www.swierzbmoznapokonacmilo54.fora.pl

[Milo54]

Shadow, napisałaś, ze "Mąż nawet dostał tabletki i też nic z tego". Rozumiem, że to była Posela? Bo mnie tu jedna osoba nie tak dawno zarzucała, że piszę nieprawdę pisząc, ze nikt się Ivermectyną nie wyleczył, ale ja piszę to na podstawie wypowiedzi osób, które Ivermectyną się leczyły i nikt się nią nie wyleczył.

Acha, jeśli synek nie ma żadnych krost na głowie to nie smaruj głowy. W uszach świerzbu nie ma a może się tam drapać, bo permetryna może to powodować.

[Gość]

Witam, jestem nowa na forum. Piszę bo mój synek z dwuletni zaraził się świerzbem od syna nowych sąsiadów... Mieliśmy z nimi kontakt trzy tygodnie temu, i niestety tydzień temu też...po tym pierwszym kontakcie zauważyłam po wewnętrznej stronie pośladka synka wypukłą krostke. Zwróciła moją uwagę bo nigdy podobnej nie miał. Gdy obok pierwszy p kilku dniach pojawiła się druga, zaczęłam podejrzewać że to może być to...i przesmarowalam mu te krostki octem. Przysuszylo je ale po kolejnych kilku dniach pojawiła się kolejna. Byliśmy u pediatry, mówiłam o kontakcie z chłopcem z zaawansowanym świerzbem ale lekarka tylko znalazła zdjęcia w internecie i stwierdziła że to nie to i przepisała bergeron g maść. Posmarowałem a po dwóch dniach kolejna krostka....wkurzyłam się i załatwiłam receptę online na Scabinol żel ale nie forte tylko ten zwykły i smaruje mu ta zmianę dwa, trzy razy dziennie. Krostki przysycha, stare zanikły, . Całość ma może z cm do półtora w sensie całość zmian jakie są na tej pupie. We wtorek mamy wizytę u dermatologa. Boje się żeby dwójka pozostałych dzieci też tego dziadostwa nie załapała. Moje pytanie brzmi czy istnieje szansa że ten świerzb mały ma tylko na pupie i nie rozniósł się nigdzie jeśli od początku w pewnym sensie kontrolowałam te krostki? Patrząc na to że już tydzień smaruje te zmiany permetryne i jeszcze ta ostatnia nie znikła tylko przyschla to widzę jak ciężko jest to przeciwnik. Smarować nas wszystkich na razie nie chce bo ludzie się że mały ma to tylko tam i że uda mi się pokonać tego pasożyta tym 4 procentowym żelem....

[Gość]

Nikt z nas tzn mąż dwójka pozostałych dzieci i jeszcze jeden domownik nie mają obecnie żadnych zmian. Dużo czytałam o swiezbie, tak też trafiłam na to forum i Twoje porady Milo. Wszędzie piszą że pierwsze zarażenie objawia się po dwóch tygodniach a mój mały ta pierwsza krostke miał niemal odrazu...... On nawet nie dotknął tego dziecka ale tamten chłopczyk dotykał zabawek naszych a my je synek złapał jego bidon do picia i to chyba byli to.... Wtedy jeszcze nie wiedziałam że mają problem z tym swiezbem, wyszlo z czasem. Za drugim razem tydzień temu wpuściła ich babcia nie wiedząc jeszcze i moich podejrzeniach i ustaleniach z mężem żeby już nie dopuszcza do kontaktu. Myślałam że w łeb sobie strzelę...ogólnie przerażające jest to że lekarze rodzinni nie mają pojęcia co to jest i jak to wygląda. Może u nas nie wyglądało to zbyt charakterystycznie, ot krostki jak po ugryzieniu owada ale...po podsuszeniu widać dokładnie korytarzyk od jednej krostki do drugiej i to jest taka eska lub trójka na skórze, każda krostka połączona ze sobą a w środku nich była ciemna kropeczka jedna lub kilka. Teraz po smarowaniu ta pierwsza krostka i druga jest gładka, widać tylko zaciemnienie pod skórą jakby kiedyś coś tam byli a to już trzeci tydzień mija. Została tylko tak, która wyszła z poniedziałku na wtorek po pierwszych smarowania u permetryne ale przydusza się i wygładza. To co mnie upewniło ostatecznie że to swuezb to te korytarzyki i syn zaczął mi się drapać w nocy i nad ranem tam. Na szczęście to jest z cm od odbytu i nie dostaje tego rączka. Ciekawe czy dermatolog uchwyci coś dermatoskopem...

