www.swierzbmoznapokonacmilo54.fora.pl

[Elka]

I jeszcze, podajcie proszę linka gdzie można kupić Afanisept, ew. Cxscabies w dobrej cenie. Nie wiem jeszcze czym się będziemy leczyli. Zdrowie dziecka najważniejsze, wiadomo, więc lepszy Afanisep. Ale jeśli kot nie przeżyje naszego leczenia to będę musiała szukać psychiatry dziecięcego. A może lepsze te maści - siarkowa, willilsona, czy to nadaje się dla dzieci? Bo wzięłoby się kilka dni urlopu + weekend, dziecko zostaje w domu i smarujemy się wszyscy.
I czy próbował ktoś rozmieszać Afanisep w kremie Mediderm, to taki krem na AZS, łuszczyce, itp. Pytam, bo jestem alergiczką ten krem nie powoduje u mnie żadnych problemów. I zwykły krem Nivea. Radźcie proszę.

[Milo54]

Elka, no to skoro kotu do tej pory nic nie jest to raczej już się nie zarazi.

Dziecko nie ma dużych objawów świerzbu więc może wystarczy jak posmarujesz mu rączki tylko na noc. Możesz też posmarować przed wyjściem do przedszkola a potem to wiadomo, będzie mycie rąk, ale na pewno wszystko będzie dobrze. Ale skoro dziecko ma niewiele krost to może nie będzie go piekł benzoesan benzylu? Testuj

Nie da się w trakcie kuracji smarować mazidełkiem i jeszcze nawilżać skórę, ale afanisep jest mieszany z kremem więc skóra i tak jest cały czas nawilżana. Nie mam żadnych informacji jak łączy się afanisep z kremem Medidermm, ale co ci szkodzi spróbować? Wymieszaj tylko 1 saszetkę i zobacz co z tego wyjdzie a potem daj znać, bo to może przydać się innym. Ja jak się leczyłam to też różnie próbowałam i w połączeniu z jakimś kremem zrobiła się "woda", ale i tak to zużyłam, bo szkoda mi było afanisepu.

Nie szalej tak z tym świerzbem. On nie jest wszędzie. Jeśli jakiś przejdzie od ciebie na męża to u niego szybko zginie, bo tam nie ma dobrych warunków do przetrwania i rozwoju.

I afanisep i benzoesan benzylu znajdziesz na allegro i tam znajdziesz najlepsze ceny.

Maści Wilkinsona podobno rzadko która apteka chce zrobić a siarkę zrobić możesz sama. Wszystko jest na pierwszej stronie.

[Elka]

Dzięki Milo za odpowiedź. Będę próbować i informować o postępach. Jedno jest pewne, im bardziej ignoruje gilganie na głowie, tym rzadziej się ono pojawia. Takie mam wrażenie. )) Mam jeszcze jedno pytanie: czy można pomylić nużeńca ze świerzbem? Czym się różnią?

[Milo54]

Elka, nie można pomylić nużeńca ze świerzbem. Przede wszystkim nużeniec nie rozprzestrzenia się trak szybko jak świerzb. Rozwija się latami zanim zauważymy jakieś objawy i najczęściej zaczyna się od twarzy a nawet konkretnie od powiek. Najprawdopodobniej trądzik różowaty nie jest trądzikiem różowatym tylko właśnie nużeńcem. Takie czerwone/różowe plamy na twarzy jakie niektórzy mają to właśnie sprawia nużeniec. Zaczerwienienia wokół nosa to też nużeniec. Nużeńca ma każdy, ale nie każdy ma z nim problem. Ty na pewno problemu z nużeńcem nie masz

[Elka]

Ufff. Choć tyle. Choć trądzik różowaty kiedyś u mnie zdiagnozowano.. Wtedy też byłam skrajnie wyczerpana.. Jak teraz. To chyb trochę jak z wirusem opryszczki, mają go wszyscy a wywala na twarzy tym co mają obniżoną odporność.
Milo, napisz proszę czy spotkałaś się z sytuacją, by Afanisep /mazidełko/ zaszkodził faktycznie kotu? Czy ktoś o tym pisał?? I czy jest jakiś opryskiwacz do mebli, ubrań który nie zawiera permentyny a jest skuteczny?
Ps. Chciałam kupić Derbac żeby na włosach też coś mieć jak pójdę do pracy. Bez szans. Nie ma tego nigdzie. Czy w takim razie mona spryskać włosy roztworem Afanisepu? Czy lepiej już nic nie robić?

[Milo54]

Oj Elka, już ci chyba pisałam żebyś tak nie szalała z tym świerzbem. Ty ledwo masz parę krostek a szalejesz jakbyś była od stóp do głowy obsypana krostami. Nic na włosy nie stosuj ani na meble. Świerzb nie żyje na meblach tylko w/na naszej skórze. To pasożyt ludzki.

