www.swierzbmoznapokonacmilo54.fora.pl

[Milo54]

Lea, trzymam kciuki

[Lea]

Dziękuję Milo. Niestety już po nocy mam pierwsze objawy, o których wcześniej nie czytałam. Może ktoś miał, ale ja nie doczytałam na forum. W nocy obudziło mnie pieczenie twarzy, jakby była poparzona, czasami podobnie do ścierpnięcia.. Ruchy mimiczne sprawiały uczucie ciągnięcia czy kłucia. Jak ktoś robił kwasy na twarz to zna to uczucie 😉. Zmylam twarz, po 8 godzinach i wzięłam leki na alergię.Teraz jest lepiej.
Rozrobilismy afanisept , ale ma jasnobrazowy kolor i po spryskaniu pozostawia plamy. Czy ja coś źle zrobiłam? Chciałam spryskac kanapy, wykładzinę, ale tym nie mogę bo będzie widać.

[ben]

Moje krosty zniknęły już wszystkie, w miejscach intymnych były najdłużej- stare najdłużej znikały i najdłużej też się pojawiały nowe, nie stosowałem tam nic, piszę to w 8 dzień od kiedy nie stosuję permetryny. Kiedyś pytałem czy sprawdzał ktoś jakie są reakcje na wysiłek i pot- poszedłem biegać pierwszy raz w dniu przed zmyciem ostatniego smarowania, w trakcie biegania kiedy dość mocno byłem spocony i było około 25 stopni nie czułem nic za to po prysznicu pojawiło się swędzenie trochę mocniejsze i wyskoczyły krosty oraz skóra zaczęła dawać znać że jest przesuszona, ale z każdym kolejnym razem było to coraz słabsze, jedyne co stosowałem to balsam miejscowo na suche miejsca. Myślę, że wypocenie fajnie działa po takim leczeniu, bo można oczyścić skórę, jak ktoś nie lubi sportu to można skoczyć na saunę albo poleżeć w gorącej wodzie itp, jak najbardziej polecam.

[ben]

Afanisep barwi na brązowo, ja mogę polecić mieszankę z aloesem jeśli ktoś nie lubi kremów, maści i uczucia po nich na ciele. Nikt też nie wspominał o tym- ja przez te całe 3 miesiące do teraz stosuję mydło siarkowe, pani w aptece poleciła mi je, bo ponoć dobrze zmiękcza skórę, przez co maść może się lepiej wchłaniać i dobrze działa na martwy naskórek.

[Lea]

Ben, co to za mieszanka z aloesem? Napisz coś więcej proszę.

[Milo54]

Lea, te wszystkie objawy, o których piszesz to alergia na permetrynę. Ale czy masz coś na twarzy, że tam smarujesz, bo jak nie ma nic to nie smaruj. Na twarzy świerzb występuje, ale nie u każdego.

Co do brudzenia tapicerki mebli po afanisepie to chyba na pierwszej stronie pisałam, ale na pewno napisałam, że nie ma potrzeby wszystkiego pryskać. Świerzb to pasożyt ludzki i nie mieszka w kanapach, dywanach czy na parapetach. Nawet gdy zostawisz kilka sztuk na kanapie czy fotelu to gdy znów na ciebie wejdą to, przecież spotka je przykra niespodzianka. Nie ma sensu pryskać.

Acha, te plamy z afanisepu jeśli już je zrobiłaś to po wyschnięciu ściągnij to odkurzaczem

[Milo54]

ben, cieszę się, że u ciebie wszystko ok., ale skórę obowiązkowo trzeba nawilżać balsamem przez długi czas. Permetryna pozostawia długofalowe następstwa i nawet po długim czasie potrafi pojawić się mocny świąd. U niektórych nawet dość szybko i dlatego niektórzy nie mają już krost, ale mają świąd. Balsamowanie ciała nie tłustym balsamem zapobiega temu świądowi a gdy świąd już jest to po balsamie ustępuje, ale nie od razu. Balsamuj całe ciało

[ben]

Po prostu aloes zamiast kremu ja dawałem trochę więcej niż 100 g na paczkę afanisepu, coś około 120, robiłem to w słoiku dość szerokim żeby weszły tam palce, przed każdym smarowaniem mieszałem, bo trochę się zsiadał, bardzo fajnie się go rozprowadza, smarowalem się tak, że maczałem w nim dwa palce i taka ilość starczała na każdą część ciała po kolei w sensie smarowalem po kolei stopę, później nogę od stopy do kolana dookoła, nogę powyżej kolana do pośladka dookoła itd kawałek po kawałku, tylko trzeba dobrze i szybko rozprowadzać, takim sposobem słoiczek wystarczy na 3 smarowania aloes stosowałem biedronkowy, coś około 12 zł za 400 ml