[Milo54]

Gość, na tym forum jest wymagane bezwzględnie nadawanie sobie NICK - regulamin na pierwszej stronie.

Nie jest to takie pewne czy to jest świerzb, bo objawy natychmiast i to w miejscu gdzie synek nawet nie sięga to graniczy z cudem. Świerzbowce poruszają się niezwykle wolno więc głównie roznosimy je rękoma więc jak świerzbowiec dostał się między pośladki dziecka? Niemożliwe też jest zobaczenie gołym okiem świerzbowców. One nawet pod mikroskopem wyglądają jak szary punkt, nie czarny.

Rozumiem to, że dziecko miało kontak z innym dzieckiem zarażonym świerzbem i stąd twoja reakcja. Gdyby to był świerzb to już by się rozprzestrzenił przez ubranka dziecka.


Myślę, że zachowaj spokój, zobaczysz co powie dermatolog choć powiem ci, że dermatolodzy też znają świerzb jedynie z ulotek leków na świerzb.
Napisz koniecznie co powiedział dermatolog.

A najlepiej to kup mikroskop na allegro taki, który można podłączyć do laptopa lub telefonu i nie taki ze szkiełkiem tylko z głowicą, kórą mozna trzymać w dłoni. One są bardzo tanie, ostatnio widziałam nawet po 40 zł. Tylko zwróc uwagę jak program trzeba wgrać, czy masz w laptopie kieszeń na płytę z oprogramowaniem. Mówię ci, to super sprawa.
Cofaj się wstecz i przeczytaj posty MagdaKa, ona opisała jak to robiła. W "Galerie" , na samej górze, tam gdzie się logujemy, znajdziesz zdjęcia od MagdaKa to sobie obejrzyj.

Pisz co dalej dzieje się z krostami i może zrób zdjęcia i wrzuć do galerii i daj o tym znać.

[Shadow]

Miło tabletki to Driponin z ivermectyną.
Kurcze koszt wizyty u dermatologa to średnio 150-250zł jakbym miała kilku obskoczyć to sumka się zbiera, ale chyba za wiele opcji nie mamy. Albo tak albo ryzyk fizyk z domowym kremem. Z drugiej strony skoro to to samo to tak samo alergozujące.

Jak ja bym już chciała się tego syfu pozbyć. Najbardziej to mi szkoda dziecka. Już mam dość słuchania pediatry, że skoro nie pomogło to nie to on więcej nie przepisze...tyle, że no stosowanie wg ulotki dało poprawe ale na chwilę i po 2tyg znowu wróciło. U wszystkich.

[Gość]