Nikt tu nie pisał, że kotu permetryna zaszkodziła, ale też każdy w jakiś sposób ograniczał kontakt z kotem. Jest też możliwe, że kotu nic nie będzie, bo po prostu permetryna może uczulić, ale nie musi. Ale lepiej niczego nie pryskaj. Dorośli niech się od kota z daleka trzymają a dzieciaczek bez smarowania rąk.

Afanisep można nałożyć na głowę, ale nie ma opcji żebyś z tym gdzieś poszła, odpada. Niczym głowy nie pryskaj, bo tam nic poza schizami nie masz

[Elka]

Milo, jesteś nieoceniona. I uwielbiam to poczucie humoru. Że w głowie schiza to jasne /Boże,co ja bym bez tego forum zrobiła/. Wkrótce napiszę jak moje postępy w walce z niewidzialnym wrogiem.

[takijeden]

AKTUALIZACJA.
Hej. Jestem po 7 dniu smarowania antiscabiosum. W poprzednich zdjęciach widać jak mnie wysypało, podczas smarowania minęło 3 dni i po wysypce ani śladu. 4,5,6 dzień wyskakiwały jedna, dwie krosty mało swedzace które dosmarowywalem i szybko ginęły. Wszystko szło w dobra strone ale w siódmym dniu i dzisiaj wyskoczyło więcej krost, bardzo swędzących na brzuchu, koło ramion, uda. Jakoś nie chce mi się wierzyć że to jakieś poswierzbowe. Ja myślę że to dalej ten gówniany świerzb. Co dalej? Smarować wciąż całe ciało? Czy tylko te swędzące krosty? Nowe zdjęcia w galerii

[Milo54]

takijeden, niby źle nie wygląda, ale u ciebie już było prawie dobrze i wróciło więc lepiej smaruj się cały. No musisz to kuźwa wytępić. Może ty jesteś bardziej oporny na leczenie? Sama już nie wiem

[Milo54]

Elka, trzymaj się, walcz i dawaj znać

[takijeden]

Milo ogólnie to dziękuję za dobre rady. Narzeczona właśnie mi to mówi, żebym poszedł gdzies do kogoś coś z tym zrobić. Ale gdzie? Do kogo? Jak teraz mi się nie uda to już nie wiem co robić. Afanisept 3 tyg smarowania na marne. Benzoesan bezylu 7 dni i też średnio. Co mi zostało, maść siarkowa przez którą musiałbym wziąć tydzień wolnego i wyrzucić parę ubrań i łóżko od tego smrodu?

[Milo54]

takijeden, oby się nie okazało, że jesteś oporny na leczenie świerzbu, ale bądźmy dobrej myśli

No fakt, gdzie pójdziesz? Lekarze powiedzą ci, że po 1 smarowaniu permetryną świerzb jest wyleczony a teraz to masz przywidzenia

[Elka]

U mnie o tyle się zmieniło, że wyszło że kot ma pchły.. Afanisep i pchłom chyba da radę.. Tylko że larwa pchły może żyć w hibernacji nawet kilka miesięcy np. z szczelinie podłogi. A potem się wykluć. No ręce opadają. Nie wiem już czy mam świerzb, pchły czy oba.

[Elka]

Chciałam kupić Ektopar... Żeby spryskać auto, buty, kurtki od środka.. Nie ma. Piszą, że wycofali. Zrobiłam zawiesinę z Afanisepu wg. Twojego przepisu, spryskiwacz dał radę, bo dość to gęste, ale na ciemnych powierzchniach zostają plamki. Co zamiast?

[Milo54]

Xiuxiu, napisał:
Dzień dobry, to mój pierwszy post tutaj. W listopadzie 2022 leczyłem się na świerzb, udało mi się go wyleczyć. Był to prawdziwy koszmar, ale problemy na tym się nie skończyły. W dalszym ciągu nie mogę sobie poradzić z guzkami poświerzbowymi w okolicach genitaliów. Stosuję maści sterydowe zapisane przez dermatologa, który stwierdził, że to tzw prurigo nodularis, ale po odstawieniu sterydów guzki wracają. Generalnie swędzą mnie one sporadycznie, w nocy śpię dobrze. Po prostu są uciążliwe i paskudnie wyglądają. Czy zmagał się ktoś z podobnym problemem? Jeśli tak, czy guzki te znikną kiedykolwiek? Już tracę nadzieję, to 4 miesiąc i te guzki nadal są.

[Milo54]

Xiuxiu, przeniosłam twój post tutaj i tu też odpowiadaj. Na dole każdej strony masz rubryczkę "Szybka odpowiedź". Piszesz, klikasz "Wyślij" i gotowe.

