www.swierzbmoznapokonacmilo54.fora.pl

[Milo54]

Wnukovsky, ja też miałam taki okres w leczeniu, że czekałam na dostawę permetryny a świąd był przeokropny i wtedy smarowałam się octem. Ocet nie wyleczy świerzbu, ale uśmierzał mi świąd i tak dotrwałam do czasu dostawy. Może spróbuj

[Wnukovsky]

Dzięki, zaraz zrobię. Smarować się mają wszyscy tym bioelem przez 7 dni? Powiem szczerze, że i psychicznie mnie wykończy i finansowo.

[Wnukovsky]

A ten ocet to zwykły spirytusowy 10% sam na skore?

[Milo54]

Wnukovsky, skoro tylko ty masz zmiany to zaryzykuj, bo koszty faktycznie powalają. To jest właśnie powód dlaczego ludzie wybierają afanisep a jak jeszcze trzeba całą rodzinę smarować to kto temu podoła.

A ocet tak, ten zwykły spirytusowy. Będzie trochę szczypało, ale przynosi ulgę

[Wnukovsky]

Ogólnie najdziwniejsze, że tez mam te czarne cienkie linie gdzieniegdzie 😫

[Wnukovsky]

Ja dalej czekam na przesyłkę, ma być jutro. Mam takie pytanie. Czy smarować bioelem twarz, głowę i uszy? No i jak smarować miejsca intymne? Mam wrażenie, że tyłek jest bardziej świerzbu niż mój 😭

[Milo54]

Wnukovsky, nie, głowy i twarzynie smaruj jeśli nie masz tam zmian. Pupę musisz całą smarować i w rowku też. Pupcia to ulubione miejsce świerzbu a u facetów to jeszcze Wacek. "Pipeczkę" tylko na zewnątrz i to z zachowaniem marginesu, bo jak benzyl dobierze się do tych wrazliwych miejsc to będziesz chodzić po ściianach.

Ciekawa jestem ile ty zamówiłaś bioelu, bo jak 1 butelkę to nie poszalejesz

[Wnukovsky]

Zamówiłam jedno opakowanie z Allegro, które ma 100 i 3 z innej strony które mają po 200g 🙈

[Wnukovsky]

Ogólnie zobaczę jak będzie schodzić. Jak będzie trzeba to domówię więcej. Na permetrynę sobie nie pozwolę bo nie chcę ryzykować z kotami zwłaszcza, że jeden ma 18lat. No nic mam nadzieję, że bioel skutecznie utlucze. A jak ze sprzątaniem z nim? Bo ja ze swoją obsesją boje się, że się zajadę 😅

[Milo54]

Wnukovsky, no to jest czym poszaleć. Co do sprzątania to pamiętaj, że świerzb to pasożyt ludzki. Nie żyje on na dywanach, w listwach przypodłogowych czy na parapetach. To nie jest tak, że świerzbowce są wszędzie. Bez nas giną po kilku dniach a nawet jak któremuś uda się ponownie na ciebie wejść to tam niespodzianka, benzoesan benzylu więc zaraz trup. Sprzątaj więc normalnie. A kiciusie faktycznie szkoda męczyć permetryną. Dasz radę

[Shadow]

Milo, minął lekko ponad tydzień. Jest nieco lepiej. To tu to tam coś wyskoczy z krostek, ale też trochę zeszło. U syna najgorzej przy nadgarstkach, bo też często ręce myje. Nie bardzo też chcę mu całe ręce co chwilę smarować, bo jak to dziecko często pakuje do buzi lub trze oczy.

Ogólnie skóra sędzi tam gdzie są stare i nowe krostki, może nie ma już takiego nocnego swędzenia, ale jak się zgrzejemy czy spocimy to swędzi. Nie tak diabelsko natarczywie, ale jednak. Mnie na dłoniach gdzie miałam 2 większe krostki to się zasuszyły.