Nie doszedł mi mówił aktywacyjny ale spróbuję jeszcze raz się zarejestrować. Miałam nadzieję cały czas że to nie swuezb. Ale teraz mam pewność bo te krostki wyglądają bardzo charakterystycznie a zwłaszcza tunele między nimi które je łączą. Po smarowaniu czy to najpierw octem czy teraz scabinolem najpierw ukazywały się w tej jednostce takie białe pęcherzyki tak jakby wloty i wyloty tego swiezbowca. Nie twierdzę że to widziałam, bo to pewnie niemożliwe, te ciemne punkciki to przypuszczam przyschnięte wyjścia z krostek lub jego odchody. Nie są czarne tylko ciemniejsze maleńkie. Kupię ten mikroskop, zwłaszcza że mamy laptopa z wejściem na płytę. Czemu na pupie i jak tam trafił? Mam swoją teorię. Dziecko zarażone swiezbem ( dodam że swiezb potwierdzony przez lekarza, objawy od stóp do głów, całe w krostach, leczone maścią siarkową i krotamitonem, który jak czytam niewiele daje. Z raczek schodzi mu skóra płatami. Jeździł na jeździmy synka a że to lato to i on i mój syn w spodenkach a mój w majtkach, stąd podejrzewam że dostał się na pośladek, co dziwne nie jest bo ponoć lubią takie miejsca właśnie też. Liczę że się nie rozniosło bo od początku czymś ta krostke przysuszalam, może to tylko jeden osobnik który poprostu odrazu po wejściu pod skórę za dwa trzy dni spowodował reakcje czyli ta wypukłą krostke a potem kolejne. Syn tam nie sięga bo w nocy jeszcze śpi w pampersie, w dzień w majtusiach, które wyparzam i często zmieniam. Spróbuję zrobić zdjęcie jak zaśnie to zobaczysz dlaczego uważam że zmiany są charakterystyczne aczkolwiek już przygojone tym żelem. Mimo to dziś w nocy też go to swedzialo....po posmarowaniu świąd ustaje. Zastanawiam się czy ten żel też go już nie uczula...w dzień się tam nie drapie,tzn nie narzeka że swędzi. Dermatolog do której idziemy jest młoda, nie liczę że zna się na swiezbie ale pod dermatoskopem powinna coś zobaczyć mimo wszystko. Dodatkowo chce wziąć receptę na Scabinol forte ten ciut mocniejszy, gdyby był potrzebny. Do rodzinnego nie mam po co iść bo ona na oczy nie widziała chyba nigdy skoro sprawdzała zdjęcia w galerii przez internet.....dam znać po wizycie co i jak i zaloguje się już z nickuem

[Milo54]

Shadow, tak właśnie myślałam, że to była Ivermectyna. Specjalnie podkreślam to, że nikt nie wyleczył się ze świerzbu Ivermectyną, bo co jakiś czas są tu wpisy krytykujące mnie i piszą jaka to jestem bezczelna i jaka pewna siebie pisząc, że nikt nie wyleczył się Ivermectyną a, przecież ja forum prowadzę od 12 lat i były tu setki osób leczących się Iver. i bezskutecznie.

Również nikogo nie namawiam na stosowanie afanisepu, ale taka nasza polska rzeczywistość, że lekarze nie wiedzą jak leczyć świerzb, wierzą tylko w to co jest na ulotkach więc pediatra zostawi ci dziecko ze świerzbem i teraz sama się z tym bujaj, okropne.

Stosowanie się do ulotki to niestety, hodowanie świerzbu i dlatego opisałam moją metodę leczenia permetryną. Czy będzie to Infectoscab czy afanisep to już wybór kazdego z leczących się, ale ja mam świadomość, że dla większości osób to jedyny wybór. "koszt wizyty u dermatologa to średnio 150-250zł jakbym miała kilku obskoczyć to sumka się zbiera" a jeszcze żaden lekarz nie przepisze ci kilku tubek Infectoscabu, bo, przecież 1 smarowanie ma wystarczyć. Czasami przepiszą 2 tubki, bo mówią, że po 2 tygodniach trzeba powtórzyć tylko, że to już za późno, bo hodowla gada miała czas się rozwinąć i to drugie smarowanie nic już nie da jeśli nie będzie dalszego smarowania.

Musisz zdecydować jaką metodę zastosować i szybko rozpocząć leczenie, już bez ulotek

[Milo54]

Gość, ty jesteś Anika? To już ci aktywowałam profil, powinno być dobrze.

[Milo54]

Gość/Anika, oczywiście, nie można świerzbu wykluczyć. Cały czas smaruj tym żelem z permetryną żeby sie nie rozlazł.

MNie w Niemczech oglądali calusieńką dermatoskopem i powiedzieli, że to AZS więć nie wierz za bardzo w ten dermatoskop.

