www.swierzbmoznapokonacmilo54.fora.pl

[Gość]

[Milo54]

Stilo, po swierzbie nigdy nie ma tak, że koniec leczenia i wszystko ładnie pięknie . Nie, po kuracj jeszcze długo coś wyskakuje . Jedynym wyjściem jest zaprzestanie używania jakichkolwiek specyfików na swierzb I przyjęcie do wiadomości, że tak się dzieje i, że to jest normalne. Robisz tylko nawilżanie skóry.
To co masz na twarzy to ja nie wiem co to jest, ale lekarz też Ci nie powiedział. Dostałaś coś tam do smarowania więc to stosuj i tyle. Ani na twarzy ani na ģlowie to na 100%nie jest swierzb.

[Milo54]

Gość, tu obowiązuje nadawanie sobie NIK-ów. Przeczytaj regulamin na pierwej śtr.forum

[Milo54]

Domi, nie ma czegoś takiego, że do 1 smarowania musi być zużyta cała tubka Infectoscabu.

Prawdopodobnie nie wyleczyliście swierzbu. Czytaj na pierwszej stronie forum jak powinna wyglądać kuracja permetryną.

Owszem, aby skutecznie wyleczyć świerzb permetryna musi być na skórze cały czas, bo inaczej to jest hodowanie swierzbu. Punktowe smarowanie krost to również hodowanie gada.


Jeśli dziecko nie ma żadnych objawów to zaryzykowałabym nie smarować jej. Ta kaszka u niej to typowa alergia na permetrynę, ale niegroźna.

Żadnego wyprowadzania z domu. Swierzb to pasożyt ludzki i żyje na/w naszej skórze a nie na podłodze, meblach czy firankach. Może się zdarzyć, że gdzieś przypadkowo go zostawimy, ale to będzie 1-2 osobniki, które nie rozmnożą się tam i nie będą tam żyły.

Czytaj pierwsza stronę forum

[Gość]

[susane]

Cześć dziewczyny,
ja jestem tydzień od przyjęcia Poseli. Przez cały czas nawilżam skórę, mam kilka swędzących krost ale wg mnie to reakcja alergiczna na permetrynę, a nie świerzb. Mam już w domu afanisep, ale na razie dam sobie czas. Dopiero jeśli cokolwiek wyskoczy będę smarować.
U mojego męża wszystko się zagoiło w 3 sekundy. U syna brak jakichkolwiek zmian.

Dopiero teraz widzę jak można się zakręcić w leczeniu świerzbu przez to, że pojawia się reakcja alergiczna na skórze nawet kiedy świerzbu nie ma...

Milo dobrze mówi, tylko nie wpadać w panikę i wszystko będzie OK

[Gość]

Czy to możliwe aby świerzb nagle w 2 dni zajął całe nogi i wędrował ku górze? Ok msc temu dookoła paznokci palców u stóp pojawiła mi się drobną wysypka. Z początku myślałam że to potówki, bo wróciliśmy z kilkugodzinnych zakupów w galerii. Dni mija, świąd się nasilał. Wysypka nie znikała. Palce stały się opuchnięte od drapania. Wtedy mąż wpadł na trop świerzbowca ponieważ to wieczorem i nocą zmiany swedziały najbardziej. Wdrożyłam domowe sposoby tj moczenie stop w wodzie z octem, smarowanie olejkiem z drzewa herbacianego oraz goździkowym którym w składzie ma eugenol który wykazuje podobna toksyczność do benzoesanu benzylu. Smarowalam także olejkiem neem. Świąd zniknął. Wysypka także. Wyprasowałam i wyprałam w 60 stopniach co się dalo Od tego czasu minęły ok 2tygodnie. Syn i mąż bez żadnych objawów. W czwartek wieczorem dostałam wysypkę na nogach. Myślałam że to jakaś alergia choć raczej wysypek alergicznych nie miewam. Wzięłam zyrtec, posmarowałam fenistilem. Rano w piatek było gorzej ale wciąż łudziłam się że to alergia. Wzięłam kolejny Zyrtec. Wieczorem świąd był tak silny że nie mogłam już wytrzymać. Na nocnej opiece lekarz stwierdził że nie zapisze mi nic bo nie wie co to jest. Dziś udałam się do dermatologa. Ten także stwierdził że nie wie co to bo świąd nocny i w ogóle tak silny świąd wskazuje na świerzb natomiast wysypka nie jest charakterystyczna. Przepisał Crotamitan oraz Telfexo. Wysmarowalam się Crotamitanem. Wysypka z nóg przenosi się wyżej. Trochę mam na brzuchu oraz trochę na rękach. Nogi natomiast są całe w kropki. Zaraz postaram się wrzucić zdjęcia do galerii. Dodam że syn i mąż do tej pory nie mieli i nie mają żadnych objawów ale bardzo dbałam o to by to co miałam na palcach u stóp, nie rozniosło się. Wyparzalam, prałam, prasowałam