Te guzki o których piszesz zdarzają się często a u mężczyzn właśnie na genitaliach i w okolicy. Muszę cię zmartwić, to nie są guzki po świerzbowe tylko jak najbardziej, świerzbowe. Sorry, ale lekarze nie mają pojęcia co to jest a ten twój lekarz pieprzy głupoty. Sterydami tego nie wyleczysz tylko złagodzisz objawy co chyba sam zauważyłeś. Musisz je smarować preparatem na świerzb. Szkoda, że dopiero teraz trafiłeś na moje forum, bo już dawno miałbyś problem z głowy, ale nie martw się, pozbędziesz się ich teraz na pewno. Wybierz czym się chcesz smarować, zakup i do dzieła

[Elka]

Milo, jeśli masz pomysł co zamiast Ektoparu /post wyżej/ proszę o radę.

[Milo54]

Xiuxiu, właściwie to opisz te guzy, bo tu jedna dziewczyna pisała wciąż o guzach a one okazały się zwykłymi krostami. Najlepiej załącz zdjęcie w galerii na górze

[Milo54]

Elka, widziałam twój post, ale wczoraj nie miałam już czasu odpowiedzieć. Już spryskałaś afanisepem więc niczym więcej nie musisz pryskać. Nie przesadzaj, auta nie ma potrzeby pryskać . Jeśli na czymś pozostał beżowy osad to on i tak zniknie lub suchą szczotką to przeczyść. Oczywiście, mebli tapicerowanych lepiej nie pryskać, bo też nie ma takiej potrzeby. Buty, ubrania od wewnątrz to możesz. Plamy same znikną a juz po pierwszym praniu nie będzie śladu

[Elka]

Dzięki Milo. Mimo wszystko szkoda, ze wycofali Ektopar. Spryskałabym tym wszystko. Wiem, nie ma potrzeby, ale psychicznie bym się chyba lepiej poczuła.

[Milo54]

Xiuxiu, odezwij się, powyżej są odpowiedzi do ciebie

[wojtkozlows]

Cześć

To mój pierwszy wpis na forum. Walczę ze świerzbem od 2 miesięcy. Właśnie czekam na Afanisep...

Mam pytanie: czy Wam też przynosi ulgę gorący (nawet bardzo) prysznic? Bo ja nie mogę się powstrzymać przed braniem takiego prysznica, cały dzień prawie że o nim myślę... A czy czasem on jeszcze nie pogarsza sprawy?

pozdrowienia

[Milo54]

wojtkozlows, nie, gorący prysznic nie pogarsza świerzbu, ale normalnie po takim rozgrzaniu powstaje mega świąd a jak to wygląda u ciebie? Czy mógłbyś opisać całą swoją przygodę ze świerzbem, jakie miałeś pierwsze objawy, kto zdiagnozował świerzb, jak byłeś leczony i jakie masz objawy teraz

[wojtkozlows]

Milo54, właśnie po takim prysznicu (który przynosi ogromną ulgę) mam przez kilka godzin spokój - w nocy trochę swędzi, że mogę prawie całą noc przespać, a potem już do kolejnego prysznica wieczorem coraz bardziej.

Ale od początku, przygoda zaczęła się na początku stycznia od swędzącej krostki w pachwinie. Myślałem, że może jakieś coś grzybicznego - kupiłem jakąś maść i nic. Zaczęło się pojawiać w pachwinie i pośladkach więcej takich swędzących grudek. Szczególnie te na pośladkach potrafiły w nocy dać w "kość". Wytrzymałem tak z dwa tygodnie i jako że miałem kontakt z osobą która miała świerzb (fakt, że z dwa - trzy miesiące temu) doszedłem do wniosku, że to jednak świerzb.
I tak załatwiłem (e-recepta) sobie scabinol i się posmarowałem (pewnie niezbyt dokładnie) i jak to nie przyniosło efektów po tygodniu (myślałem, że mi to błyskawicznie pomoże) poszedłem do lekarza dermatologa (26.01.). Dodatkowym impulsem żeby tam się udać było to że grudki pojawiły się na mosznie, prąciu i ramieniu. Lekarz po wywiadzie i informacji o kontakcie ze "świerzbowcem" uznał (po takim obejrzeniu grudek od niechcenia) że to świerzb i przepisał infectoscab. Po czy się znowu nim posmarowałem (nie zmieniałem pościeli itd).
Znowu nie było efektu. I kolejna wizyta tym razem u innego lekarza (07.02.) - tym razem, praktycznie bez oglądania zmian, lekarz na podstawie wywiadu zawyrokował, że to jednak nie świerzb - dała maść z kwasem borowym. Smarowałem zmiany przez trzy tygodnie ale nie było poprawy.
w ostatnim dniu lutego udałem się więc do innego lekarza, który, tym razem po obejrzeniu - też nie za szczegółowym - skoncentrował się na "jajkach", stwierdził że to jednak świerzb. I znowu infectoscab ... Tym razem posmarowałem się rzetelnie (no ale tylko raz, a to co zostało to dosmarowywałem jakieś większe nowe grudki) i uważnie oraz przez dwa tygodnie zmieniałem pościel itd...i jak widać dalej swędzi... a swędzi praktycznie wszędzie na udach i łydkach też. Jedna grudka pojawiła się też na stopie.
Że być mozę to świerzb potwierdza fakt, że grudki większe tak jakby wysuszyły się stały się nie aktywne. Po części został taki czerwony czy siny ślad - który też swędzi jak się go drapie.
Obecnie - po ostatnim smarowaniu - pojawiła się kaszka - wysypka na torsie, plecach, brzuchu i ramionach. i rzecz jasna ona swędzi jak diabli.
Teraz od trzech dni po tych kąpielach smaruję się scinscabinem ( po przeczytaniu forum wiem już, że ma za małe stężenie aby zabić).
Jak pisałem w poprzednim poście czekam na Afanisep i po przeczytaniu części forum (skutki uboczne - bo reakcja w postaci wysypki czy jeszcze jakaś?) mam dylemat czy go użyć. Czy przerzucić sie na benzoesan benzylu w stężeniu 25%? Jednocześnie mam już dość tego świądu...
A może ta wysypka jest reakcją na permentynę? Nowe grudki raczej się nie pojawiają (już się w nich pogubiłem) .
Milo54 co sądzisz?

