerzbu. Może akurat któraś osoba stosowała 100% roztwór i napiszę czy było to skuteczniejsze od 25% albo powie że nie zauważył/a różnicy w skuteczności miedzy 25 a 100%. Niech każdy sam zdecyduje czy to dobry czy zły pomysł. Jeśli benzoesan benzylu kumuluje się w skórze i nie jest szybko wydalany z organizmu to po tygodniu kuracji 25% będziecie mieli większe stężenie benzoesanu w organizmie ode mnie gdy przez 3-4 dni zastosuje tylko miejscowo 100%. Jeśli natomiast nie kumuluje się i jest bardzo szybko wydalany to ciągłe dosmarowanie się niskim stężeniem nie jest aż tak skuteczne w każdym przypadku bo przykładowo odporny na tą substancję świerzb przyjmuje cały czas stałą niską dawkę i jeśli ona go nie zabija to efektem jest tylko dalsze powolne uodparnianie na ten środek. Sam jestem ciekaw jak to jest z benzoesanem benzylu, czy kumuluje się w skórze czy jest szybko wydalany z organizmu ?? Wg mnie to bardzo ważna kwestia nie tylko odnośnie zabicia świerzbu ale także w kwestiach zdrowotnych żeby wiedzieć jak nie zatruć nim organizmu. Fajnie było by wiedzieć czy bezpieczniejsze dla organizmu jest stosowanie mniejszego stężenia przez dłuższy okres i na duże powierzchnie ciała, czy może zdrowsze było by miejscowe używanie wyższego stężenia (a w razie potrzeby na resztę ciała mniejszego) przez krótszy czas. Wyniki mojej kuracji podam po jej zakończeniu. Na razie jest bardzo obiecująca.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez oranos7 dnia Nie 2:27, 20 Cze 2021, w całości zmieniany 33 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oranos7
Dołączył: 12 Maj 2021
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 2:34, 20 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Jola a czytałaś może ulotkę benzoesanu 25%? U dzieci każą rozcieńczyć wodą ... Bardzo ciekawe, jak chciałem rozcieńczyć 100% wodą to się rozwarstwiało mimo mocnego wymieszania. Nie wiem czy to głupota czy ten 25% ma jakiś magiczny dodatkowy składnik który umożliwia rozcieńczanie wodą xD
Milo54 ale ja po każdej kuracji robię przerwę by się upewnić czy jestem wyleczony czy nie. W tym czasie co najwyżej jakieś podejrzane małe miejsce delikatnie przesmaruje na wszelki wypadek, nic więcej. Jeśli tuż po kuracji są jakieś krosty , czy pojawi się parę nowych , albo coś jeszcze swędzi to początkowo zakładam że świerzb zdechł i to są krosty po świerzbowe i już nic tam pod skórą nie przetrwało. Nigdy nie miałem wysypu krost uczuleniowych na żaden z zastosowanych środków. Jedynie swędzenie skóry np po wysuszeniu jej siarką albo podrażnieniu maścią wilkinsona. Ale wtedy wiedziałem skąd to swędzenie jest i nic nie dosmarowywałem tylko regenerowałem skórę. To nie jest tak że kończe kurację, widzę jedną krostę i wariuję że mam dalej świerzb. Nie wrzucaj mnie do jednego worka z osobami które wysyp krost uczuleniowych uznają za świerzb. Nie wrzucaj mnie też do jednego worka z osobami które wysyp krost po-świerzbowych uznają za niewyleczony świerzb. To nie jest aż takie trudne żeby odróżnić że się ma nadal żywy świerzb. Lecze się dalej tylko gdy mam 100% pewność że zostały jakieś niedobitki albo jaja, a nie dlatego że mi się wydaje. Wiem że po zakończeniu kuracji nie da się na 100% stwierdzić czy się wyleczyliśmy bo wtedy świerzb jest prawie zawsze mocno zdziesiątkowany, trzeba trochę poczekać i po tygodniu dwóch można na spokojnie stwierdzić czy kuracja się udała czy nie.
Swoją drogą Milo54 Skoro Twierdzisz że krosty pokazują się tylko od reakcji alergicznej na jego odchody to odpowiedz mi na jedno pytanie.
Świerzb bytuje zarówno pod skórą jak i na skórze (jak by bytował tylko pod skórą to byśmy go nie "gubili" i nie zarażali innych a dermatolodzy nie stosowali by czasem lup powiększających by odnaleźć żywe osobniki na zewnątrz skóry celem stwierdzenia świerzbu gdy jest zaawansowany). Po wykluciu się z jaj często wychodzi "na zewnątrz". To w takim razie jaka jest reakcja organizmu na "wejście" świerzbu w naskórek , ewentualnie na wyjście świerzbu z pod skóry na zewnątrz (chyba darek mówi na to potocznie "ugryzienie") ? Świerzb sobie bytuje na skórze aż w końcu decyduje się przebić naskórek i wejść pod skórę by tam kontynuować swój żywot np wydrążyć tunej i złożyć jaja? Ewentualnie bytuje pod skórą, przebija naskórek i wychodzi na zewnątrz. Czy Twierdzisz że wtedy żadne krosty się nie pojawiają i nie ma żadnej reakcji organizmu na takie zdarzenie, chociażby małej krostki albo coś w stylu nie wiem.... bąbla jak przy ugryzieniu komara albo nagłego swędzenia w tym miejscu ??