[Kobieta1989]

Czy to możliwe aby świerzb nagle w 2 dni zajął całe nogi i wędrował ku górze? Ok msc temu dookoła paznokci palców u stóp pojawiła mi się drobną wysypka. Z początku myślałam że to potówki, bo wróciliśmy z kilkugodzinnych zakupów w galerii. Dni mija, świąd się nasilał. Wysypka nie znikała. Palce stały się opuchnięte od drapania. Wtedy mąż wpadł na trop świerzbowca ponieważ to wieczorem i nocą zmiany swedziały najbardziej. Wdrożyłam domowe sposoby tj moczenie stop w wodzie z octem, smarowanie olejkiem z drzewa herbacianego oraz goździkowym którym w składzie ma eugenol który wykazuje podobna toksyczność do benzoesanu benzylu. Smarowalam także olejkiem neem. Świąd zniknął. Wysypka także. Wyprasowałam i wyprałam w 60 stopniach co się dalo Od tego czasu minęły ok 2tygodnie. Syn i mąż bez żadnych objawów. W czwartek wieczorem dostałam wysypkę na nogach. Myślałam że to jakaś alergia choć raczej wysypek alergicznych nie miewam. Wzięłam zyrtec, posmarowałam fenistilem. Rano w piatek było gorzej ale wciąż łudziłam się że to alergia. Wzięłam kolejny Zyrtec. Wieczorem świąd był tak silny że nie mogłam już wytrzymać. Na nocnej opiece lekarz stwierdził że nie zapisze mi nic bo nie wie co to jest. Dziś udałam się do dermatologa. Ten także stwierdził że nie wie co to bo świąd nocny i w ogóle tak silny świąd wskazuje na świerzb natomiast wysypka nie jest charakterystyczna. Przepisał Crotamitan oraz Telfexo. Wysmarowalam się Crotamitanem. Wysypka z nóg przenosi się wyżej. Trochę mam na brzuchu oraz trochę na rękach. Nogi natomiast są całe w kropki. Zaraz postaram się wrzucić zdjęcia do galerii. Dodam że syn i mąż do tej pory nie mieli i nie mają żadnych objawów ale bardzo dbałam o to by to co miałam na palcach u stóp, nie rozniosło się. Wyparzalam, prałam, prasowałam

P.s. Edytowalam nazwę użytkownika i nie wiem dlaczego mój poprzedni wpis wyświetlił się jako gość

[Stilo]

Milo54,zrobilam próbę, wypsikalam skórę głowy afanisepem 2 noce i nie swędziała mnie tak glowa w dzień.Wiec chyba raczej mam to ujstwo na glowie tez:(

[Milo54]

Kobieta1989, zaawansowany świerzb rozwija się bardzo szybko. Widziałam twoje zdjęcia i może faktycznie nie wyglądają te krosty typowo na świerzb, ale to szybkie rozprzestrzenianie się raczej na świerzb wskazuje. Powinnaś chyba wdrożyć leczenie. Crotamiton jest za słaby. Możesz zastosować benzoesan benzylu25% (allegro) lub permetrynę, ale czytaj na pierewszej stronie forum jak powinno wyglądać skuteczne leczenie.

Jest możliwe, że niektórzy w ogóle nie zarażają się świerzbem. Tak było też u mnie, ja byłam cała w krostach a mój mąż nie miał nawet jednej, ale jak widział jak ja w końcu wyglądam to też się wysmarował, ale dopiero po prawie 3 miesiącach, bo tyle u mnie trwało zdiagnozowanie świerzbu. Dopiero jak miałam krosty na brzuchu, na piersiach i szło to błyskawicznie to padła diagnoza, świerzb. Myślę, że nie ma na co czekać, bierz się za leczenie

[Milo54]

Stilo, permetryna nie jest testem na świerzb. Jeśli masz jakąś infekcję bakteryjną to permetryna podziała prawie tak jak antybiotyk i podziała nawet na pryszcze.