[Milo54]

Przestrzegam przed stosowaniem większej ilości kremu czy czegokolwiek, ponieważ taka mieszanka nie ma już tych 5% permetryny i ktoś może się zdziwić, że smarowanie nie przyniosło rezultatu. Świerzbowce to twarde bestie i zwalcza je permetryna dopiero w 5% stężeniu

[Lea]

Dziękuję Ben i Milo.
Oczywiście nie będę już twarzy smarować, w nocy najadłam się strachu. U wszystkich leczenie przebiega inaczej. Maz, który najmniej odczuwał świąd, dziś ma mega swędzenie.
Za nami pracowity dzień. Założyłam, że wszystko spryskam afaniseptem, ale tak jak pisałam wyzej niespodziewałam się, że będzie brudził. Stwierdziłam, więc, że łóżka, materace, krzesła, fotele i dywany potraktuję wysoką temperaturą. Wszystko to razem z mężem uprasowalismy i dodatkowo potraktowaliśmy parownicą. Dom tez wyozonowany, 4 prania zrobione w 95 stopniach. Ledwie żyję 😀
Pozdrawiam

[Baniulkaa]

Dzisiaj byłam u dermatologa, głównie z powodu pieprzyków ale spytałam przy okazji czy widzi jeszcze jakiś objaw świerzbu to lekceważąco stwierdziła że ona tu swierzba nie widzi, ewentualnie suche skórki. Tak więc smaruje się już tylko kremami nawilżającymi. Na głowie mam dwie kropki i je tylko smaruję na noc infectoscabem i mam nadzieję że znikną. Zobaczę jutro jak ręce bo je do wczoraj smarowałam ciągle permetryną. Tak się cieszę że już coraz lepiej wygląda moja skóra. Był moment że cały brzuch miałam w ranach przez to okropne drapanie, wyglądałam jakby mnie z 10 kotów podrapalo. Póki co raczej nic nie swędzi i nie mam krostek. Trzymajcie kciuki oby tak dalej i oby za 2 tygodnie nie okazało się że przetrwały jakieś jajeczka. Bardzo dziękuję że powstało to forum i że tak dzielnie trwa przez tyle lat. <3

[caro34586]

Witam wszystkich! Mój koszmar ze świerzbem zaczął się na początku marca na kiedy podejrzewam zarażenie. Odwiedziłam dermatologa - standardowo przepisano 2 rundy Infectoscabu. Po chwilowej poprawie, po 2 tygodniach od kuracji zaczęły pojawiać się świeże krosty.

Wdrożyłam na własną rękę następujące leczenie:
- Od 11.04 co wieczór prysznic z mydłem siarkowym, nacieranie solą większych grudek, infectoscab na 24 godziny
- Posela w podwójnej dawce (400mcg/kg ciała), powtórzę po tygodniu

Mam zaplanowany urlop z partnerem który się ode mnie izolował na 24.04 (miną wtedy 2 tygodnie codziennego smarowania). Zastanawiam się jakie jest ryzyko że nie będę jeszcze wyleczona i czy odwołać wyjazd

[ben]

Moim zdaniem do tego czasu spokojnie dasz radę zabić świerzbowca, ale krosty mogą nie zniknąć, ja się męczyłem 3 miesiące, smarowałem się jednorazowo infectoscabem i poprawa była tylko na jakiś czas i wszystko wracało, wróciłem do normalnego życia dopiero kiedy cały czas miałem na sobie permetryne, w dniu kiedy zacząłem się smarować cały czas rano wziąłem też posele w normalnej dawce więc nie mogę określić co jak zadziałało, ale w moim przypadku to połączenie pomogło

[ben]

Wydaje mi się, że tak samo ważne albo nawet i ważniejsze od samego smarowania się jest nastawienie psychiczne i świadomość, że mamy na sobie barierę przed tym syfem, u Ciebie to nie trwa jakoś bardzo długo więc może jeszcze nie tak mocno umęczyło Ci głowę, ale tak czy siak masz tyle czasu do wyjazdu, że nie ma co się stresować no ale wiadomo też, że każdy ma inny organizm, czytałem tutaj np o alergii na permetrynę która była dla wielu dość nieprzyjemna, ja z mojego doświadczenia mogę jak najbardziej polecić sposób leczenia z forum połączone ze zrozumieniem tego jak to leczenie działa na robale

[Milo54]

Baniulkaa, ja oczywiście trzymam kciuki, ale pamiętaj, że pojawienie się krost po kuracji nie koniecznie wskazuje na świerzb. Na pewno pojawią się krosty po świerzbowe i będą wyglądały jak świerzbowe i będą swędziały, ale szybko znikną.