[Milo54]

wojtkozlows, to jest na 100% świerzb. Skoro już zamówiłeś afanisep to wykorzystaj go. Jest on bardzo alergizujący, ale myślę, że dasz radę. Jednym smarowaniem, cokolwiek by to było, nikt jeszcze się nie wyleczył. Przeprowadź solidną kurację, bo już najwyższy czas żebyś się tego pozbył, ale smaruj się teraz bardzo dokładnie

[wojtkozlows]

Dzięki za odpowiedź. No w takim razie wykorzystam go. Toć już w Biedrze krem kupiłem:)

pozdrowiam!

[Milo54]

No szkoda żeby zakupy się zmarnowały

[1838swoj]

Witam
Witam
Tu swoj dawno mnie nie było. Milo proszę o usunięcie moich wszystkich poprzednich wpisów.
Strasza tylko ludzi i mogą szkodzić.

Robal to nie tygrys nie zabije nas. Da się z nim żyć. Najgorsze jest to co mamy w głowie żeby nie panikować bo może zniszczyć psychicznie. Minie tak jak wszytko w życiu. Głowa do góry.
Co ustaliłem
Swierzb się przemieszcza dlatego sie zarazamy. Tak samo po ciele bez trudu. i Jeśli jakiegoś miejsca nie smarujemy np głowa genitalia, to Przemieści się w to miejsce.
Miałem tak wiele razy. To samo piszą inni.
Oficjalnie Swierzb na twarzy mogą mieć tylko dzieci. Ale na twarzy tez miałem, a Nawet w uchu nosie.
Już nie będę pisał czy ja się nie smarowałem i co stosowałem. A afanisept przerabiałem wiele razy po 3 tyg. Z tym ze zawsze była poprawa i później zwracało.
W większości przypadków 1-2 smrmaowanie wystrczy komuś tam. Inni musza mieć kuracje 3 tyg.
Napisze o sobie.
Nic mi nie jest po smarowaniu afanisep. Nawet bardzo fajnie moja skóra wchłania. Zadych skutków ubocznych czy alergi czy swędzenie- nic. Niektrzy mogą mieć.
Smaruje się już miesiąc i jest poprawa jak bywało wcześniej. Prawie nie ma już objawów.
Ale nie zrobię już błędu który robiłem Wielokrotnie ze przerwę. Bo lekarze fachowcy podają ze 2-3 tyg i już się jest zdrowym. To nie prawda. Dlatego tak ciężko to pokonać i strach ludzi.
Zamierzam się smarować 2 miesiące albo i nawet 3. Albo i dłużej. To jest mój błąd przez fachowców.
Co jeszcze wiem gdyż długo z tym walczę koło 3 lat. Swierzb nie lubi slonca i przez to suchej skory. Gdyż to go zabija utrudnia tez rozmnażanie. Uwielbiam słońce i latem zawsze jestem na słońcu opalam itd. Latem nie mam prawie żadnych problemów.
Za to jesienią zima sie zaczyna. Robal najbardziej lubi ciepłe wilgotne miejsca. I uaktywnia sie w wiekszoci w ciemnościach zazwyczaj w nocy. I gdy mniej się poruszamy np śpimy.
Po gorących kąpielach tez się aktywuje. Lub po np aktywności fizycznie gdy rozgrzewamy ciało. Wtedy zaczyna grysc tzn robi tuneliki i składa jaja. Jaja Mogą byc malutkie albo i duże. Które po 2-7 dniach robią się krosty i wylegają młode.
U mnie tak jest.
I nie zwariowałem.
Są ludzie odporni, jak nie wiadomo.
Premieryna w większość przypadków nie zabija dorosłych osobników. Tylko Młode i jaja. Dlatego tak ciężko się tego pozbyć.
Do tego w niektórych przypadkach mogą się chować głębiej w skórze.