Pociągniemy smarowanie do 3 tyg. i odstawiamy. Dla syna może jeszcze po leczeniu włączę typowo przeciwświądowy krem.

Ostatnio dostajemy sporo zaproszeń od innych dzieci na urodzinki i nie wiem czy możemy iść czy nie :/ niby permentyna chroni no ale....

[linka1]

Cześć, wracam po dłuższej przerwie bo wreszcie miałam czas porządnie się wziąć za kurację. Wleciała maść siarkowa 20% przez 3 dni. Tłusta strasznie, efekt chyba średni. Smarowałam też skalp, bo pojawiały mi się tam krosty ewidentnie świerzbowcowe i twarz profilaktycznie omijając usta, nos, oczy. Oczywiście bez mycia. 3 dnia wzięłam też Poselę. Być może popełniłam błąd, ale przed kuracją nie zmieniałam pościeli, w trakcie też nie. Dopiero czwartego dnia wszystko zdjęłam i wyprałam przed umyciem się. Czy jest to aż tak ważne? W internecie albo piszą żeby bezwzglednie zmieniać codziennie, albo dopiero po kuracji. Podpowiecie? W ostateczności postaram się to robić, chociaż to kosmiczne ilości prania. Przy poprzednich kuracjach zmieniałam właśnie tylko już po, w trakcie finałowego sprzątania. Może tu tkwi błąd? Pryskać pościeli afanisepem raczej nie chcę, bo wymiękłam już przy łóżku i fotelach. Podziwiam was, nie mogłam znieść tego mocnego zapachu. Rozmieszałam jedną saszetkę z 500 ml wody, spryskałam a jak wyschło odkurzyłam nadmiar proszku. Wyszło stężenie koło 1,25 procent, bo tyle podpowiedział mi internet. Może to jednak za mało? Niby to nie skóra, a widziałam że w Niemczech (swoją drogą podobno teraz właśnie w Niemczech i UK trwa "epidemia" świerzbu) lekarze radzą psikać Envirą na roztocza i pluskwy, która ma tylko bodajże 0,25 czy jakąś podobną małą ilość. Na fotelach nie zamierzam przez jakiś czas siedzieć i je odstawię, ale łóżko mam dość problematyczne. Całe obite materialem po bokach, z wystającym zagłówkiem też całym w materiale. Stąd to psikanie, chociaż może to już moja paranoja. A wracając do efektu, to na ciele jest nawet ok, krostki na przedramionach zbladły i zniknęły, podobnie na nogach. Plus jest taki że mnie ta siarka wcale nie piekła, skóra też jest w całkiem ok stanie. Za to z włosów nie chce się domyć już 2 dzień, muszę chyba spróbować rozpuścić to odżywką albo jakąś plukanka octową bo są masakrycznie tłuste. Za to problem jest ze stopami. Ostatniego dnia jak smarowałam krostek było może ze 3 na każdej stopie. Przy zmywaniu maści za to było ich już conajmniej 10, w okolicy tych poprzednich plus pojedyncze w innych miejscach. Wypukłe, czerwone z taką białą główką i szarym punkcikiem na środku. Przy drapaniu pękały zostawiając coś jakby dziurkę. Poprzednio przy benzoesanie benzylu, a nawet jednorazowo zastosowanym Infectoscabie byla natychmiastowa poprawa. Wszystko się zasuszało i bladło, nawet jakby miało potem wrócić. A tu takie coś. Będę to teraz obserwować, na razie między kuracjami codziennie daję piankę z crotamitonem żeby załagodzić to swędzenie. No ale na pewno musi wlecieć powtórka. Tylko co? Myślę nad Antiscabiosum bo ma dużą pojemność, a poprzednio u mnie 50g takiej emulsji schodziło na 1 raz przy smarowaniu ciała i skalpu. To samo Infectoscab, 2 opakowania jednorazowo przez tą głowę i konsystencję. Ile dni radzicie trzymać ten benzoesan? I jak z myciem pomiędzy? Powiem szczerze, że teraz z tą maścią 3 dnia już była tragedia. A przecież trzeba jakoś żyć. Znalazłam informacje o kuracji 3 dniowej i powtórce po tygodniu, ale teraz już nie wiem czy to nie za krótko.

