www.swierzbmoznapokonacmilo54.fora.pl

[Milo54]

Odswierzbiony, gość25 ma rację, musisz być zarejestrowany żeby dodawać zdjęcia do galerii. Możesz też dodać zdjęcia bezpośrednio do postu np. przez fotosik.pl , ale chyba musisz napisać 3 posty wtedy system pozwoli ci je dodać

[Gość 25]

Milo to nie moje, chciałam zapytać, może coś kiedyś mieliście taki przypadek 🙈 Ale faktycznie nie powinnam tutaj tego wstawić 🙃

[karmelek]

[zdjęcia w galerii karmelek]

Cześć wszystkim,
Od paru miesięcy jesteśmy rodzicami 7-letniej dziewczynki. Córka przyszła do nas zarażona świerzbem, na początku mieszkała jeszcze na dwa domy, więc leczenie było utrudnione, bo mogła się ciągle nadkażać w starym środowisku.
Byliśmy u dermatologa w listopadzie zeszłego roku i klasyk: infecstostab raz i po dwóch tygodniach. Oczywiście nie pomogło. Smarowałam ją potem pianką Lenirax i Scinscabinem. Swędzące krosty jej cały czas wyskakiwały.
Kiedy przeprowadziła się do nas już na stałe poszliśmy drugi raz do dermatologa, ta z kolei przepisała maść siarkową robioną w aptece - wydawało się że jest lepiej, ale problem znowu powrócił.
Jej stara opiekunka poradziła mi żeby kupić preparat FleaKill z permetryną na allegro, podobno wszystkie dzieci i dorosłych wyleczyła "opryskiem". My też się tym pryskaliśmy, łącznie z materacami. Małą spryskałam kilka razy, potem znalazłam to forum i zaczęłam ją smarować kremem z afaniseptem. Trwa to już prawie 3 tygodnie i w tym czasie zaczęła się skarżyć na mocny świąd podstawy dłoni i palców. Kolejna dermatolog powiedziała, że nie widzi świerzbu (ale w ogóle nie wzbudziła mojego zaufania i nie obejrzała jej ciała dokładnie) i to co ma rękach to są brodawki pochodzenia wirusowego.

To co córka ma na ciele przypomina małe ugryzienia po komarach, wczoraj pokazała mi na nodze kolejną swędzącą krostkę - mała ale mocno podrapana.

[tu miało być zdjęcie, ale to mój pierwszy post]

To co ma na rączkach zaczyna się od mini pęcherzyków wypełnionych jakby płynem, z czego potem faktycznie urosły jej dwie brodawki i to ją mocno swędziało i ostatnio to miejsce jej się nasiliło. U trzeciej dermatolog byliśmy jak miała "stare" brodawki ale przed nasileniem świądu na rękach.

[tu miało być zdjęcie, ale to mój pierwszy post]

To co mi spędza sen z powiek to pytanie - czy to jest ciągle niedoleczony świerzb? Czy atakuje jej ręce do spóły z tym wirusem od brodawek? Jak zamówię mikroskop to po czym ja mam poznać że to jest krosta świerzbowa czy "normalna"?

My jesteśmy wolni chyba od tego paskudztwa, ale parę razy wyskoczyła mi taka swędząca krostka

[tu miało być zdjęcie, ale to mój pierwszy post]

Swędziała przez chwilę i potem zniknęła bez śladu. W nocy nigdy się nie drapaliśmy.

[Milo54]

karmelek, wydaje mi się, że córka jest wyleczona a te malutkie krostki to uczulenie na permerynę. Również świąd możebyć spowodowany przez permetrynę, 3 tygodnie dla dziecka to jednak długo.

Dziwne są te brodawki, czy dermatolog coś na nie przepisała?

Znikające szybko krosty to krosty po świerzbowe.

Zdjęcia najlepiej wstawić do galerii na samej górze tam gdzie się logujesz, tylko daj znać gdy wstawisz, bo system nie powiadamia

[karmelek]

Dzięki za szybką odpowiedź!