Co robię najlepszy jest przysznic. Najlepiej gorący najpierw niech słynie afanisep by zmyć jak najwiecej roztoczy z skory. Później kapiel w wanie z szarym mydłem lub prysznic lepszy i szorować się mydłem i latać woda.
Ważne Do nosa tez niewielka ilość mydła z woda i uszy. Dobrze trzeba myć.
Ważne zalewam tez woda z mydle niewiele do nos i głowa do tylu by wypłynęło uszami. Trzeba je z tamta tez wygonić. I zabezpieczyć te miejsca.
Oczy tez smaruje i nic mi nie jest.

Nie robie jak kiedyś ze codziennie kapiel i smarowanie. Bywało ze i rano.
Szkoda sił słabe efekty.
Co koło 3 dni mycie i smarowanie. I pranie tez co 3 dni lub 1 raz na tydzień. Ubrania i pościel.
Jeśli gryzie to dosmarowywuje to miejsce. A gryzie. I się przemieszcza. Wcześniej częściej. A czym dłużej się smaruje tym coraz zadziej.
Ręce miejsca intymne po każdym styku z woda. Tak bym miał zawsze afanisep na sobie.
Do tego Najwaznijesze patyczkami do uszow smaruje tez po kąpieli uszy i nos w środku!!!! I całe ciało średnio co 3 dni.

Zobaczy co to da.
Po miesiącu objawy ustały. Ale nie przerwę kuracji.
Pozdrawiam

[Milo54]

Darek-swoj, czemu wciąż zmieniasz NICK ? Faktycznie, dawno cię tu nie było. Przykro mi, że jesteś odporny na leczenie świerzbu. Ty się leczysz już ponad 5 lat i dopóki nie wymyślą czy nie odkryją co sprawia, że niektórzy nie mogą się wyleczyć to pewnie wciąż będziesz miał tego pasożyta. Oczywiście, bardzo ci współczuję.
Wiele twoich postów usunęłam, ale niektóre zostawiłam jako ciekawostkę i w ramach rozrywki.

Teraz do wszystkich, którzy przeczytali post 1838swoj/Darek-swoj. Wszystkie informacje i teorie w nim zawarte mają się nijak do rzeczywistości i nie należy ich traktować poważnie. Dodam tylko, że świerzb nie bytuje ani w nosie ani w uszach choć większość z was odczuwała swędzenie tych miejsc. Problemem i Darek-swoj i Oranos7 jest to, że oni tworzą swoje fałszywe teorie, że nie przyjmują faktów do wiadomości, że nie mają właściwej wiedzy na temat świerzbu czy zarażania się nim, jego przemieszczania się. Stąd potem "rewelacyjne" teorie, obserwacje i fałszywe wnioski.

[Marti]

Witam wszystkich. Jestem po 4 tygodniowej kuracji afaniseptem rodzina moja po 3 tygodniowej kuracji. Zaczęło się ode mnie więc ja dłużej u nich były niewielkie objawy. Kurację zakończyłam jakieś dwa tygodnie temu i było ok. Od kilku dni pojawiły mi się na plecach krosty które trochę smarowalam maścią bedicort g i na przemian afaniseptem. Smarowalam je przez te kilka dni ale ciągle są nie znikają. Czy możliwe że to znowu świerzb po 4 tygodniach stosowania afaniseptem? Już sama nie wiem. Dziś w okolicy brzucha zauważyłam takie drobne czerwone ktoś teczki które siedziały i jak je podrapalam to zaczęły krwawić. Te w okolicy brzucha są drobne a na plecach takie większe i bardziej wypukłe. Dziś znowu posmarowałam się afaniseptem. Już nie wiem czy to nawrót tego dziada czy coś innego. Nie mam już siły. Proszę Cię Milo o poradę co robić?

[Marti]

Pisze ponownie. Ok. 2 godziny temu na smarowalam afaniseptem całe ciało. Dodatkowo wzięłam żartem i wypiłam wapno. Powiem szczerze że krosty na plecach prawie znikły więc może jest nadzieja ze to jednak nie nawrót swierzbu tylko po 4 tygodniowej kuracji afaniseptem dopiero ok. 2 tygodnie po zakończonej kuracji pojawiło się jakieś uczulenie może na pwrmetryne albo to zupełnie coś innego. Bo do tej pory smarowalam plecy gdzie pojawiły się grudki naprzemianległe afaniseptem i bedicort maść z antybiotykiem a tu może jednak żartem i wapno pomogło. Ja już zwariuje. Zgłupiałam.

[Marti]

Oczywiście nie żartem tylko zyrtec przepraszam słownik mi zmienił wyraz.