Odpuść wreszcie

[Milo54]

susane, dobrze myślisz, brawo

[Kobieta1989]

Dziś byłam po raz kolejny u lekarza. Stwierdził że świerzb to nie jest w 100% . Dostałam zastrzyk z dexavenu który nie pomógł w ciągu 2h więc już pewnie nie pomoże. Świąd jest okropny. Ręce wysypane jeszcze bardziej. Jutro wizyta u kolejnego dermatologa. Mąż kupił permetrynę wczoraj ale nie mieli 25 więc kupił 5 :/

[Milo54]

Kobieta1989, permetryna ma być 5% a benzoesan benzylu 25%

Powiem ci tak, ja kiedyś byłam cała w krostach i miałam straszny świąd. Zaczęło się od kilku swędzących krostek na wierzchu stopy i myślałam, że to komary mnie pogryzły, bo było lato, otwarte okno a za oknem był park, ale krost przybywało coraz więcej, szły do góry i w końcu poszłam na ostry dyżur do szpitala dermatologicznego. Lekarz nawet słowem nie wspomniał, że to może być świerzb i zostawił mnie w szpitalu. Powiedział, że dostałam mocnej alergii, że każdemu może się to przytrafić. Nie wiem od czego ta alergia, kojarzę to tylko ze skórką cytryny, bo poprzedniego dnia piliśmy Tequilę i zagryzałam to cytryną. W szpitalu spędziłam prawie tydzień i miałam potem nawet gorączkę. Świąd był przeokropny, ale ani jeden raz nie padło słowo "świerzb" a w mojej głowie świerzb wtedy nie istniał więc sama sobie go też nie wmawiałam. Nie pamiętam już czym byłam leczona, ale dostawałam i tabletki i zastrzyki. Czułam się wtedy bardzo źle. U ciebie może być podobnie

[Stilo]

Miło 54,a miałaś do czynienia ze swiezbem na twarzy,czy słyszałaś o takich przypadkach,naprawdę na twarz permetryna u mnie nie działa,dalej swedzi I pojawiają mi się takie linijne zagłębienia i one swedza,coraz więcej ich jest i to wygląda dziwnie,a nikt nie chce mi pomóc

[Milo54]

Stilo, tak, miałam do czynienia ze świerzbem na twarzy i nawet sama miałam tam świerzb. Świerzb na twarzy wygląda tak samo jak w innych miejscach. Na twarzy pojawił mi się dopiero pod koniec leczenia, bo to jest jednak ostatnie miejsce gdzie może się pojawić. Miałam nawet 2 brązowe guzy. Przez guzy należy rozumieć twarde zmiany o średnicy 2-3 cm.

Skoro lekarze nie chcą ci pomóc to może nic tam nie ma. Czy możesz zrobić zdjęcia tych zmian?

[Stilo]

Milo54 ,zrobię zdjęcia tylko podładuje telefon,swędzieć mnie już zaczyna w nosie i w uszach ,już nie wytrzymuje.
Wiem,że to trudne do uwierzenia,tak jak dla mnie też, że mogę mieć to na twarzy, gilgotanie takie świąd :(Jestem załamana,zwłaszcza jak ktoś mówi mi ,że wymyślam i sobie wmawiam.Dzieci moje też swedzi buzia tylko ich niczym nie smaruje po za nawilżaniem.Juz niewiem co robic

[susane]

Stilo- mi dermatolog powiedziała na wizycie, że charakterystyczne dla świerzbu jest to, że pojawia się wszędzie tylko zazwyczaj nie na twarzy i głowie (u dorosłych). Podobno najmniej lubią te miejsca. Dziwne by było, że nie masz nigdzie krost tylko właśnie tam.

Ja się pochwaliłam i wczoraj dostałam nowych krost Ale nie załamuje się, tylko zaczynam akcje smarowanko afanisepem. Jestem dobrej myśli.