Co do poprzedniej odpowiedzi Milo, miroskopu na razie niestety nie obsłużę bo mój laptop nie ma wejścia na płytę Zdjęcia krostek porobiłam przed i po i w wolnym czasie wrzucę do galerii. Co do Iwermektyny i olejku z drzewa herbacianego, niektórzy faktycznie twierdzą że ich to wyleczyło. Ile w tym prawdy nie wiem.

[Wnukovsky]

linka1, mi jakoś ciężko uwierzyć, że można olejkiem herbacianym się wyleczyć 😅 Ale nie zmienia to faktu, że gdyby nie olejek to ja do przesyłki bioelu chyba bym skończyła w psychiatryku. Kąpię się w nim, smaruję i mogę funkcjonować, a bez naprawdę była tragedia. No ale niestety myślę, że bardziej gdzieś wycisza niż leczy.

[Milo54]

linka1, z tą siarką na głowie to nieźle pjechałaś. Odżywką to tego tłuszczu, to pewnie wazelina, to nie rozpuścisz. Może płyn do naczyń a potem odżywka?

3 dni siarki to za krótko, powinnaś smarować się minimum 5 dni. Świerzb ewidentnie się nie doleczył.

Jedyne co mogłaś spryskać to właśnie pościel a nie fotele, ale skoro afanisep ci cuchnie to nie wiem czym. Dobry by był ektopar, ale nie wiem czy go dostaniesz. To jest permetryna w płynie i podobno nie ma zapachu (nie wolno używać na skórę).

Ta Envira na świerzb na pewno nie podziała a ta mieszanka koło 1,25% z afanisepu też nie działa. Na świerzb musi być ok.5% permetryny niezależnie czy to skóra czy prześcieradło. Swoją drogą to popatrz, tobie afanisep śmierdzi, dla mnie ten zapach jest prawie niewyczuwalny a byli tu tacy, którzy pisali, że to mazidełko ładnie pachnie.

No nic, kup Antiscabiosum.
Napisałaś: "Znalazłam informacje o kuracji 3 dniowej i powtórce po tygodniu, ale teraz już nie wiem czy to nie za krótko."

A wszystko jest napisane na pierwszej stronie forum. Odnośnie leczenia się siarką też to szukasz gdzieś nie wiadomo gdzie. O robieniu przerw w leczeniu też jest napisane, to hodowla świerzbu a nie kuracja.

"Co do Iwermektyny i olejku z drzewa herbacianego, niektórzy faktycznie twierdzą że ich to wyleczyło"
Ivermectynę już wypróbowałaś to teraz jak ci nie szkoda czasu to wypróbuj olejek z drzewa herbacianego.

Czytaj pierwszą stronę forum

[Milo54]

Wnukovsky, olejek z drzewa herb. to pewnie tak działa jak ocet na świąd. Ja z kolei gdyby nie ocet to zadrapałabym się na śmierć, też w oczekiwaniu na przesyłkę

[Wnukovsky]

Milo, ja też tak jak doradziłaś ocet i olejek dodatkowo 🤣 Ja po przeczytaniu tego wszystkiego nawet przez sekundę nie myślałam, żeby próbować czegoś takiego. Liczę, że bioel zdziała cuda i się szybko, i skutecznie wyleczę. Chociaż jak nocami leżę to też myślę o tym, że będę musiała się psychiatrycznie leczyć po tym całym leczeniu. 🤣
A jeszcze mam dwa pytania do Ciebie. Jak z paznokciami? Mam żele i odwołałam wizytę i nie wiem czy mogę iść czy bezpieczniej samej ściągnąć i dopiero po wyleczeniu?
A drugie to czy można pic alkohol przy smarowania bioel czy osłabi 🤣