Zamów już dziś mikroskop i sama sprawdzaj . Koszt niewielki a jeszcze nie raz może się przydać

[Anika]

Tak to ja, dziękuję za aktywację. Właśnie zamówiłam mikroskop. We wtorek ma przyjść do punktu. Dobrze że trafiłam na to forum bo przynajmniej wiem czego się mogę spodziewać ijak reagować. Na początku nie miałam świadomsci wogole że to taki groźny pasożyt. Ot przeczytałam tak jak pewnie większość ludzi ze posmarować się raz permetryna od stóp do głów i po kilkunastu godzinach spokój....akurat....mama chorego chłopca zapewniała że nie zaraza bo jest leczony...jak się potem okazało osoba niewiarygodna, zakłamana, ale też lekarz pediatra dając jej do stosowania krotamiton też chyba nie mający aktualnej wiedzy. Szkoda dziecka naprawdę.... Ta skóra na rączkach to pewnie po tej siarce mu tak schodzi, bo maść siarkową też dostali. Ale co z z tego jak leczą tylko dziecko jeśli leczeniem można to wogole nazwać a siebie nie a też mają chociaż twierdzą że nie. Z higiena też u nich na bakier... Było mi żal tamtego dziecka a naraziłam swoje. Ciekawa jestem co też ta dermatolog powie, bo mój synek też ma czasem wysyp AZS. U niego to pokarmowe bo wysypuje go gdy zje orzechy, czekolade itp ale wtedy wychodzą czerwone placki na nóżkach, rączkach czuły i statnio na policzku. Zupełnie nie może zna tego porównać do tych zmianach na z teraz. Zmiany aby AZS jeśli są większe szybko podsuszam tridermem i na drugi dzień są już ciemniejsze i zanikają. Prześlę jeszcze to zdjęcie jak się obudzi bo nie zdążyłam zrobić yeraz

[Anika]

Przepraszam za błędy ale piszę na tel jak mam chwilę i słownik przekręca mi słowo. Ogłoszenia lnie nie wiem czy to prawda że osoby mające już problemy ze skórą typu AZS łatwiej łapią tego pasożyta?

[Milo54]

Anika, to zupełny brak odpowiedzialności ze strony tej matki chorego na świerzb dziecka. Większość ludzi jednak ma tą świadomość, że może zarazić innych i robią wszystko aby do tego nie doszło. Ja tez myślę, że rodzice tego dziecka mają świerzb i u nich to potrwa jeszcze długo, bo takie lekceważenie świerzbu do tego prowadzi. Unikajcie z nimi kontaktu.

Wiem jakie to uprzykrzające jest gdy telefon zmienia nam słowa, ale jest na to sposób. Jak zaczynasz napisac tekst to nad klawiaturą lub pod w zalezności jak masz to ustawione, pojawiają się różne symbole i m.in.koło zębate, kliknij je i znajdź "automatyczne zastępowanie" i wyłącz to . Przestanie ci telefon pisać głupoty.

[Milo54]

"czy to prawda że osoby mające już problemy ze skórą typu AZS łatwiej łapią tego pasożyta?"

Ja nie słyszałam o czymś takim, ale wiem, że ludzie dzielą się na takich, którzy szybko i łatwo zarażają się świerzbem, są tacy, którzy potrzebują trochę czasu i są tacy, którzy nigdy nie zarażają się. Z leczeniem jest tak samo, są też tacy ludzie, których organizm wytwarza jakąś barierę przeciw wszelkim lekom stosowanym na świerzb i ci ludzie mogą się nigdy ze świerzbu nie wyleczyć i nie ma to nic wspólnego z tym, że to świerzb stał się odporny na leczenie, bo od tych ludzi zarażają się inne osoby i jedne szybko są wyleczone, inne potrzebują trochę czasu, u jeszcze innych trwa to dłużej, ale wszyscy się wyleczyli choć zostali zarażeni tym rzekomo odpornym na leki świerzbem. A więc to nie w świerzbie tkwi przyczyna tylko w nas. Ja np.jestem odporna na wirus opryszczki a mój mąż ma z nią ogromne problemy co jakiś czas. Jest niemożliwe abym nie łapała tego wirusa a jedna ja nie mam żadnych objawów. Gdyby naukowcy zbadali te osoby odporne na świerzb to może udałoby się wynaleźć szczepionkę na świerzb, ale nie słyszałam aby nad tym pracowali, szkoda, bo świerzb wciąż ma się dobrze.