Na brodawki dostałyśmy maść z antybiotykiem i zalecenie smarowania jaskółczym zielem - mówiła że to efekt braku odporności u małej i powinno "samo przejść", a jak nie, to można się zastanowić nad wymrożeniem - ale to jest bolesna sprawa i na razie nie zaleca.

Zdjęcia są w galerii karmelek - dzięki.

A możesz mi podać przykład zdjęcia w powiększeniu które faktycznie pokazuje, że krosta jest świerzbowa? Chciałabym mieć pewność, bo serio, można oszaleć już od wpatrywania się w te wypryski.

[Milo54]

karmelek, czy te brodawki to pospolicie są zwane kurzajkami? Nimi też córeczka musiała się zarazić. Ja kiedyś też to miałam, ale jaskółcze ziele(dostępne tylko latem) mi nie pomogło, pomógł mi taki sztyfcik kupiony w aptece, nazywa się lapis. Trzeba nim smarować brodawki, skóra zrobi się wokół brązowa, ale to nie szkodzi i nic nie boli.

Widziałam zdjęcia, raczej zadna krosta nie jest świerzbowa.

Jeśli chodzi o zdjęcia z mikroskopu to przejrzyj galerię. Tam gdzie są takie zdjęcia to najczęściej jest to napisane a najlepiej obejrzyj zdjęcia MagdaKa, ona zrobiła świetne zdjęcia świerzbu pod mikroskopem. Musisz najechać głowicą na krostę i jeśli jest tam świerzb to będzie prześwitywał przez skórę. Obejrzyj najpierw zdjęcia żebyś wiedziała czego się spodziewać

[karmelek]

Dzięki! Trochę mi kamień spadł z serca. Od dzisiaj odpuszczam zatem rutynę smarowania "brązowym kremem"
Tak, to są kurzajki. Zamówiłam wyciąg z jaskółczego ziela na allegro, dużo pozytywnych opinii w komentarzu, zobaczymy. Ten sztyft też obczaję - dzięki, bo ten płyn z jaskółczego ziela ją szczypie, może pójdzie nam łatwiej innym specyfikiem.

[karmelek]

Milo, dzisiaj była druga noc bez smarowania i rano na udach wysyp swędzących krost. Naliczyłam 5. Co o tym myślisz? Jeśli to nie świerzb to czym to smarować? Jeśli to świerzb to chyba mnie trafi.
Nie mam jeszcze mikroskopu, może dzisiaj dojedzie.

[Szczepek111]

Od 5 miesięcy zmagam się ze świerzbem, początkowo oczywiście “alergia” już już trafiłem na oddział dermatologiczny po 4 nie przespanych nocach stwierdzono u mnie świerzb. Jestem 5tyg po 3 leczeniu (4szt. Na raz Posela) oraz smarowanie infescosabem, po ostatnim leczeniu 27.01.2025 jest z dnia na dzień coraz gorzej. Mam wysypane uda, miejsca imntywne, pachy, dłonie, szyję, kolana, biodra, brzuch, okolice pępka. Wszędzie mam wodne lub ropne krosty a rany ledwo co się goją, kupiłem z waszych zaleceń mikroskop ale zupelnie nie wiem czego szukac i co i jak powinno wyglądać Wydaje mi się że mam powtórkę z rozrywki. 14.03 wyjeżdżam do Włoch, chce sie pozbyć tego z siebie tak szybko jak to możliwe. Prosze o pomoc. Chętnie wrzucę zdjęcia

[Milo54]