[Stilo]

Mam krosty pojawiajami się na brzuchu,pod piersiami,na plecach,na karku i na rękach. One znikły po leczeniu, ale pojawiają się nowe i dziś np.wyskoczyla mi na nadgarstku .A od jakiegoś czasu 2 tygodnie mam swedzenie mocne twarzy i glowy ((

[Stilo]

Dodałam jedno zdjęcie czerwonych krost na twarzy,nawet obok widać nore,te małe czerwone krosty swedza i myślę,że jestem odporna na pwermetryne,gdyż pojawiają mi się nowe nory na ciele,tam gdzie się pojawia to jest też takie taki ślad jak idxuklucia igła, jakby mnie coś ugryzło((
Syna też swedzi twarz i w środku w nosie tak jak u mnie,czy ten srodek benzoes bezylu to można używać na twarz ?

[Kobieta1989]

Czy jest możliwość by dermatolog nie rozpoznał świerzbu? Po dexavenie świąd nie ustąpił ani odrobinę. Wysypka nie znika. Jedynie chyba nie doszły nowe kropki, a dochodziły każdego dnia. Kiedy leżę odkryta w zimnym pokoju to zmiany bledną. Gdy leżę pod kocem stają się bardzo czerwone i widoczne. Wizyta na 15.30 . Bez względu na to co mi dolega, chciałabym poznać dziś diagnozę bo z alergią będę musiała walczyć ale będę miała świadomość że nikogo nie zarażę...a w tej chwili czuję się jak trędowata. Leżę sama w pokoju, wychodzę gdy muszę. Trzymam się z dala od dziecka, męża

[Kobieta1989]

[Milo54]

Stilo, zdjęcie jest bardzo złej jakości i nic na nim nie widać, bo pewnie nic nie ma. Tam nie widać ani jednej krostki a już na pewno żadnej nory. Jeśli ty na tym zdjęciu cokolwiek widzisz to jest to halucynacja.

Uwierz mi, świerzb nie zaczyna się od nor. Najpierw są krosty a potem samica drąży norkę, ale to trwa a tobie, jak piszesz, wciąż pojawiają się nory.

1 krosta na nadgarstku to jest nic. Mnie też czasami zrobi się jakaś krostka to po naczytaniu się tylu świerzbowych historii to już powinnam świra dostać na widok każdej, ale tak się nie dzieje.

Sam świąd nie jest absolutnie oznaką świerzbu. W nosie świerzb nie występuje na pewno. Synowi udziela się panika od ciebie. Kup coś na uspokojenie i trochę się wycisz, choćby ze względu na dziecko

[Stilo]

Milo,ja miałam wcześniej krosty swedzacena twarzy takie grudki ,myślałam,że to zwykła jak na okres ropna,a gdy wyciskałam to było takie gęste inne niż ropna krosty,syn ma takie też na twarzy,uwierz mi ,że sobienie wkręcam i mnie nory to da takie jakby przecięcia w skorze i mnie swedza:(

[Milo54]

Kobieta1989, ten afanisep5% to nadaje się wyłącznie coś w domu wytępić, jakieś pająki, mrówki, bo jak wymieszasz go z kremem to tak się rozrzedzi, że na świerzb nie zadziała.

"Czy jest możliwość by dermatolog nie rozpoznał świerzbu?" Najczęściej dermatolog nie rozpoznaje świerzbu. Najpierw rozpoznaje wszystko inne a na końcu dopiero świerzb. A ty myślisz, że dlaczego ja prawie 3 miesiące leczyłam się a to na alergię a to na AZS? I nie jest to tak do końca brak wiedzy u lekarza. Objawy jakie daje świerzb są typowe dla wielu innych chorób więc potrzeba zebrać i ocenić wiele objawów na raz.

Nie sugeruj lekarzowi, że to może świerzb. Opisz mu wszystkie objawy, dopiero po jego diagnozie jeśli będzie inna niż >świerzb> zasugeruj, że to może świerzb.

Pisałaś o tym, że "Gdy leżę pod kocem stają się bardzo czerwone i widoczne" a czy wtedy świąd też się wzmaga, bo to jest bardzo charakterystyczne dla świerzbu. Jak wyjdziesz na dwór to nie będziesz miała żadnych dolegliwości, nawet cię 1 raz nie zaswędzi a w cieple zaczyna się dziać.