[Anika]

Nie umiem załączyć zdjęcia z telefonu...ktoś mi podpowie jak to zrobić?

[Milo54]

Anika, a w czym masz problem? Przed chwilą sprawdziłam czy przez telefon to działa i bez problemu dodałam zdjęcie.

Klikasz u góry "Galerie", przewijasz stronę do góry i klikasz "Nowa galeria. Tam opisujesz zdjęcie i przy drugim oknie jest "Dodaj plik", klikasz i wybierasz "Plik" i pokażą ci się zdjęcia, klikasz zdjęcie i gotowe. Do tej samej galerii możwsz dodać kolejne zdjęcia

[Anika]

Dziękuję, nie mogłam tego znaleźć ale chyba się udało i dodałam . U nas tak to wygląda...zasuszylam te zmiany trochę tym scabinolem ale krostki przesuwają się w kierunku odbytu. Ta przy odbycie też mi się już wydaje przyschnięta. Nie wiem czy dermatolog coś tam wypatrzy , mikroskop dziś odbiorę z punktu i będę sprawdzać jeśli coś nowego się pojawi.

[Milo54]

Anika, no sama nie wiem. Takie rozlane plamy z wyraźną obwódką..., nie wygląda to jak typowy świerzb.

Czytałaś posty MagdaKa? Ona opisała tam jak szukać i jak świerzb wygląda pod mikroskopem. Musisz patrzeć czy w środku jest jakiś szarawy, zamglony punkt. Ona sobie to wygrzebywała łatwo igłą, ale dziecko pewnie nie da sobie tego zrobić. Jestem ciekawa co znajdziesz. Lekarze zamiast dermatoskopu to powinni mieć takie mikroskopy

[Anika]

Wiesz co to teraz tak wygląda ale na początku to była jedna zgubiona krostka, dla mnie od początku podejrzana, potem druga obok, potem po kilku dniach trzecia. Te krostki były okrągłe a w środku pi przetarciu octem bielały maleńkie białe punkciki tak jakby wejścia i wyjścia. Dopiero po przysuszeniu widać było te korytarze łączące każdą z nich. To co na zdjęć to już niektóre te stare zaciemnienia z przed 3 tygodni zaleczone krostki, w tym miejscu skóra jest gładka ale widać jeszcze takie eski korytarze do kolejnych krostek. Zdecydowanie wolałabym żeby to nie było to ale nigdy u żadnego mojego dziecka nie widziałam tego typu krostek i zmian a tu niestety kontakt z osobą bardzo zarażona był i wszystko można się zgadza...chłopczyk dotykał rączkami siedziska jeździka zainfekowanymi rączkami a mój syn zaraz potem usiadł tylko w samych majtusiach i jeździł. Te krostki wyskakiwały pojedynczo w odstępie kilku dni, połączone tym korytarzem. Ostatnia chyba największa wyszła w poniedziałek tydzień temu. Od tamtej pory traktuje te zmiany scabinolem i przysychają . Nowej póki co nie wiedzę ale mogę się mylić bo przy samym odbycie skóra ma inny kolor a te krostki najpierw zaczynały się przyczerwienieniem a potem zgrubienie pod palcem taka górka. Noi ten świąd tych zmian w nocy i nad ranem zawsze w tych godzinach. Po posmarowaniu ustawał. Sama jestem ciekawa czy ta dermatolog coś zobaczy u czy jeśli ubilam dziada to czy będzie go widać pod skórą jeszcze

[Gość]

Dostaliśmy permetryne forte, na początku dawała nam infectoscab ale poprosiłam o zamianę bo aplikacja tego żelu Scabinol jest łatwiejsza, ma super konsystencję. Nie wiem czy to nie błąd. Powiedziała że pod dermatoskopem nic nie widzi...i że jakbym jej nie powiedziała że to może być swierzb to sama by tego nie stwierdziła. Młoda sympatyczna ale idzie schematem internetowym. I tak szczerze to sama nie wiem co robić, smarować profilaktycznie...czy czekać jak to się dalej potoczy i czy u któregoś z nas wystąpią jakieś zmiany. U synka od 8 dni brak nowej krostki ale w nocy jeszcze go to swędzi . Sprawdzę po tym mikroskopem jeszcze czy coś widać, o ile będę umiała się obsłużyć. ..