Szczepek111 napisał:
Dołączył: 25 Lut 2025
Posty: 3

PostWysłany: Czw 11:37, 06 Mar 2025

Mój post jest trochę dramatyczny Smile Po prostu chcę wrócić do zdrowia, czy jeśli zacznę leczenie 2-3tyg Afanisepem z kremem, mam smarować również twarz? Skórę głowy? Miejsca intymne? 14.03.25 wyjeżdżam do Włoch na tydzień, jak przygotować się na ten wyjazd? Mogę zarazić znajomych w trakcie leczenia? Jak dbać wtedy o skórę? Faktycznie mam nie zmieniać pościeli przez okres leczenia waszym sposobem? Jak dbać o bliskich? Obecnie mieszkam sam i pracuje z domu. Czy tydzień leczenia wystarczy aby nie zarazić bliskich i aby mój stan zdrowia się poprawił? Prosze o instrukcję jak mogę wrzucić zdjęcia. Przyjmę każdą pomoc. Jutro 06.03 mam wizytę u dermatologa (polecanego przez znajomych lekarzy) Myślę, że starata 300PLN za diagnozę ale już tyle pieniędzy poszło a nie chce sobie zaszkodzić bardziej. Co mogę zrobić? Bede wdzięczny za każdą odpowiedź i pomoc. Chętnie z kimś porozmawiam telefonicznie czy podeślę komuś zdjęcia kto “zna się” w temacie. Potrzebuje wsparcia, rodzina i znajomi chodz dzień w dzień płacze nie wie jak mi pomóc i myślę, że nikt kto nie przeżył tej choroby nie będzie mógł postawić się na naszym miejscu

[Milo54]

Przepraszam, nie było mnie tu trochę, bo byłam w szpitalu. Widzę, że zaraz coś się dzieje.

Szczepek111, przede wszystkim szybko odwołaj wizytę u dermatologa, ale chyba już za późno? Czemu nie odezwałeś się wcześniej gdy tylko się zarejestrowałeś? Czy kupiłeś już afanisep? Sam widzisz, że lekarze ci nie pomogą. Musisz jak najszybciej rozpocząć leczenie. Faktycznie nie musisz zmieniać pościeli ani ubrań co chwilę jeśli leczysz się afanisepem. Tu z nami na pewno się wyleczysz więc przede wszystkim zachowaj już spokój.

Świerzb masz bardzo zaawansowany więc musisz dokładnie smarować wszystko. Teraz przed nami weekend to możesz posmarować też głowę i potrzymać to do poniedziałku. Twarz też możesz smarować, ale jeśli tam nie ma krost to niekoniecznie. Głowa też 1 raz. Miejsca intymne to ulubione miejsca świerzbu więc klejnoty smarujesz szczególnie dokładnie. Nie przestrasz się gdy na Wacku pojawią się duże, płaskie brązowawe guzy, to przy tak zaawansowanym świerzbie też norma. Z kontaktami seksualnymi do do czasu wyleczenia szlaban. Do Włoch musisz zabrać ze sobą miksturkę z afanisepu i będzie dobrze. Więc już spokój, ok.?

Zdjęcia wstawisz na samej górze w galerii, ale i bez zdjęć wiadomo, że masz zaawansowany świerzb. Rób wszystko tak jak na pierwszej stronie jest napisane i dawaj znać co się dzieje

[Milo54]

karmelek, a co obecnie dzieje się z tymi krostami? Maleją, znikły czy może jest ich więcej? Napisz dokładnie

[karo4]

hej śledzę forum już od jakiegoś czasu ponieważ w grudniu zorientowałam się że na mojej skórze żyją obcy. Była u dermatologa, maść z permetryną minęły Święta i Nowy Rok, znów zaczęło swędzieć wiec udałam się drugi raz to tej samej osoby. Brak śladów lekarz stwierdził że jest ok, w tym czasie smarowałam się benzoesanem 25% i maścią siarkową.

Po trzeciej wizycie w styczniu znalazłam to cudowne forum, dziękuję że jesteście i wspieracie innych

27 stycznia zamówiłam 5 x afanisep i smarowałam się przez 3 tygodnie na noc po kąpieli. Po trzech tygodniach szczęśliwa myślałam że wszystko już za mną, ale minęły 2-3 dni i w nocy zaczął swędzieć mnie brzuch pojawiły się pojedyncze krostki, nawet na twarzy, na karku i przy linii włosów.