[Wnukovsky]

Miło, właśnie się posmarowałam. Jestem pełna nadziei. Chyba mam zakrzywione odczucia bo jak dla mnie to przyjemnie mrowi. 🤣

[linka1]

Milo, faktycznie chyba powinnam przestać przeszukuwać internet bo nic za bardzo z tego nie wyszło do tej pory. Teraz bezwzglednie zastosuję się do tego co na forum, bo jeszcze trochę i zwariuję z tym świerzbem. Antiscabiosum kupione 400g, powinno chyba wystarczyć na te 7 dni. Ewentualnie jeszcze dokupię w trakcie. Czyli tak jak wspomniano na pierwszej stronie, każdego dnia po kąpieli nacierać całe ciało? Czy może coś się zmieniło od tamtej pory i lepiej zostawić bez mycia na jakiś dluższy czas? Kurcze, nie wiem jak z tą głową bo też nie chcę żeby mi wypadły po tym włosy. Poprzednio przy emulsji cxscabies było raczej ok, więc będę smarować i ewentualnie obserwować jeżeli mogłabym się normalnie myć. Fotelom dam już spokój i ewentualnie tylko odkurzę, a te wystające fragmenty łóżka spsikam od nowa już w stężeniu 5% tak jak pisalaś. Oby mi nie zatkało atomizera. Chyba wystarczy jednorazowo przed kuracją, już bez powtarzania potem skoro ta tapicerka nie będzie myta ani nic takiego?
Dziękuję też bardzo za rady, nareszcie zeszło jak umyłam płynem do mycia naczyń i potem już normalnie szamponem. Spróbuję też tego olejku z drzewa herbacianego na swędzenie skoro mówicie że pomaga

[Wnukovsky]

Czy kogoś mdlilo przy bioelu? Non stop mam wrażenie, że będę wymiotować. 🤮 Dramat ten zapach.

[Wnukovsky]

Dobra, dalej mnie swędzi. 🤣 Nie ma dramatu, ale czy to normalne? 😅

[Milo54]

Wnukovsky, wow, ale pyta zadałaś, ale ogarniemy to

Więc jak ja się wysmarowałam Antiscabiosum czyli benzoesanem benzylu calusieńka i z głową to tak, mdliło mnie i czułam się niedobrze. Ale przyczyną nie był zapach, bo dla mnie on jest ok. tylko ta trutka wnika do organizmu i myślę, że za bardzo się wysmarowałam i dlatego żle się czułam. Myślę, że lepiej nie pić alkoholu, bo sama widzisz jak to działa, nie pij. Nie osłabi tylko możesz się zatruć.



Najbezpieczniejsza dla człowieka jest permetryna tylko te koty, ale nie każdy je ma. "Benzyl" jest szkodliwy.

Z paznokciami może lepiej się wstrzymaj żeby nie roznosić tego dziadostwa a u kosmetyczki to właśnie dobre miejsce na zostawienie gada albo na jego adopcję

No nie dobrze, że cię swędzi, bo świąd już powinien zanikać. Zanika czy utrzymuje się na niiezmienionym poziomie

[Milo54]

linka1, nic się nie zmieniło, ale może warto spróbować np. trzymać Antiscabiosum 2 dni bez mycia, potem mycie i znów 2 dni trzymać i tak dalej...Nikt tak jeszcze nie próbował, ale spróbuj, może będziesz pionierką.

Co do pryskania to miej świadomość, że zawiesina z afanisepu brudzi tapicerkę więc według mnie nie warto tym pryskać łóżka. Jeśli jednak się zdecydujesz to taki 1 oprysk wystarczy nawet na ponad rok czasu.