Z tym że krosty pojawiają się z powodu reakcji alergicznej organizmu na odchody świerzbu pod skórą mogę się zgodzić. Ale krosty chyba pojawiają się dopiero jak tam świerzb dłużej pobędzie i tych odchodów zbierze się większa ilość. Wtedy układ odpornościowy dopiero zaczyna z tym mocniej walczyć a na skórze może wyskoczyć krosta.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez oranos7 dnia Nie 4:41, 20 Cze 2021, w całości zmieniany 20 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2638
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 8:30, 20 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
oranos7, tak lekarze "dają pacjentowi najwyższą możliwą dawkę leku na oporne na antybiotyki bakterie" , ale ta możliwa największa dawka jest ściśle określona przez medycynę. Jeśli chodzi o benzoesan to tą najwyższą dawką jest 25-30%. W każdym leku przekraczanie dozwolonych dawek jest bardzo niebezpieczne i może grozić nawet śmiercią..
Absolutnie nikomu nie polecam stosować benzoesan w 100% stężeniu
Stosowanie np. bardzo mocnych antybiotyków powoduje, że potem słabszy antybiotyk już nie działa. Lekarz nigdy nie zaczyna od najmocniejszego leku a ty to zrobiłeś nie próbując nawet czy słabszy ci pomoże.
Twierdziłeś i to kilka razy, że ty nigdy nie miałeś krost po świerzbowych a teraz piszesz, że miałeś, to w końcu jak to jest? Nie musisz mieć wysypu krost uczuleniowych, to może być kilka krostek i z twoich opisów wynika, że takie miałeś, ale ty stworzyłeś swoją teorię, że to krosty po młodym świerzbie.
Nie oranos7, my nie czujemy tego jak świerzb ryje norkę czy w ogóle jak wbija się w skórę, bo jest zbyt mały. Nawet jak mamy kleszcza, który jest bardzo duży w porównaniu do świerzbowca to dowiadujemy się o jego obecności dopiero gdy już wbije się w skórę i nastąpi reakcja alergiczna. Możemy go też wcześniej zobaczyć, bo jest duży. Bez przerwy tworzysz swoje teorie, ale to fikcja.
Te rzekome kąsania, swędzenie to tu to tam, u Darka uciekanie świerzbu co chwilę w inne miejsce to wytwór naszego mózgu . Ja pisałam tu wiele razy jak prześladowało mnie chodzenie robaków po całym ciele po tym jak będąc w lesie rzeczywiście tak się stało gdy szukałam grzybów w gęstym zagajniku. Potem gdy wybierałam się do lasu to już w domu czułam jak mi robactwo chodzi po skórze i było to bardzo realne choć zupełnie nieprawdziwe.
Szkoda, że nie przyjmujesz do wiadomości ogólnej wiedzy tylko opierasz się na swoich błędnych teoriach. Na wiedzę jesteś nawet bardzo oporny choć coś nieśmiało zauważyłeś "Ale krosty chyba pojawiają się dopiero jak tam świerzb dłużej pobędzie i tych odchodów zbierze się większa ilość." Raczej tak to wygląda choć ta "większa ilość" to też jest mikroskopijna a dłużej nie oznacza tydzień. I krosty po świerzbowe powstają z tego samego powodu, ale , ponieważ odchodów nie przybywa i wchłaniają się one w nasz organizm to krosty po świerzbowe same szybko znikają.
Nie, nie jest logiczne, że smarujesz się 100% stężonym benzoesanem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2638
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:00, 20 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
W Polsce dopuszczonym stężeniem benzoesanu benzylu jest 10% a więc użycie stężenia 25-30% jest już ogromne. 100% stężenia to brak logiki i brak odpowiedzialności
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lukasz19
Dołączył: 11 Sty 2021
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:04, 20 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Wczoraj minął u mnie miesiąc od zaprzestania smarowania i obecnie nie mam wysypów krost.
Nie ukrywam że po odstawieniu trutek do smarowania, raz w tygodniu łykałem inwermektyne 0.2g na KG, dziś planuje zażyć ją ostatni raz.
W zakresie leczenia świerzbu wydaje mi się że dużo też pomogło mi smarowanie się siarką w postaci DMSO - używałem stężenia 100% i 50% - ale tu strasznie łuszczył mi się naskórek.