20 lutego zamówiłam kolejne 4x afanisep i smaruję się dalej, w tym tygodniu zauważyłam krostki na dekolcie i dziś na plecach postaram się dodać do galerii

dodam że dwa dni temu zażyłam Posela (Iwermektyna) 3mg, 4 tabletki


Jestem załamana, że ciągle wyskakują mi nowe zmiany, chodź chodzę wysmarowana no stop. Dodam że zmiany te nie znikają szybko po smarowaniu

Jak myślicie, dalej dzielnie się smarować ?


[/img]

[Milo54]

karo4, i znów mam pretensje, dlaczego tak późno się odzywasz? Myślę, że powinnaś zaprzestać smarowania, bo już grubo przesadziłaś. Nie mozna smarować się wszystkim co popadnie tak długo. Poza tym zawsze po kuracji trzeba dać organizmowi trochę oddechu a sobie szansę na stwierdzenie czy jest się wyleczonym. Ja mślę, że tak. Krostki wyskakują pewnie z uczulenia na tyle preparatów. Poza tym po żadnej kuracji nie jest tak, że pyk i nic więcej się nie pojkazuje. O nie, pokazuje się. Pojawiają się krosty po świerzbowe i uczuleniowe co u ciebie jest na bank. Nie smaruj się już niczym, bo się zatrujesz, ok.? A zmiany jeszcze będą wyskakiwać po tak masakrycznym leczeniu się.
Permetryna też powoduje świąd, bo jest bardzo alergiczna. Koniec załamki i koniec smarowania, dobrze? I pisz co się dzieje.

[Milo54]

Szczepek111, post do ciebie jest wyżej

[karo4]

Milo, dziękuję za szybką odpowiedź. Myślisz że te wszystkie krostki są po świerzbowe ? Zmartwiły mnie te czerwone kropki na plecach z dziś. Ale ufam Ci, wymyję się porządnie z afaniseptu i zrobię sobie tydzień przerwy. Zobaczymy jak będzie. Mówisz że może swędzieć ? i tymi krostkami się nie przejmować ?

Założyłam że cała w proszku jestem "bezpieczna", co jak co ale ta choroba dobrze ryje beret

[karmelek]

Milo, krostki się zmniejszyły na nogach, ale dalej swędzą - wrzuciłam do galerii. Pojawiła się nowa krosta na plecach, jedna na ręce i jedna na skórze głowy.

[Milo54]

karo4, nie, to nie są krosty po świerzbowe tylko uczuleniowe, zwłaszcza, że stosowałaś tak dużo preparatów. Czerwone kropki też są uczuleniowe. Radziłabym ci zrobić próby wątroboiwe, bo organizm masz na pewno zatruty i wyniki mogą to pokazać. Tu jedna jak tak się namietnie leczyła to wątroba była prawie do przeszczepu.

Nie tydzień przerwy tylko masz absolutny zakaz smarowania się czymkolwiek i bezwzględnie zrób badania

[Milo54]

karmelek, ty masz 2 rodzaje zmian, jedne, te na nodze to mogą być po świerzbowe a drugie, te zaczerwienione to odczyn alergiczny i być może zapalny. Albo przeczekasz to albo kup coś w aptece na alergie albo idź do lekarza. Dramatu oczywiście nie ma, ale już sie niczym nie smaruj, odczekaj i daj sobie szansę na stwierdzenie czy jesteś wyleczona.

Kurzajki to oczywiście inny temat, ale da sie je wyleczyć i pamietaj, że można nimi zarazić innych

[Milo54]

A nasz zestresowany Szczepek111 się nie odzywa. Pewnie pomyślał, że tu już pomocy nie dostanie i zamilkł. To tak na przekór losowi się dzieje, że gdy ja nie jestem w stanie wejść na forum to zaraz coś pilnego się dzieje, ale może on jest w szpitalu, bo po jego opisie objawów to niemożliwe żeby lekarze nadal twierdzili, że to nie świerzb

[karmelek]

Dzisiaj rano na nogach praktycznie nie ma śladu po tych krostach, zostały dwa małe czerwone punkciki, córka mówi że już nie swędzą. Zobaczymy co będzie dalej 🙂

[Milo54]

karmelek, nooo, czyli wszystko zmierza wełaściwym kierunku. Brawo

[karmelek]

Jezu, teraz myślę że mogliśmy ja długo za długo leczyć, bo do tej pory wszystkie podobne objawy brałam za nowy atak swierzbu 😵💫

[Milo54]

karmelek, mogło tak być i zobacz, zarejestrowałaś się na początku stycznia a pierwszy post napisałaś dopiero w marcu a gdybyś zrobiła to wcześniej to pewnie uniknęła byś wielu błęów i stresu.