Gdy ja się leczyłam a leczyłam się permetryną to po rozpoczęciu kuracji już nic nie stosowałam na świąd, bo już po pierwszym smarowaniu świąd bardzo się zmniejszył i potem był coraz mniejszy aż zanikł całkowicie.

[Wnukovsky]

Milo, właśnie mnie zapach odrzucał. Jak die wchłonęło to już było dobrze. No właśnie niestety te koty Wolę ja pocierpieć niż bym miała je narazić. Zwłaszcza, że młodszy lubi w nocy polizać moją rękę.
No właśnie na razie paznokcie odwołane mam z tego względu. No nic, trzeba się przemęczyć.
Ogólnie tez rozkminialam czy nie mam wysuszonej skory tym octem, olejkiem bo nic nowego mi nie wyszło. Albo głowa już mi szwankuje 😅 A swędzenie dziś ok, coś tam zaswędzi, ale bez dramatu. Idę właśnie zaraz się kąpać i nową warstwę nałożyć. Na razie próbuje nie wpadać w paranoje 🤣

[Wnukovsky]

Milo, a mogę do kąpieli użyć emulsji? Bo moja skóra tak sucha, że dramat.


PS. Powinnaś otworzyć klinikę leczenia świerzbu. 🤣

[Milo54]

Wnukovsky, możesz użyć do kąpileli wszystko czego chcesz tylko jeśli emulsja jest tłusta to nie nawilży skóry tylko jeszcze bardziej ją wysuszy, ale jak czujesz, że będzie ci z nią lepiej to czemu nie?

To forum to jest jak klinika. Ludzie zamieszczają nawet zdjęcia części intymnych, bo czują się tu jak u lekarza i wiedzą, że tu nikt nie będzie sobie robił z tego żartów, że każdy jest traktowany poważnie. A ja cieszę się z tego zaufania

[Wnukovsky]

Dziś przyszedł Antiscabiosum i się posmarowalam zamiast tym cxscabies. O kur.. świerzb może przeżyje, ale ja to nie wiem 🤣 Ból przy ranach dramat 🤣 Stoję właśnie na podwórku i wietrze cycki, masakra.

[Wnukovsky]

Ja to trochę załamana
Siostry dzieci mają, wczoraj wysmarowane permentyną. Szwagier i siostra, i mama profilaktycznie żadne z nich nic nie ma na razie. Ale nikt nie chce die smarować metodą Milo. Uważają, że przesmarowanie raz i za dwa tygodnie drugi starczy. Odechciało mi się nawet smarować bo zaraz znów będę miała Mieszkamy obok siebie i pracujemy razem.

[Milo54]

Wnukovsky, to czym ty się smarowałaś wcześniej, bo pisałaś, że bioelem? Bioel to jadna z nazw benzoesanu benzylu czyli to to samo co Antiskabiosum i nic ci nie było. Jakie stężenie miał bioel?

To ci szybko przejdzie a potem nawet skóra może zejść, ale przeżyjesz.

Jak rodzina nie ma świerzbu to nic im nie będzie

[Milo54]

"Stoję właśnie na podwórku i wietrze cycki" , ale sąsiedzi mają ubaw

[Wnukovsky]

Tak, wiem. Cxscabies jedno opakowanie, a teraz Antiscabiosum. W odczuciu totalnie inne. Dzieci mają, ale one ze mną spały, a reszta nie. Smakowały się tylko raz.
Na wsi mieszkam, nikogo nie było, tylko pole 🤣🤣

[Milo54]

Jaka szkoda

[Wnukovsky]

Daj spokój 🤣 Ja mam traumę 🤣 Liczę na cud, że smarowanie dzieci raz maścią jak miały tylko na ręce pomoże 😅 Już mi mówią, że jestem psychiczna

[Ala]