[Milo54]

susane, chyba przedwcześnie zaczynasz smarowanie. U mnie już po kuracji tydzień czy dwa nagle pojawiło się ze 200 krost pod kolanami. Byłam załamana, zastanawiałam się czy rozpoczynać ponownie leczenie a one już pod koniec dnia zaczęły blednąć więc wstrzymałam się a na drugi dzień prawie ich nie było. Nie smaruj się, za 3 dni też zdążysz rozpocząć kurację. Najpierw zobacz co się z krostami dzieje. One maja prawo też swędzieć

[susane]

Milo niestety poprzednia wysypka której nie smarowałam (tylko emolientami) zeszła sama i wyglądała inaczej niż ta teraz.
Ta teraz wygląda identycznie jak mój początek świerzbu z października. Najpierw kilka grudowatych krost, które zaczynają rozrastać się dalej.
Mam kilka na plecach, ale największe skupisko widzę na lewej piersi. Wczoraj na noc sie posmarowałam, rano wykąpałam i nasmarowałam grubo emolientem te największe skupiska. Wieczorem znowu się nasmaruje i chyba jutro nawet nie będę kąpać. Mam ten komfort że na razie jestem w domu.

[Milo54]

susane, jeśli to jest faktycznie świerzb to permetryna powinna być na skórze calutki czas. Zmywaniem jej i robieniem przerw świerzbu nie wyleczysz. Możesz myć się codziennie, ale po myciu znów musisz się nasmarować lub robić to w formie oszczędnościowej, tak jak jak opisałam to na pierwszej stronie. Przy tej formie leczenia dobrze jest nie zmieniać ciągle ubrań

[Stilo]

Milo54,to ja już niewiem co mi jest? Swedzi mnie nawet juz wuszach nie tylko w nosie,smarowałam się tydzień permetryna, niewiem czy smarowac dalej,czy przestać,smarowałam się cała plus psikalam głowę 4 noce z rzędu, już niewiem co robić.
Powiem tylko ,że ja od początku leczenia n świerzb mie miałam wielu krost były na plecach,udach i rękach.Po każdym leczeniu cis tam jeszcze wyskakiwało,a od jakiś 2 tygodni właśnie zaczęła mnie swędzieć twarz i glowa dość mocno,czy po leczeniu infectoscab dzieci może jeszcze swędzieć cialo?Dzieci ostatnie leczenie przeszły 2 tygodnie temu?

[Milo54]

Stilo, najlepiej nic nie rób z wyjątkiem nawilżania. Używaj tylko najprostszych środków czystości, najprostszy szampon do włosów czyli ten najtańszy bez żadnych ulepszaczy. Nawilż nawet uszy. Ja mam bardzo suchą skórę w uszach to czasami na patyczek do uszu nanoszę trochę kremu i smaruję w uszach i pomaga.

Po permetrynie jak najbardziej może swędzieć ciało. Ja miałam ten problem z przerwami przez wiele lat. To znaczy przerwy miałam jak przestawałam się smarować balsamem i wtedy pojawiał się świąd. Niestety, nawilżanie trzeba robić długo. Do tego wcale nie jestem pewna czy emolienty są tu akurat dobre. Kiedyś, jeszcze przed świerzbem miałam z jakiegoś powodu zalecony emolient to to było takie tłuste, że na pewno skóry nie nawilży tylko ją wysuszy. Może teraz są inne, ale tłuszcz zawsze skórę wysusza a nie nawilża i będzie świąd.

[susane]

Hejka dziołszki!
Kupiłam sobie dzisiaj 400ml krem- masło z ziajki. Wymieszałam z 4 saszetami w plastikowym zamykanym pojemniku i poszło dziś drugie smarowanko. Wyszło mi to dosyć wodniste, ale na tyle zbite, że bardzo przyjemnie i szybko wysmarowałam całe ciało. Dodatkowo pachnie ładnie ten balsam więc zneutralizował się ten śmieszny zapach permetryny. Na razie świądu nie mam, tylko to śmieszne uczucie drętwienia skóry (takie ciepło-zimno) ale ja akurat ten efekt bardzo lubię haha
Ciuchy noszę długie spodnie i bluzkę z długim rękawem żeby wszystko dobrze się tam zakisiło i nie daj boże nie spadło

[Kobieta1989]

[Milo54]

Kobieta1989, krosty może typowo nie wyglądają, ale na 99% to świerzb

[Kobieta1989]

[Milo54]