Na to forum wchodzi każdego dnia kilkadziesiąt osób, wiele z nich mając podane metody leczenia stosuje je i myślą, że to załatwia sprawę, ale to tak nie działa. Nie mając dostatecznej wiedzy każdą nową krostkę traktują jak nawrót świerzbu i smarują się w nieskończoność a potem są problemy. Najlepiej pisać na forum co się dzieje i nie panikować. Przecież tu jest się anonimowym i nie ma hejtu więc zapraszam wszystkich leczących się po cichu

[karmelek]

No teraz to wiem, a to paskudztwo ryje banie naprawdę.

[karo4]

Hej, wedle sugestii zrobiłam dziś badanie próby wątrobowe. Na szczęście wszystko w normie odstawiłam afanisep, mam nadzieję że już raz na zawsze

[Gość]

karmelek ryje banie i to nieźle ja zakończyłem leczenie na początku grudni i do dziś odczówam swędzenie coraz mniejsze z czasem ale itak za każdym razem oglądam cóż to swędzi, swego czasu nawet myślałem aby uczynić ze świerzba partnera życiowego no co skoro i tak przy mnie będzie na dobre i złe ale jest już znacznie lepiej wydaje mi się że zrycie beretu po prostu poszło tak mocno że na każde swędzenie po prostu zwracam uwagę a wcześniej po prostu drapałem i zapominałem.

karo4 Ty to dobra wariatka jesteś ale będzie dobrze mimo że Ty widzę chciałaś uczynić z afanisepu partnera życiowego, ale bedzie coraz lepiej, tylko pamietaj że to cholerne swędzenie może jescze przez jakiś czas się utrzymywać ale jeśli to nie świerzb pakudnik to już nie powinno być aż tak wkurzające. Teraz tylko postępuj wg wskazówek Milo i myśl pozytywnie mimo że może nie być łatwo wyobrazić sobie że już nie masz tego gówna. Bedzie dobrze daj sobie czas.

[karmelek]

Właśnie miałam pytać ile czasu się te krosty poswierzbowe jeszcze będą pojawiać, wyskakują jeszcze w różnych miejscach, a po dniu, dwóch nie ma śladu. Jak w tej grze co trzeba kreta walić w łeb 😁

[Milo54]

karmelek, nie ma reguły i u każdego może to trwać przez róży okres czasu.

Masz typowe krosty po świerzbowe

[Caro123]

PostWysłany: Nie 20:09, 16 Mar 2025 Temat postu: Świerzb Odpowiedz z cytatem
Podejrzewam że syn (starszy) zaraził się w październiku. Rozpoznanie w grudniu. Ogólnie ma problemy skórne np wyprysk potnicowy, więc różne sterydy były stosowane. W grudniu cała rodzina smarowana infectoscabem plus posela. Wszystko prane przez 10 dni w 60 st, przez np. moje ręczniki widać świat 😅 oczywiście kuracja powtarzana za 10dni rodzeństwo dalej się drapało więc za 5 dni znów smarowanie, teraz z forum wiem że nic to nie dało a mamy marzec i wyć mi się chce bo u młodszego syna dziś zobaczyłam dłonie, jak dla mnie to jest dalej to chloerstwo. Starszy syn wyleczony po szpitalu początkiem stycznia gdy nie było poprawy został tam skierowany. Zamówiłam już ten proszek co polecacie i będziemy się smarować. Ogólnie młodszy dalej ma jakieś krostki tak samo ja i jest swędzenie. Ale myślałam że to poswiezbowe do dziś.
Starszy syn wg mnie czysty, kazałam mu ograniczyć kontakt z rodzeństwem.
Sorry zaczęłam nowy temat.