Witam, Milo to nie pierwszy raz kiedy mnie to draństwo dopadło, ale tym razem nie chce odpuścić. Pod koniec maja po urlopie już wiedziałam…zaczęłam się smarować według Twojej receptury afaniseptem i pomogło. Trzy tygodnie smarowania a że wdrożyłam szybko to efekty były od razu odczuwalne. Miałam poświerzbowe krosty (one tak nie swędzą) cieszyłam się że jestem wyleczona. Niestety po ok 2 tygodniach znów zaczęło mnie intensywnie swędzieć miałam nadzieję że to dalej poświerzbowe ale świąd się nasilał i w coraz więcej miejscach pojawiały się mega swędzące bąble. Jak zauważyłam korytarze to się załamałam znowu to dziadostwo! Po tygodniu smarowania się afaniseptem dalej wychodzą mi mega swędzące pryszcze i korytarze. Już smaruje nawet głowę bo mnie swędziała a dalej mi to wychodzi. Boje się że się uodporniły na permentyne! Ratuj bo zwariuję czy to możliwe żeby dalej to żyło? Tłumaczę sobie że w maju to dlatego nie miałam tylu nowych swędzących pryszczy bo szybko wdrożyłam leczenie tym razem trochę czasu minęło. Nie pamiętam jak było za pierwszym razem bo to lata temu…

[Milo54]

Ala. pomyśl gdzie jest źródło zarażenia świerzbem, bo czasami możesz tak ciągle zarażać się.

Skoro permetryna nie pomaga to spróbuj Antiscabiosum25% (benzoesan benzylu).

Może wrzucisz zdjęcia do galeii? Tylko daj znać o tym

[Wnukovsky]

Skończyłam się smarować już Antiscabiosum i powiem szczerze, że z ciężkim bólem serca i głowy. Jakby nie było to szkodliwe gdy używamy dłuższy czas to smakowałabym się jeszcze z miesiąc. Ogólnie swędzi mnie dalej, ale to chyba przez suchą skore aktualnie. No ale ogólnie przez to, że dzieci siostry mają jakieś tam pryszcze i były smarowane raz permentyną nie nastawiam sie na długi spokój u mnie. Mam nadzieje, że jak nawróci to siostra przekona się do smarowania dłuższego. Ogólnie tez rozkminialam czy rzeczywiście w niektórych przypadkach to smarowanie Infectoscab dwa razy wystarcza. Przecież gdyby u każdego było to bardziej skomplikowane to mielibyśmy epidemie świerzbu

[Milo54]

Wnukovsky, sam świąd nie jest objawem świerzbu więc spokojnie.

Co do 1 smarowania się to wszystko zależy od organizmu człowieka, niektórym to wystarcza a zwłaszcza dzieciom, ale też nie zawsze. Tu były niemowlęta 1 raz posmarowane Infectoscabem i nic to nie dało a matki odchodziły od zmysłów a lekarka powiedziała, że więcej recept na Infectoscab nie przepisze, bo 1 smarowanie wystarczy. Być może dzieci siostry wyleczyły się, miejmy nadzieję.

[Wnukovsky]

Dziś już mi wyskoczyły jakieś tam pryszcze pojedyncze i jestem załamana. Nie wiem co zrobię jak wróci. Permentyną nie będę bo koty, bioel tez nie bo długo. Ech

[Wnukovsky]

Dziś dwa nowe na brzuchu. Dodałam zdjęcie do galerii. Załamana jestem, w trakcie smarowania nic nie wychodziło

[Milo54]

Ala, nie dałaś znać, że wrzuciłaś zdjęcia i dopiero teraz je zobaczyłam. Czy mogłabyś zrobić zdjęcia tych "korytarzy"? Ale koniecznie poinformuj, że to zrobiłaś, bo sam system nie informuje.

[Milo54]

Wnukovsky, nie szalej, to pewnie krosty po świerzbowe. Teraz obserwuj je i patrz czy po paru dniach znikają. One nie dają takiego świądu jak świerzbowe