[Milo54]

caro34586, ale ja nie rozumiem, czym chcesz się wyleczyć? Siarkowym mydłem, solą i jeden raz Infectoscab na 24 godziny? Mydło i sól to w ogóle nie ma o o czym mówić a takie leczenie Infectoscabem to już stosowałaś i co?

Przeczytaj na pierwszej stronie forum jak powinno wyglądać leczenie permetryną.

Acha, Poselą nikt nigdy nie wyleczył świerzbu a leczyło sią nią na tym forum wiele osób . Stosowanie jej w podwójnej dawce może uszkodzić ci narządy wewnętrzne, zdecydowanie odradzam

[ben]

Ja zrozumiałem to tak, że chce nakładać co wieczór infectoscab na 24 h po kąpieli z mydłem i nacieraniu krost solą

[Milo54]

Brawo Ben. Faceci zazwyczaj nie są tak ogarnięci i tylko histeryzują. Masz absolutnie rację, że :

"mogę jak najbardziej polecić sposób leczenia z forum połączone ze zrozumieniem tego jak to leczenie działa na robale"

"Wydaje mi się, że tak samo ważne albo nawet i ważniejsze od samego smarowania się jest nastawienie psychiczne i świadomość, że mamy na sobie barierę przed tym syfem"

[Milo54]

ben, no więc nie jestem pewna co ona ma na myśli

[Milo54]

Sól może powodować nadżerki, zwłaszcza tam gdzie są krosty i ostatecznie może powstać stan zapalny i infekcja. Niektóre niestandardowe metody pewnie wyleczyłyby świerzb, ale nie da się ich stosować ze względu na ciężkie skutki uboczne.

Sól pewnie by w końcu zniszczyła świerzb, ale musiałaby długo leżeć na skórze a wtedy powstałyby duże rany.

To samo z octem, trzeba by napełnić nim wannę i długo w nim leżeć co skończyłoby się poparzeniem całej skóry

[caro34586]

Dziękuję Ben i Milo! Już tłumaczę - 11.04 rozpoczęłam codzienne używanie Infectoscabu, zostawiam na skórze na 24h. Asfanisept już w drodze żeby kontynuować leczenie mazidłem. Zastanawiam się czy po 2 tygodniach kuracji mogę bezpiecznie wyjechać z partnerem

Sól, mydło siarkowe i Posela wymyśliłam dla wsparcia terapii, ale rozumiem że lepiej odpuścić.

[Milo54]

caro34586, ok., to teraz jest jasne jak stosujesz permetrynę. Sól i Poselę sobie odpuść a mydło siarkowe jak chcesz to stosuj, na pewno nie jest tu przeszkodą.

Po 2 tygodniach kuracji możesz wyjechać z partnerem, ale nadal powinnaś się smarować chyba, że już wcześniej stwierdzisz, że nowe krosty się nie pojawiają. Ale zapas permetryny na wyjeździe musisz mieć obowiązkowo. Ja tak sobie wyjechałam za granicę bez permetryny a potem musiałam długo czekać na dostawę, nie polecam.

Jeśli będziesz wychodziła na plażę to zawsze najpierw zmyj permetrynę.

[ben]

Milo na pewno powie Ci więcej, ja mogę tylko opisać moje doświadczenie- stosowałem co dwa tygodnie infectoscab na 12 godzin, tydzień po ostatnim jednorazowym posmarowaniu kiedy wysypało mnie dosłownie całego wziąłem posele i przez 12 dni mialem na sobie maść (oczywiście z przerwami na prysznic ) , do tego badałem się mikroskopem, wyjechałem do dziewczyny jeszcze posmarowany, zmyłem ostatnie smarowanie u Niej, było to 5.11, od tego momentu wszystko jest ok, po ogrzaniu lub spoceniu pojawia się swędzenie i wyskakują pojedyncze krosty które znikają po 2-3 dniach, stosowałem też mydło siarkowe i polecam

[Gość]

Dziękuję Wam bardzo, niesamowicie podnosicie na duchu!