[Milo54]

Marti, wiem jakie to trudne, ale nie wpadaj w panikę. Według mnie to nie wygląda na świerzb, ale kto to wie. Lepiej jest smarować jednym preparatem po kilka dni, bo wtedy będziesz wiedziała na co krostki reagują. Jeśli bierzesz preparaty na alergię to tylko na alergię, bo potem, jak sama piszesz, "Ja już zwariuje. Zgłupiałam". Bardziej to wygląda na uczulenie. Na razie spróbuj stosować tylko preparaty na uczulenie i obserwuj co się dzieje i daj znać

[Marti]

Dobrze dziękuję za odpowiedź . Postaram się zastosować do tych wskazówek. Pozdrawiam

[Zoja]

Milo,bylam na Twoim forum bardzo dawno temu.Swierzb leczylam wszystkim,co bylo dostępne-Afanisept,bioeel,masć siarkowa 30% na smalcu. Derbac a także Ivermektynę. Bez efektów. Mialam świerzb na calym ciele-i na głowie i na twarzy i w nosie i uszach też. Bo tam też jest! Nie moglam się wyleczyć. Co już wydawało się byc lepiej,to zawsze był nawrót.A wiesz dlaczego? Bo nie da rady już wyleczyć świerzb tymi metodami. Bo się zrobił odoprny na leczenie.Bo to nie my jestesmy oporni na leczenie! I to nie moje wymysły -a prowadzone od 3 lat badania nad leczeniem swierzbu i jego oporności na permetrynę i ivermektynę. Uodpornił się! Dawki ivermektyny,które są na ulotkach leków z ivermektyną są za niskie! Ja brałam duzo wyższe i inaczej dawkowane-i też nie pomogły.Smarowanie permetryną rozrobioną w tluszczu nie działa. Tluszcz nie przeniknie przez naskórek i nie zabije jaj. Nie mogę tutaj podać metody.jaka mi pomogła-nie chcę narażać Twojego Forum. Mogę doradzic,że pomaga bardziej niż smarowidła z tłuszczem- Prmetryna Scabinol żel-bo jest zrobiony na alkoholu-i alkohol po posmarowaniu wyparuje a na ciele pzostaje czysta permetryna. Świerzb jest już epidemią -bo zrobił się odporny. Ja zastoswalam lek,który mnie i innym nareszcie pomógl. Nie pamiętałłam swojego poprzedniego nicka.

[Milo54]

Zoja, jesteś typowym przykładem tworzenia fikcyjnych teorii przy kompletnym braku wiedzy. Jedynie na zasadzie "widzi mi się, że to tak".

Oczywiście, może być tak, że świerzb jest częściowo odporny na permetrynę, ale to dzieje się bardzo wolno. Gdyby świerzb już był odporny na działanie leków to nikt już by się nie wyleczył a jednak większość jest wyleczona.

Ci, którzy w ogóle nie mogą się wyleczyć są właśnie oporni na leczenie świerzbu. Zauważ, że od tych osób zarażają się również inne osoby i według twojej teorii te osoby też nie powinny się wyleczyć, bo, przecież zaraziły się według twojej teorii uodpornionym na leczenie świerzbem. A jednak, te osoby wyleczyły się.

Są też osoby całkowicie odporne na świerzb i rozwiązanie tej zagadki "dlaczego?" może przynieść nam nawet szczepionkę na świerzb, o ile w ogóle ktoś się tym zajmuje.

Permetryną rozrobiona w tluszczu? To jakiś absurd. Jest tylko jeden preparat na świerzb rozrabiany w tłuszczu, to siarka.

"prowadzone od 3 lat badania nad leczeniem swierzbu i jego oporności na permetrynę i ivermektynę" . Zoja, daj spokój, ty nigdy o żadnych badaniach na ten temat nie czytałaś tylko czytasz te fora pełne fikcyjnych teorii tak jak to robi Oranos7 czy Darek-swoj. Oni to dopiero mają teorie, to świerzb stworzony na nowo, to cyborg poruszający się z prędkością niemal świetlną i to obojętne czy po skórze czy pod skórą. I są nawet tacy co w to uwierzyli. Ty na pewno też.

Maści, które mają w składzie alkohol wcale nie działają tak jak się tobie wydaje. Alkohole i ich pochodne dodawane do maści i kremów mają zemulgować substancję i uczynić ją właśnie maścią/kremem i wcale nie odparowują.

To, że dużo osób czuje świąd w nosie, uszach i na głowie nie oznacza, że tam jest świerzb, to są parastezje spowodowane świerzbem. Wiem, że takich osób jak ty nic nie jest w stanie przekonać, ale takie są fakty. Nawet właśnie permetryna może też powodować świąd uszu, nosa i głowy, to efekt uboczny działania tego preparatu.

Współczuję ci twoich problemów, ale skoro się wyleczyłaś to napisz czym, bo tu jest kilka osób opornych na leczenie świerzbu. Skoro tobie coś pomogło to teraz ty pomóż innym, to chyba oczywiste?