[Milo54]

Caro123, piszę teraz krótko zebyś nie czuła się opuszczona. Odpiszę po południu, bo teraz jadę na wielogodzinną rehabilitację

[Milo54]

Caro123, oczywiście, smarowanie się raz na 10 dni czy raz na 5 dni nic nie daje.

Zrób zdjęcia dłoni syna i wstaw do galerii na samej górze strony, tam gdzie się logujesz. Pozostałym domownikom też zrób zdjęcia.

Opisz dokładnie co dzieje się z krostami, czy znikają, czy może pozostają i jest ich coraz więcej, czy jest świąd w nocy?

Jeśli wy macie świerzb to syn po leczeniu szpitalnym może mieć ponownie świerzb, bo to cholerstwo łatwo się przenosi.

My tego proszku nie polecamy, my po prostu nie mamy wyjścia, bo lekarze nie chcą wypisywać recept na większą ilość Infectoscabu więc leczymy się tym co jest dostępne czyli afanisepem

[noka]

Cześć, jestem tu pierwszy raz. Oczywiście potrzebuję pomocy w wieloletniej walce ze świerzbem. Moja historia podobna do wielu innych - Mieszkam tylko z mężem i od 4 lat mamy problem świerzbowy. Dziesiątki wizyt u lekarza - tradycyjne zalecenia, zdziwienie, ze nie pomogło na dłużej, sugestie, że to pewnie inne schorzenia, alergie, robione biopsje, etc.(zreszta tylko ja miałam lepsze okresy, mąż od 4 lat bez przerwy cierpi, raz bardziej raz mniej - zrobił się cień człwieka.. Naprawdę zaczeliśmy myśleć, ze juz wszystko zrobiliśmy co się da i że chyba do końca życia będziemy sie z tym męczyć. Wiele tysięcy wydanych na infectoscaby, dermokosmetyki, ozonowanie domu i całe to sprzątanie. Ale czytam forum i widzę, że może jeszcze jest nadzieja dla nas.
Obecny stan - ostatnie leczenie infectoscabem było na początku lutego (po wizycie u lekarza i jednoznacznym potwierdzeniu świerzbu u mnie). Mi sie polepszyło na około tydzień ale teraz mam regres.. eh. Mąż ciągle coś ma, bez znaczącej poprawy. Chyba więc musimy zrobić procedurę dłuższego stałego kontaktu z permetryną..??

[Milo54]

noka, czy możesz dokładniej opisać objawy swoje i męża? Jak dużo jest krost, czy jest świąd nocny, gdzie są krosty? Może wstawisz zdjęcia do galerii na górze strony, tam gdzie się logujesz?

[Milo54]

Przyczyną niewyleczenia tak długo świerzbu może być leczenie według ulotki

[noka]

Cześć Milo, dzięki za odzew - odpowiem szczegółowo i wstawie fotki wieczorem. pozdrawiam

[Gość]

Do tej pory był świąd taki napadowy, jakieś pojedyncze krosty, po drapaniu pokrzywka. Wrzuciłam zdjęcia dłoni syna. Dodam jeszcze innych domowników. Po dzisiejszej nocy gdzie młody rzucał mi się na łóżko bo go tak swędziało stwierdzam że takiej to świerzb. Dłonie i stopy najbardziej. Dobrze że jeszcze zachował się gdzieś mupirox i trochę uratowałam sytuację. Kupiłam infectoscab bo jeszcze mieliśmy na starej recepcie, będę smarowała dzieci a dla siebie zrobię miksturę.