[Milo54]

Anika, loguj się.

I co , zmontowałas ten mikroskop, robiłaś jakieś oględziny?

[Anika]

Witaj, tak odrazu próbowałam ale mały nie dał się zbadać za pierwszym razem . Dopiero wczoraj wieczorem był tak zmęczony że moglam przystawić głowicę. Ogólnie to się podlamalam bo od 9 dni smarowania tym żelem z permetryna nie pojawiły się nowe krosty a wczoraj wyszły nowe ..jedna tuż przy zwieraczu, większa i dwie małe po drugiej stronie odbytu na drugim pośladku ale te po smarowaniu wczorajszym tak jakby zanikły i została tylko ta jedna która tworzy ciąg z poprzednimi. Widziałam zdjęcia i posty MagdaKa a mimo to nie umiem rozpoznać czy to szarawe coś na zdjęciu który zamieściłam w galerii to świerzb czy nie.... jesli mój syn faktycznie go ma to tam jest może z jeden osobnik który nie reaguje na permetryne. O igłę nie ma mowy bo to sam odbyt jest prawie teraz...

[Milo54]

AnikaNie wiem co to jest. Ja nigdy nie oglądałam świerzbu przez mikroskop. Smaruj permetryną i tyle, na pewno nie zaszkodzi

[Wnukovsky]

Jestem już u kresu wytrzymałości. Trzy tygodnie temu miałam jedno swędzące miejsce, a następnie kilka krostek na dłoni. Nie zwlekałam i umówiłam się do dermatologa stwierdzona pokrzywka i leki na alergie. Nic to nie zmieniło. Po dwóch tygodniach brania umówiłam się do kolejnego dermatologa. Zarówno jedna i druga Pani stwierdziła, że to nie świerzb. Zostałam skierowana na badania wątroby, glukozy, tarczycy, wszystko w normie. Całe ciało mam w wysypce i mikro siniakach. Wczoraj po podesłaniu zdjęcia Pani stwierdziła, że rzeczywiście może to wskazywać na świerzb Infectoscab. Z racji tego, że mam koty poprosiłam o coś innego, przepisała mi maść robioną w aptece dziś okazało się, że maść najszybciej dostępna za tydzień. Zdecydowałam się na wysmarowania Infectoscab i odizolowanie kotów ode mnie i mojej sypialni. Minęły trzy godziny i swędzi dramatycznie. Nie mam już do tego siły, przez ostatnie lata tyle się nie napłakałam.

[Gość]

A czy ktoś może wkleić link jakiegoś mikroskopu?bo chce kupić by przyjrzeć się temu dziadostwu ale zupełnie niewiem który będzie odpowiedni

[Milo54]

Gość, tu NICk-i są obowiązkowe. Następne posty gości będą usuwana.

Szukaj na allegro. Tu masz przykładowy mikroskop. Chodzi o to żeby mozna go było podłączyć do laptopa lub telefonu i żeby głowica była zdejmowana, żeby mozna było wziąć ją w ręke i oglądać nią miejsca na ciele. Taki do szukania świerzbowców wystarczy.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Niestety, jeśli chcesz odczytać te linki to musisz zarejestrować się

[Milo54]

Wnukovsky, byłoby najlepiej gdybyś zamieściła zdjęcia w galerii . Znajdziesz ją na samej górze, tam gdzie jest logowanie. Jak zamieścisz to daj znać, bo system nie powiadamia o tym.

Ale tak na 100% typowych objawów nie masz no i przy świerzbie po zastosowaniu Infectoscabu świąd się szybko zmniejsza i wreszcie można normalnie żyć. Jak to wygląda dziś?