Wiem, że chłoniesz jak gąbka wszystkie teorie spiskowe, tworzysz też swoje teorie, ale warto spojrzeć na wszystko z pozycji zdrowego rozsądku czego ci serdecznie życzę

[Zoja]

Milo,rece opadają...... o ile dobrze czytam, jesteś na blogu od 2019r. Od tego czasu,a nawet i dluzej,lekarze ,naukowcy,firmy -prowadzą badania nad nowymi metodami leczenia świerzbu- bo dotąd stosowane leki i kremy już nie działają.Lekarze wprost mówią-nie mamy czym wyleczyc pacjentów zaatakowanych świerzebem. Ivermektyna -u nas w postaci leku Posela 3mg-w obecnym dawkwaniu 150 do 200 μg/kg masy ciała-jest dawką niewystarczającą. Permetryna przestala być już skuteczna- a ja nie mam zamiaru robić Ci tutaj wykładów z chemii czy biologii-i tlumaczyć czym się rożni żel na alkoholu od kremu na wazelinie.A jak myślisz na czym zrobiona jest wazelina??- To mieszanina olejów mineralnych i wosków.I tłumaczę Ci,że Twoj krem na Afanisepcie nie wchłania się przez naskórek.
Gdybyś zaczęła czytać o nowych lekach ,nad którymi pracują naukowcy do walki ze świerzbem,to byś wiedziała,że Permetryna, stosowana na świecie od lat 80. XX wieku i Ivermektyna, uodporniły świerzb. Lekarze, WHO zauważyli,że coraz więcej pojawiło się zachorowań na świerzb w roznych regionach świata.Wbij sobie w Google -Holandia -świerzb a to tylko jeden z faktów. Mały kraj w prawie 89% zakażony świerzbem!
To są niezaprzeczalne fakty! Świerzb to bardzo agresywne roztocze a trudność wyleczenia polega na jego cyklu rozwojowym. I tu kłania śie biologia-wystarczy trochę poczytać,żeby mieć odrobinę wiedzy,prowadząc takiego bloga. Nie ma ani kremów,ani leku-który zabijalby jaja świerzbowca!Dlatego tak trudno się go leczy.I dlatego lekarze,naukowcy szukają leku,który przerwie cykl rozmnażania świerzba. A ponieważ Ivermektyna działa tylko 4-6 godzin ,to trzeba by było brać tabletki co 5 godzin przez 3 tygodnie. Bo cykl rozwojowy świerzbowca trwa ok 3 tyg. Rozumiesz to Milo?
Od ponad 2 lat trwają badania randomizowane nad innym lekiem,który wydluża okres półtrwania w organizmie ludzkim.Ma byc na tyle dlugi,że przerwie cykl rozrodczy świerzbowca.Nie będę podawała nazwy leku-na razie nie jest dopuszczony do podawania ludziom.
Świerzb jak najbardziej występuje i w uszach i na obrzezach nosa i na głowie.Więc nie wmawiaj ludziom ,że to parestezja czy omamy.
I jeszcze jedno-nie jestem żadnym przedstawicielem teorii spiskowych. Pracuję w Ochronie Zdrowia i biorę udział w spotkaniach i sympozjach na temat m.in. innowacyjnych,nowych metod leczenia świerzbu na świecie. A to sie ma nijak do Twoich sugestii,że tworze jakieś swoje spisowe teorie.Piszę dlatego,że wiem,jak dużo ludzi choruje na świerzb i jak nie mogą się miesiącami i latami wyleczyć.A Ty,prowadząc blog-jedyną pomoc ,jaką im ofiarujesz- to smarowanie saszetki Afaniseptu zmieszanego z kremem. To pewnie pomagało 5 lat temu-może i teraz komuś pomoże jak ma szczęście.
Na pewno dlugie smarowanie-min 3 tyg jest ważne,bo faktycznie,jak piszesz-smarowanie raz to hodowanie świerzba.
Nie mogę podac preparaty,którm ja i moi znajomi się wyleczylismy-a leczyliśmy się wszyscy ok 3 lat! Na pewno bardzo pomógł żel Permatryna Scabinol na skórę.
Na koniec dodam- zajrzyjcie na angielskie strony w netcie i poczytajcie jakie obecnie są prowadzone badania nad leczeniem świerzbu. I nad jakim lekiem pracują A potem pokombinujcie.
]

[Milo54]

Zoja, mnie też ręce opadają jak czytam twój post.
Owszem, odnotowano zwiększoną liczbę zarażeń świerzbem w Holandii w stosunku do poprzednich lat, ale to na Boga nie jest 89% zarażonych. Wzrost nastąpił o ok.10%.
Na temat leczenia świerzbu Ivermectyną i jak to działa to możesz się uczyć z mojego forum. Ja od dawna nikomu nie polecam Ivermectyny i każdemu kto wpadł na pomysł leczenia się nią od razu piszę, że nikt się nią nie wyleczył .
Lekarze w Polsce niech nie pracują nad nowymi metodami leczenia świerzbu tylko niech dopuszczą do normalnej sprzedaży permetrynę i benzoesan benzylu i niech przestaną wierzyć w skuteczność 1-razowego smarowania się.
Benzoesan benzylu aby był skuteczny to musi mieć stężenie 25% a nie 10% jak to w Polsce jest dopuszczone. W Niemczech można kupić benzoesan 25% bez recepty i jakoś nie ma problemu ze świerzbem.