[noka]

Noka - Stan obecny.
ja: mam coraz więcej drobnych różowych punktów, swędzących, rozsypanych po ciele - uda, brzuch, łopatki, ramiona. na nogach te punkciki są zazwyczaj otoczone jasnym kręgiem (wrzucam fotkę). Generalnie swędzi mnie skóra na większych obszarach - głownie w rejonach, gdzie są te krostki. Poza tym mam głównie na dłoniach i stopach pęcherzki swędzące np. miedzy palcami i na stawach palców - niektóre wyglądają jak kanaliki (wrzucam fotke z takim przykładem). Mam tez problem z krostkami na głowie (to od jesieni ubiegłego roku). Leczenie sterydowe nic nie pomagało. Dopiero Scabinol + zabiegi oczyszczające w gabinecie trychologicznym dały efekt. Ale teraz wraca problem.. W nocy na razie w miarę dobrze śpię (jestem dość odporna psychicznie na te problemy i pracuję głową, żeby 'wyłączyć receptory świądu' i nie martwić się - zazwyczaj działa. Ale oczywiście bywa, ze się budzę i muszę drapać tu i tam.. Czyli wygląda mi, ze jest problem ten właśnie.
Na świąd dobry jest spray: Bioderma Atoderm SOS spray. Wycisza swędzenie po chwili od użycia.
Co do męża, też generalnie ma dużo swędzenia w dużych rejonach ciała. Mniej tych punktów, ale są. Czyli trochę wizualnie inaczej, ale powiedziałabym, ze jest duży wspólny mianownik.

historia: zaczeło sie równo 4 lata temu - swędzące krostki, od razu była diagnoza świerzb, gdyż mieliśmy to razem. Zalecona nam jednorazowe smarowanie. Potem następne i tak dalej. Potem już sami prosiliśmy o infectoscab. Ja kilkakrotnie czułam sie wyleczona (mąż miał mozliwość wyjazdu na pare tygodni i to mi ułatwiało, ale gdy wracał to problem wracał, więc myślę, że on jest trudniejszym przypadkiem - miał w międzyczasie dużo innych problemów ze skóra i pewnie stracił odporność. Choc od chyba 2 lat mieszkamy na stałe w osobnych pokojach i prawie wszystko mamy oddzielne (typu ręczniki, pościel, osobne prania etc.) to i tak ciągle ten problem 'krąży' jakoś po naszym domu. Ciekawe jest (na szczęście), że chyba nikogo nie zaraziliśmy a rodzina bywa u nas, nawet czasem ktos spał i my też bywaliśmy - no ale oczywiście bardzo dbaliśmy o higiene i tekstylia dla gości, więc może dlatego. Cóż, nigdy bym nie sądziła, ze wytrzymam tyle czasu, ale człowiek wiele może znieść i się przyzwyczaić. Niemniej mam wciąż nadzieję na zdrowie.. Kupiłam Afanisep )) mam też trochę infectoscabu i Scabinolu.

[Milo54]

noka, to nie wygląda ba świuerzb. Jest wiele przyczyn krost i śwuiądu i lekarz dermatolog powinien to próbować zdiagnozować i leczyć.

Może być też inna,klasyczna przyczyna, świąd po permetrynowy o czym lekarze nie mają najmniejszego pojęcia. Czy to nie jest tak, że najpierw jest świąd, drapiecie się i dopiero potem wyskakują krostki? Świąd jest ogromny i narasta po drapaniu się.To mi na takie coś wygląda. Skóra, widzę, potwornie sucha na każdym zdjęciu. Ja bym nie stosowała afanisepu tylko najpierw polecałabym smaroiwanie całego ciała lekkim balsamem, zaznaczam, lekkim, nie tłustym. Takim balsamem jest np.balsam do ciała Nivea do skóry normalnej w białej butelce. Ten do skóry suchej w ciemno niebieskiej butelce jest tłusty więc tylko nasili problem. Emolienty też są tłuste więc też nie są dobrym rozwiązaniem. Jeśli to jest ten świąd po permetrynowy to po 4-5 dniach wszystko powinno zacząć ustępować co nie oznacza końca smaroiwania się. Spróbujcie tego rozwiązania, bo nie warto dokładać sobie problemów

[Milo54]

Teraz lecę na rehabilitację więc będę tu dopiero po południu. Pewnie dziwi was tak długa rehabilitacja każdego dnia, w sumie 3 tygodnie, ale ja mieszkam w Niemczech i to tak tutaj wygląda, jeszcze dają nbam pyszny obiad, ale cały dzień z głowy.