[shanti]

Pozdrawiam wszystkich i trzymam kciuki..dacie rade. Dodam że moje ostatnie smarowanie było w wielką sobotę a dalej odczuwam skutki swierzbu na skorze. Wyskocza swedzace chrostki ale poswedza i to mija. Są miejsca na których alergia się od czasu do czasu aktywuje i znika. 5 lat temu tak się leczylam na swierzb przez pol roku, teraz juz wiem ze to poswierzbowa alergia. Ciebie tez pozdrawiam Milo 😊

[Lea]

Drodzy, czy wy potrzebowaliście dużo się dosmarowywac w ciągu dnia? Ja nie biorę kremu do pracy, czuję się dobrze. Ale jak wrócę do domu swędzi mnie mocno i od drapania krosty mi się robią. W dzień myślę, że jest ok, a popołudniu i wieczorem załamka.
Polecam Wam żel do kąpieli i pod prysznic Bioderma atoderm jest trochę jak olejek, super nawilża. Jest drogi,ale można go wyhaczyc w dobrej cenie. Ja kupiłam w aptece za 60 zł litrowe opakowanie.

[Milo54]

Gość, cieszę się, że forum ci pomaga, ale szkoda, że nie masz NICK-a

[Milo54]

shanti, fajnie, że wreszcie nie wariujesz i podchodzisz do objawów na spokojnie

[Milo54]

Lea, świąd permetrynowy właśnie powoduje krostki gdy intensywnie się drapiemy. U mnie ten świąd występował nawet po kilku latach od kuracji gdy nie balsamowałam ciała. Trzeba każdego dnia po kąpieli smarować ciało balsamem nawilżającym. Nie może być tłusty, bo tłuszcz wysusza skórę i znów jest świąd

[shanti]

No niby tak Milo ale dziś zaczełam się martwić. Myślę sobie że to niemożliwe by wrócił bo jak kutwa i mam dość ale mam wrażenie że swedzi coraz bardziej i coraz więcej tych chrost 🥺

[Milo54]

shanti, to zrób zdjęcie tych "chrost" to ocenimy

[shanti]

Dałam Milo, to obok kolana, akurat swedzi. Rano gdy wstalam swedzialy mnie pośladki i nad nimi, no i parę takich chrost. Nie smaruje się niczym ale tez nie widzę by skora była sucha. Nadgarstek który budził ciągle mój niepokoj się w końcu uspokoił i jest ok a po takim czasie znowu się zaczyna w innych miejscach. Tyle czasu się smarowalam, wtedy kiedy na 2 tyg zakonczylam smarowanie i na nadgarstku zobaczylam wysypkę i te nory, które pisalas ze ich nie ma to leczylam się jeszcze przez 2 tyg. Zużyłam 3 kremy z permetryna, smarowanie co 3 dzień i 3 dni smarowalam się BB. Nie wiem co mam myśleć, jeżeli mam znowu swierzb to się dosłownie zalamie bo ilez można. No i wiem że znowu zaszkodzilam wątrobie bo mnie pobolewala jak w weekend wypilam tylko 2 piwa, ogólnie jestem zmęczona i planuje isc na krew by sprawdzić jak bardzo źle jest, czy dietę muszę zrobić by ja podleczyć i nie mogę się dalej smarować bo ją wykoncze. Wtedy ją uszkodzilam i muszę uważać. Jeżeli on wrócił a tyle czasu się leczylam to nie wiem jak mam się wyleczyć

[shanti]

Jeżeli to będzie się nasilało to nie wiem..odjebie mi chyba

[shanti]

Byłam przed chwilą nawet po Loratandyne w aptece by przestać o tym myśleć bo nie chce wogole przyjmować tego do wiadomości ze to wróciło i jak. Jutro ide na krew, na próby watrobowe może mam wysypkę bo ta wątroba mi nie domaga. No i jak te 5 lat temu leczylam się na swierzb to pamiętam ze zawsze po ok 3 tyg intensywnej kuracji swędzenie wracało i wysypka, tak to trwało te pol roku, itak w kółko

[Milo54]

shanti, o Panie Boże daj mi siłę i cierpliwość do tej kobiety.