Co do inwermektyny którą zażywam to jest źródło to aliexpress, nie mam pewności co do jej oryginalności ale na razie skutków ubocznych nie widzę więc jeśli ktoś walczy ze świerzbem to może spróbować.
Co słychać u osób które odstawiły smarowanie, nie macie żadnych nawrotów ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lukasz19 dnia Nie 12:05, 20 Cze 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oranos7
Dołączył: 12 Maj 2021
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 13:40, 20 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Milo54 ja dobrze wiem że 100 % to jest bardzo dużo, napisałem że absolutnie nie polecam stosować takiego stężenia na całe ciało. Ja tylko smaruje takim stężeniem niewielkie obszary gdzie mam pewność że jest świerzb. Reszta ciała to max 25-30%. Nie wpadajmy w panikę, nauka mówi też że permetryną można się smarować 1 max 2 dni i natychmiast należy ją zmyć z ciała, bo też jest szkodliwa. A wszyscy smarujemy się tutaj po 3 tygodnie Wszystko jest szkodliwe, zarówno bardzo długie stosowanie środków na świerzb, jak i krótsze ale w większym stężeniu. Benzoesan jest dopuszczony do smarowania całego ciała stężeniem max 25-30%, czy miejscowo mozna użyć większej dawki tego nie wiem. Każdy to robi na swoją odpowiedzialność.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez oranos7 dnia Nie 13:53, 20 Cze 2021, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2638
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:03, 20 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
oranos7, nie wiem gdzie wyczytałeś, że " nauka mówi też że permetryną można się smarować 1 max 2 dni i natychmiast należy ją zmyć z ciała, bo też jest szkodliwa"
Ogólnie nauka mówi, że im większe zwierzę tym permetryna jest mniej szkodliwa a więc dla ludzi też. Dzięki temu możemy smarować się nią długo. Smarowane były nią nawet noworodki. Permetryna, dzięki Bogu dla ludzi jest bezpieczna. Jest bardzo alergizująca, ale da się to przeżyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2638
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:28, 20 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Tu fragment artykułu o ochronie przed kleszczami. Armia amerykańska ma odzież impregnowaną permetryną właśnie w celu chronienia przed insektami. Okazuje się, że można też chronić się przed kleszczami a więc i przed świerzbem spryskując ubranie permetryną.
"Jak działa permetryna?
Mimo że dla człowieka i większości zwierząt (prócz kotów) permetryna jest obojętna, to jednak kleszcze w zetknięciu ze spryskaną nią odzieżą albo zdychają, albo doznają porażenia, które uniemożliwia im kąsanie i sprawia, że stają się ospałe. Według ekspertów z amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC) środek ten zapewnia nam najlepszą ochronę przed atakiem kleszczy. Wystarczy spryskać nim odzież (np. koszule, spodnie czy skarpetki) – najlepiej na powietrzu, a nie w zamkniętych pomieszczeniach. Aerozolami zawierającymi permetrynę można impregnować też moskitiery, namioty, buty, mundury itp. Po aplikacji należy zostawić materiał do wyschnięcia na około 2-4 godziny. Specjaliści ostrzegają jednak, że choć permetryna dla człowieka lub psów jest obojętna, to w postaci ciekłej jest trująca dla kotów, dlatego trzeba uważać, by nie miały z nią kontaktu."
Permetryna ze wszystkich środków na świerzb jest dla człowieka najbezpieczniejsza
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Milo54 dnia Nie 19:29, 20 Cze 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oranos7
Dołączył: 12 Maj 2021
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 23:49, 20 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Milo taka informacja m.in. widnieje na ulotkach kremów z permetryną - nie pozostawiać na ciele dłużej niż 12-16 godzin i i po zakończonej kuracji natychmiast dokładnie zmyć ze skóry. Permetryna jest najbezpieczniejszym pestycydem jaki do tej pory został przebadany na ludziach ale nie jest dla nas obojętna (skopiowałaś bzdurę z google), ma działanie lekko toksyczne już przy jednorazowej kuracji. Natomiast badania przeprowadzone na zwierzętach (oczywiście nie chodzi o koty) sugerują że permetryna w dużych dawkach jest neurotoksyczna także dla ludzi. Brak jednak dużej ilości badań na samych ludziach bo ciężko znaleźć osoby narażone na duże dawki permetryny, ale te które przeprowadzono potwierdzają tą tezę. Jedno jest jednak pewne , doustne spożycie trochę większej ilości mocnej permetryny zawsze bez szybkiej płukanki żołądka prowadzi w ciągu kilku godzin do zgonu (przypadek dziecka i nastolatki które zrobiły łyk 10-20% permetryny w płynie), na szczęście jest to dawka przynajmniej kilkaset jak nie kilka tysięcy razy wyższa od tej przyjmowanej przez skórę.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Tak permetryna jest prawdopodobnie stosunkowo nieszkodliwa dla ludzi ale przy 1-2 dniowej kuracji. Przy 2-3 tyg. kuracji prawdopodobnie jest względnie mało szkodliwa, ale oczywiście zależy to też na pewno trochę od masy ciała osoby która się smaruje. Prawdy się pewnie szybko nie dowiemy, Jacutin który niby został dokładnie przebadany i dopuszczony do sprzedaży stosowano do leczenia świerzbu przez wiele lat. Później nagle go wycofano ponieważ okazał się mocno neurotoksyczny. Peremtryna mimo dopuszczenia do użytku na ludziach nadal jest podejrzewana o działanie rakotwórcze, endokrynologiczne, wątrobowe, neurotoksyczne i reprodukcyjne, ale na szczęście bardzo słabo się wchłania przez skórę, tak więc dawki jakie otrzymujemy są stosunkowo niewielkie.