"Twoj krem na Afanisepcie nie wchłania się przez naskórek.", pani naukowiec uczestnicząca w sympozjach naukowych, nie pisze się "na Afanisepcie" tylko na afanisepie. Co do wchłaniania się afanisepu, nie kremu, to o ile pamiętam, na pierwszej stronie pisałam o tym i dlatego smarowanie musi być długie aby było skuteczne.

Koło nosa to akurat występuje nużeniec a nie świerzb. Na głowie świerzb może sporadycznie występować, ale nigdy w uszach i w nosie. Tam też może występować nużeniec, bo tam są włoski .

Nie będzisz podawała nazwy leku nad którym pracują naukowcy? No jakaś ty wspaniała. Pewnie ci zabronili na tych sympozjach ujawniać cokolwiek. Jakbyś napisała to wsadziliby cię do kicia, na pewno. To są właśnie takie rewelacje tych co to chcą wmówić innym , że wiedzą więcej od nich, ale nic nie powiedzą, bo nie mogą.

Żel Permatryna Scabinol to po prostu to samo co Infectoscab 5% krem czyli permetryna a pani naukowiec uczestnicząca w sympozjach naukowych nie zauważyła tego? I do tego pani naukowiec pisała, że permetryna już nie działa. To jak to jest , pomaga czy nie pomaga?

"Ty,prowadząc blog-jedyną pomoc ,jaką im ofiarujesz- to smarowanie saszetki Afaniseptu zmieszanego z kremem", nie odrobiłaś zadania. Jak już coś komuś zarzucasz to trochę się przygotuj.
A poza tym pani naukowiec, co to jest " smarowanie saszetki Afaniseptu(powinno być Afanisepu) zmieszanego z kremem"???
Zapewniam cię, że nikt nie smaruje saszetek i tobie też nie polecam, bo zerowy efekt będzie i bez sensu.

Kochana, na te swoje sympozja i pracę w ochronie zdrowia to możesz nabrać dzieci a nie nas. Nie kompromituj się, ty nawet nie umiesz poprawnie mówić i pisać po polsku a co dopiero cokolwiek rozumieć na naukowym sympozjum. Ty tyle masz z sympozjami wspólnego, że słyszałaś tylko, że coś takiego jest.

[Zoja]

Milo, jesteś niereformowalna! Wymyśliłaś sobie parę lat temu forum o leczeniu świerzbowca kremem połączonym z preparatem owadobójczym i trzymasz się tego kurczowo Nie masz żadnej podstawowej wiedzy na temat leczenia i metod. A także nie uczysz się i nie śledzisz nowych badań. Jedyne co potrafisz,to szydzić z ludzi i umniejszać ich wiedzę i profesjonalizm. Czepiasz się literówek a nie rozumiesz w ogóle merytorycznych wypowiedzi.Nie ma sensu z Tobą dyskutować,bo wiedza do Ciebie nie trafia. Działaj dalej na swoim forum i wprowadzaj ludzi w blad.Oby ich było jak najmniej!

[Milo54]

Zoja, ja rozumiem, że najlepszą twoją metodą obrony jest atak więc sobie atakuj. Niestety, nie wykazałaś się żadną wiedzą i nadal twierdzę, że nie przygotowałaś się do tego ataku. Ja nigdzie nie polecam preparatu owadobójczego, którfym jest i afanisep i Infectoscab i benzoesan benzylu i ten twój cudowny wynalazek Permatryna Scabinol, który pomaga choć to to samo co Infectoscab czy permetrynowy krem zrobiony z afanisepu, które podobno nie pomagają. Ja polecam moją metodę leczenia a to czym się kto chce leczyć to każdy sam o tym decyduje. Na pierwszej stronie forum jest podanych wiele metod leczenia świerzbu.

Kremu robionego na bazie afanisepu też nie wymyśliłam, bo ja sama dowiedziałam się o nim na nieistniejącym już forum i tylko informuję o tym, bo w sytuacji gdy leki na świerzb są w Polsce praktycznie niedostępne a te, które są dostępne to są horendalnie drogie i dawkowane na receptę a często trzeba leczyć w rodzinie kilka osób to jest to jakiś sposób na tańsze leczenie i większość osób wybiera właśnie to rozwiązanie, bo afanisep jest dostępny i stosunkowo tani.


Fajnie, że śledzisz nowe badania, szkoda, że nic o nich nie wiesz. W żaden, nawet najmniejszy sposób nie udowodniłaś żadnej wiedzy i nie wykazałaś żadnego profesjonalizmu więc pani już podziękujemy.

Wiedza na zasadzie wiem, ale nie powiem to żadna wiedza i żaden profesjonalizm. My tu już takich mamy.

A, błędy, które robisz to nie jest literówka