[Milo54]

Anika, kup maść z nagietka i smaruj dziecku te zmiany. Najszybciej kupisz w aptece

[Wnukovsky]

Zdjęcia w galerii zamieściłam. Powiem szczerze, że nie odczułam wczoraj różnicy po posmarowaniu. Dzisiaj z rana dalej swędzi, może tyłek mniej, a tak jak dla mnie bez zmian. Dodam, że dość uważnie smarowałam. Aktualnie zmywam bo nie nie wiem czy jest sens to dłużej trzymać. No i oczywiście nie mam jak siedzieć cały czas zamknięta, a nie zaryzykuje spotkania z kotami wymazana permetryną.
Ja dość szybko diagnozowałam u siebie świerzb. Kolega z którym widziałam się 20 maja dostał taką diagnozę w Austrii u rodzinnego. Z tym że on się wysmarował maścią i mu od razu przeszło. No i już na wstępie nie swedzialo tak jak mnie.

[Milo54]

Wnukovsky, obejrzałam zdjęcia i może nie na wszystkich jest typowy świerzb, ale nie mozna go wykluczyć. Musiałabyś zmienić rodzaj "trutki". Szukaj na allegro "benzoesan benzylu", Antiscabiosum (to to samo) i tym się smaruj, koty nie ucierpią.

[Wnukovsky]

Zaraz zamówię bo jestem bliska położenia się do psychiatryka. Dodam jeszcze, że tylko ja mam taki problem. Ani siostra z którą wiele razy spałam w łóżku przez ten czas, ani jej dzieci, które przytulają się do mnie. Nikt. Tylko ja.

[Wnukovsky]

Któryś konkretnie zamówić? Bo sporo tego na Allegro od wersji typowych ludzki po jakieś litrowe

[Milo54]

Wnukovsky, są ludzie całkowicie odporni na zarażenie się świerzbem. Ja byłam calusieńka w krostach przez 3 miesiące a mój mąż nie miał ani jednej krostki.

Może zakup też mikroskop żeby potwierdzić lub wykluczyć świerzb? Wydatek niewielki a może pomóc.

[Wnukovsky]

Czytałam u Was na forum, ale z tego co wyczytałam to jest to na płytki do komputera? Powiem Wam, że jestem zmęczona bo swędzi mnie permanentnie.

[Milo54]

Wnukovsky, ten benzoesan na allegro to czysty produkt prawie 100% i nie jest przeznaczony do leczenia świerzbu. Spaliłabyś nim skórę. Tu potrzebny jest taki 25%. W niemieckich aptekach internetowych szukaj. To jest ta nazwa Antiscabiosum 25%

[Milo54]

No tak, te tanie mikroskopy są z oprogramowaniem na płycie i trzeba wziąć to pod uwagę przy zakupie

[Wnukovsky]

No właśnie na Allegro jest taki z podpisem, że na świerzb ludzki i wyglada na typowy apteczny produkt. Ryje mi to strasznie głowę. Każdy mówi coś innego, a ja czuję się na wstępie przegrana.

[Milo54]

A kupować droższy gdzie oprogramowanie pobiera się z internetu to nie bardzo się opłaca, bo do czego jeszcze może się przydać?

[Milo54]

Wnukovsky, jeśli znalazłaś taki do leczenia to bierz. Tylko sprawdź czy ma 25%

[Wnukovsky]

Tak, właśnie jest taki co ma 25% i 10%. Najgorzej, że pewnie przyjdzie dopiero poniedziałek/ wtorek. Ja już wydałam kupę kasy i nerwów. A non stop słyszę, że popadam w paranoję.

[Wnukovsky]

Powiem Wam, że przez chwilę było lepiej, a teraz dalej swędzi. Nie tak uporczywie, ale swędzi. A im więcej o tym myślę tym bardziej mi na głowę wjeżdża. Obrzydza mnie, że mam coś na skórze 😩😩😩 Ogólnie teraz jak wzięłam pod kątem to widzę te tunele. Jestem okropnie zła, że u dwóch dermatologów mówiłam o świerzbie wpierano mi wszystko inne. We wtorek przyjdzie bioel a do tego czasu chyba zwariuje 😩 Jedyne co mi zostalk to mydło siarkowe 😭