DLATEGO TEŻ NA WSZELKI WYPADEK ODRADZAŁ BYM DŁUŻSZE STOSOWANIE PERMETRYNY U OSÓB KTÓRE W RODZINIE MIAŁY DUŻO PRZYPADKÓW NOWOTWORÓW ŁĄCZNIE Z RAKIEM SKÓRY I MAJĄ GENETYCZNE PREDYSPOZYCJE DO ZACHOROWANIA. JEŚLI JUŻ CHCĄ SPRÓBOWAĆ PERMETRYNY TO MAX KILKA DNI KURACJI.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez oranos7 dnia Pon 1:36, 21 Cze 2021, w całości zmieniany 32 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oranos7
Dołączył: 12 Maj 2021
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 1:51, 21 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
lukasz19 słyszałem o dużej skuteczności DMSO, problem jest niestety taki, że musimy dokładnie wiedzieć gdzie mamy świerzb bo ten środek bardzo mocno parzy skórę. Niestety posmarowanie większej części ciała jest raczej niewykonalne, ale na zabicie pojedyńczego uciążliwego starego świerzbowca zagrzebanego głęboko pod skórą podobno bardzo skuteczne. Napisz coś więcej o DMSO bo ja kończę kurację mocnym benzoesanem i zostały mi ostatnie niedobitki w jednym/dwóch miejscach. Podobno DMSO poza możliwymi oparzeniami skóry jest względnie bezpieczny, jedynie podany doustnie w dużej dawce może spowodować poważne konsekwencje ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez oranos7 dnia Pon 2:36, 21 Cze 2021, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lukasz19
Dołączył: 11 Sty 2021
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:16, 21 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Ja jako desperat smarowałem się tym cały, łącznie ze skórą głowy. Po pierwszym smarowaniu nie rozcieńczonym DMSO odczuwałem tylko pieczenie. Natomiast każde kolejne smarowanie dzień po dniu powodowało większe pieczenie. Przy którymś razie skóra wyglądała jak poparzona ale do rana doszła do normalnego stanu. Po krótkim czasie rozcienczalem dmso z wodą destylowaną w proporcji 50% na 50%. Zdarzało mi się po smarowaniu siarką nanosić jeszcze bioel ale tu pieczenie czasami było nie do wytrzymania jeśli smarowałehm się w krótkich odstępach. Podczas kuracji DMSO naskórek praktycznie cały się u mnie złuszczył. Z całą pewnością DMSO nie jest takie straczne ale należy je przetestować na mniejszym obszarze ciała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2638
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:00, 21 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
oranos7, o bzdurach to ja mogę tobie pisać. Również ty jako stosujący wysokie stężenia szkodliwej trutki nie pisz teraz bzdur o szkodliwości permetryny dla ludzi. Cała amerykańska armia ma ubrania impregnowane permetryną i to od dawna. Ja wiem o tym i o nieszkodliwości dla ludzi i dużych zwierząt nie od wczoraj tylko od 10 lat, teraz tylko napisałam o tym w odpowiedzi na twoje bzdury o szkodliwości permetryny dla ludzi.
Na permetrynowej maści jest tak napisane, bo producenci zawsze w ten sposób zabezpieczają się przed ewentualnymi problemami co nie znaczy, że permetryna jest szkodliwa. Często aby nie robić długotrwałych i kosztownych badań producenci wolą napisać wszystko czego nie nie robić i mają spokój.
Niemniej jak zjesz większą ilość permetryny to na pewno nie wyjdzie ci na zdrowie, bo to nie jest odżywka.
Ty się lepiej zajmij benzoesanem benzylu, bo ten w 100% jest szkodliwy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2638
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:02, 21 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
lukasz19, ja wątpię abyś ty po kuracji nadal miał świerzb. Ja zaraz wiedziałam, że ty będziesz miał problemy z leczeniem się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|