"zawsze po ok 3 tyg intensywnej kuracji swędzenie wracało i wysypka, tak to trwało te pol roku, itak w kółko" , a ja na okrągło piszę, nawet kilka postów wyżej, że permetryna tak właśnie robi. Trzeba każdego dnia smarować ciało balsamem i to nawet przez wiele lat a najlepiej robić to do końca życia, skóra jak u niemowlęcia. Ty masz się smarować balsamem nie dlatego, że skóra jest sucha tylko żeby zniwelować długofalowe następstwa permetryny.

Na tym czerwonym zdjęciu coś tam widać, ale nie nory a na tym białym zdjęciu nie ma nic.

No tak, jak cię opieprzałam to nic nie pisałaś, ale i tak dalej się smarowałaś, niepotrzebnie. Nie możesz dalej się smarować

[shanti]

Nie smaruje się juz niczym i nie zamierzam. Wiem o tym że nie mogę juz mieć świerzbu ale są momenty zwątpienia jak po takim czasie świąd zaczyna być mocniejszy zamiast mijać i muszę tutaj wyrzucić te emocje bo nie ma gdzie. Kupilam krem z mocznikiem dziś w aptece, mam nadzieje że będzie lepiej

[Milo54]

shanti, masz rację. Jak się pisze o swoich żalach, emocjach, zwątpieniach to na pewno robi się lżej wiec pisz ile wlezie. Jesteś dzielną kobietą, dzielną MATKĄ a chwile słabości ma każdy. Jestem z tobą i trzymam za ciebie kciuki

[inesss408]

Witam wszystkich
nie sądziłam że wrócę jeszcze na forum po 7 latach a mój koszmar powróci.

W przedszkolu starszej córki zgłoszono jeden przypadek świerzba (choć podobno dziecko ma wysypkę 3mce, nikt z domowników nie ma i nikt z innych rodziców nie zgłaszał).
Moja starsza córka nie chodzi do przedszkola, bo aktualnie siedzi ze mną i niemowlakiem w domu. Kilka dni temu odwiedziła jednak w domu koleżankę z grupy przedszkolnej (nie wiedziałam wtedy o świerzbie w przedszkolu). Nic mi nie wiadomo aby ona miała objawy. Ale u mnie 2 dni później pojawiły się krosty na dłoniach, wygląd podobny do tych co miałam kilka lat temu. Rozumiem że to ponownie zakażanie dlatego objawy u mnie mogły pojawić się po dwóch dniach.
I teraz pytanie, czy ja świruję znów czy to jednak może być to?
Bo po pierwsze, dziwny ten przypadek w przedszkolu- nie uważacie że w ciągu trzech miesięcy powinno się to roznieść tak że jacyś rodzice też by zgłosili? Po drugie, koleżanka córka chyba nie ma póki co widocznych objawów. Moja córka też nie ma jeszcze nic, ale ona nigdy wcześniej nie chorowała wiec na pierwsze widoczne objawy wiadomo jest za wcześnie.
Z drugiej strony wygląd i lokalizacja wskazują że może to być jednak świerzb.
Dodaję zdjęcia krostek do galerii oraz czegoś co mogłoby wyglądać na tunelik???
Czy ktoś przechodził ponowne zarażenie? Co sądzicie o mojej sytuacji?
Czy już działać? Boję się trochę nie mając pewności bo starsza i niemowlak chorują na azs.

[Milo54]

inesss408, trudno tak na 100% powiedzieć, że to świerzb. Na pewno nie zaraziłaś się przez córkę, bo po 2 dniach jest niemożliwe aby były już objawy. To, że miałaś już świerzb też na to nie ma wpływu.

Jeśli to świerzb to zaraziłaś się dużo wcześniej, może np.w sklepie.

W przedszkolu, tak jak napisałaś, gdyby to był świerzb to już dawno inne dzieci by go miały.

Czy masz jakieś inne objawy? Do tych krostek przyłóż i potrzymaj dłużej waciki nasączone spirytusem salicylowym. Obserwuj przez kilka dni. Jeśli ilość krost będzie się zwiększać to chyba trzeba działać

[Gość]

Normalnie wiem że 2 dni to za wcześnie przy pierwszym zakażeniu. Ale tak jak pisałam, świerzba na 100% miałam kilka lat temu, zaraziłam się wtedy od babci w dps, plus mąż miał potem klasyczne objawy i na narządach intymnych.

W internecie znalazłam informację że przy kolejnym zarazeniu objawy mogą wystąpić w ciągu kilku dni bo inaczej reaguje wtedy układ odpornościowy. Stąd moje zaniepokojenie.