Kobieta1989, ja naprawdę zalecam czytać nie tylko stare posty, ale też każdy świeży post, bo ja już nie mam siły co chwilę pisać to samo, ale chociaż to powtórzę: świerzb to pasożyt ludzki i żyć może wyłącznie na/w skórze ludzkiej. Nie żyje na stołach, klamkach, podłogach, żyrandolach czy firankach. Resztę, proszę, doczytaj na pierwszej stronie i w poprzednich postach

[Kobieta1989]

[Milo54]

Pewnie, że poza nami świerzb żyje kilka dni tylko pomyśl, ile może go być na meblach? To tylko przypadek, że 1-2 znajdą się poza nami.

Najczęściej zarażamy się przez bezpośredni kontakt. Przez pozostawiony przypadkiem gdzieś tam świerzb również, ale świerzbowce to nie bakterie.

Nikt nie każe ci czytać całego forum tylko cofnąć się 1-2 strony.

Świerzb na pewno nie ginie w temp. poniżej 15 st. Ginie w temp. poniżej zera i co najmniej 60 st.a najlepiej 90 st.Prasowanie też jest dobre

[Nata]

Witajcie, aktualnie niestety też zmagam się z tą zarazą... Jestem po 3 kuracjach Infectoscabem i 2 Permetryną Scabinol. Przez krótką chwilę była poprawa, ale oczywiście kurczowo trzymałam się zaleceń z ulotki, więc zakażenie powróciło. Dodatkowo stosowałam przez tydzień kurację siarką 30% i mam wrażenie, że działała wyłącznie powierzchownie.
Mnóstwo pieniędzy wydanych na lekarzy, leki, środki dezynfekujące do prania poszło na marne, o energii zmarnowanej na ciągłe sprzątanie i prasowanie nie wspomnę. Największym problemem jest to, że zrezygnowałam z pracy na rzecz pozbycia się tego paskudztwa, bo oktopnie psychicznie mnie niszczy fakt, że mogę kogoś tym zarazić i rozprzestrzeniać to dalej. Wierzyłam w to, że uporam się z tym w ciągu miesiąca i będę mogła zacząć nową pracę bez świadomości, że mogę komuś uprzykrzyć życie tą zarazą. Mieszkam sama i fakt zmanimalizowania kontaktu z rodziną i innymi ludźmi do rozmów telefonicznych równie mocno mnie dobija.

Wybaczcie, że nie jest to zbyt optymistyczny wpis, ale chyba potrzebowałam komuś się tak szczerze wyżalić.

Mimo to nie poddaję się (jeszcze...) i jutro planuję rozpocząć kurację afanisepem. Dodatkowo mam jeszcze w zanadrzu jedną tubkę Permetryny Scabinol i mam receptę na lek Posela (4 tabletki), tylko nie wiem czy wydawać na niego pieniądze skoro piszecie, że 4 tabletki nic nie zdziałają (również mój budżet jest aktualnie dość mocno ograniczony). Jeśli już kupić je to powinnam użyć ich przed kuracją afanisepem czy lepiej po, bo ponoć nie zabija on dorosłych osobników?

[Nata]

Mam również pytanie odnośnie preparatu Bioel. Gdzie go kupujecie? Bo nie mogę znaleźć nigdzie strony gdzie jest możliwość kupna.

Dodatkowo, jak chronicie się przed tym żeby nie rozprzestrzeniać tego np w pracy? Macie jakieś sposoby żeby chociaż trochę uchronić innych przed możliwym zarażeniem?

Ps.
Cieszę się, że trafiłam na to forum, bo przynajmniej teraz mam chociaż niewielkie poczucie, że nie jestem w tym sama.

[Milo54]

Nata, nie jesteś sama a do tego dasz radę wyleczyć się.

Poseli absolutnie nie kupuj, bo nikt się nią nie wyleczył. Szkoda pieniędzy

Szkoda, że zrezygnowałaś z pracy. Jeśli zamierzasz leczyć się permetryną to czytaj na pierwszej stronie forum jak to robić. Przy permetrynie i dbałości o nasmarowanie rąk zarażenie kogoś jet raczej niemożliwe. Odpada też ciągłe pranie i prasowanie, czytaj o wszystkim na pierwszej stronie no i pisz jak idzie.

Acha, natychmiast idź/szukaj do pracy