www.swierzbmoznapokonacmilo54.fora.pl

[miskaja]

Bioeel 3 dni z rzędu kąpiel i kolejne trzy dni bez przerw. Nie mam uczulenia na gluten laktozę i takie tam. Żywienia nie zmieniłam, mięsa nie jadam od lat. chleba nie jem od lat- platki owsianec i strączki z dobrych źródeł, świeżo po kolonoskopii więc w/w zmieniły by wygląd ściany jelt. Oprócz wit D3 i kwasu foliowego (zalecenie lekarza) nie przyjmuję żadnych suplementów ,leków
Na solarium byłam ostatni raz na początku czerwca. Potem plaża też niewiele. Bilirubina podwyższona daje koszmarny świąd całego ciała u mnie w dolnej granicy normy, próby wątrobowe w normie.
Jak nie świerzb to nie wiem co.
Żebym nie oszalała rozpakuję teraz worki.

[miskaja]

Jeszcze jedno w szaleństwo wpadłam po tym jak Infectoscab dał znaczną ulgę

[Milo54]

miskaja
, to rzeczywiście trudna sytuacja. Czyli smarowałaś się w sumie przez 6 dni bioelem i bez efektu, to raczej nie świerzb i do tego nie masz typowych objawów świerzbu.

A co na to mówi dermatolog? No, wiem, masz iść do psychiatry, ale na to zawsze jest czas, co poza tym?

Jeszcze mógłby to być nużeniec, ale nużeniec nie daje koszmarnego świądu, tylko te grudki na plecach by się tu zgadzały, ale to raczej nie nużeniec. Może poszukaj takiego laboratorium gdzie robią badanie m.in. na nużeńca i może tam mogliby stwierdzić czy to w ogóle jest pasożyt. Na takie badanie nie potrzeba skierowania tylko trzeba to opłacić, ale to nie jest drogie

[Milo54]

Skoro koty nie padły jak się wysmarowałaś Infectoscabem a była ulga to może spróbuj przeprowadzić kurację permetryną bez żadnych oprysków, bo to nie jest potrzebne

[miskaja]

Tak wiem
Nużeńca podejrzewano n-lat lat temu kiedy udzielałam się w schronisku jako wolontariuszka. Zdarli ze mnie skórę i nic nie znaleźli. Tylko wtedy objawy były trochę inne, były dość rozlane plamy łuszczące się-okazało się AZS
Dzięki za pomoc.
Jeszcze raz wszystko poddam analizie.
Nie skupię się znowu obsesyjnie na świerzbie, jak dotąd, tylko spojrzę szerzej.
Zanim rozpoznano AZS, leczono mnie na wszystko, grzybicę lambliozę itd, trwało to około roku.
Sama znalazłam sposób, lek starożytny
Zatem dziękuję za wsparcie-brakowało mi tego.
WIESZ
ŚWIETNE JEST TO CO ROBISZ !!!
Czapki z głów

[Milo54]

miskaja

[Darek-swoj]

Milo to ze ludzie 8 na 10 wyleczy się łatwo ze swierzba. To zostaje 1-2 które mogą mieć z tym dluzszy problem. Od czego to zależy nikt nie wie. Możemy mieć obniżona odporosnosc i ciężko pokonać. Jak zwiększyć odporność tez nikt na 100% nie wie.
Wienc próbuje co mogę. Po 2 tyg nad morzem była poprawa. Ale wróciło.
Wienc wkurwilem się na max.
Pojechałem do kopalni kupiłem 400kg soli. Tania za 25kg koszt 12 zł.
Kąpiąc się wanie z 2-3kg słabe. Wienc wsypałem pol worka soli do tego 7 litrów octu włazem do wanny i Zaczolem wlewać gorąca wode. I tak moczylem się ile mogłem cały się zanurzając koło 30 min. Dolewają co chwile gorącej wody tak by cały czas była najcieplejsza. Nos musiałem zatykac nos i oczy zamykac. Takie było mocne. Żaden robal tego nie przeżyje.
Po wyjściu nie spółkowalem soli. Przetarłem się lekko papierowym ręcznikiem. I opryskalem bardzo ciepłym 10% octem. Podgrzałem go wcześniej.
Wcieralem go w skore. Poczekałem z 10 min aż wsiąknie. I pod prysznic myjąc się mydłem siarkowym.
I tak kilka dni. Pomogło przestało grysc i nic nie wychodzi. Krosty zmieniły się w strupy.
Nic mi się nie stało złego ze skóra. Zrobiłem kilka dni przerwy. Ale wiem ze to nie koniec.
Dlatego powtórzę zabieg znowu 3-5dni moczenia. I późnej z 5-7 przerwy. I znowu moczenie w soli i oprysk octu i mycie mydłem siarkowym.
Bo nawet jak już nie masz objawów wciąż mogą być młode wszędzie. Które dorosną i za pare tyg wszytko wroci. Wiem to ba zawsze wraclo.
Dam znać jak mi poszło

[Darek-swój]

Tak główkuje i główkuje.
Czemu są odporni ludzie nie zarażają się. A wiele osób po tylko 1 kuracji już jest zdrowa inni potrzebują wielu tygodni na wyleczenie a inni męczą się długie miesiące. I to nie ma znaczenia co sami zrobimy.
Wszystko zależy od naszej odporności. Jeśli macie sprawna w 100% to nasz organizm nie pozwoli wejść robalowi w głąb skory gdzie będzie mial schronienie przed wszystkimi trutkami. Na powierzchni możemy go wtedy łatwo zabić. Głębiej już jest ciężko. Takie ma wnioski.
Tylko jak wzmocni odporność???
Wiadomo ze ludzie po operacjach maja bardzo osłabiona odporosnsc i wtedy z zwykłego świerzbu może powstać norweski ale zadko występujący.
Jak wzmacniać odporność nie wiem tak jak lekarze. Napewno nie ma jednego sposobu. Tylko wszytko ma na to wpływ jedzenie klimat styl życia słońce itd.
Trzeba sięgać tez do darów matki natury.
Zaczolem pic zioła od rana do wieczora czystek pokrzywa dziurawiec bratek ziele ostrozenia wrotycz. Kazde zioło staram się pic 2 razy dziennie.
Czytałem gdzieś ze pewna dziewczyna długo leczyła sie na gronkowca złocistego nic jej nie pomagało. Pewien zielarz namówił ja do picja ziół wielu po paru tyg wyzdrowiała.
Zobaczymy co to da u mnie chodz efektów nie spodziewam się odrazu.
Myśle ze min 2 tyg może coś zacznie pomagać.
Pozdrawiam

[Milo54]

Darek-swój, nigdy nie odpowiedziałeś na żadne pytanie, nigdy nie opisałeś swoich objawów a przekonanie, że każdy robal to świerzb nie pozwala ci na logiczne leczenie. Również przeświadczenie o słuszności swoich metod leczenia mają u ciebie kluczowe znaczenie.

Prędzej sam się zatrujesz tymi ziołami niż wyleczysz to co masz. Głośna była sprawa pewnego zielarza, który zalecał pić tylko zioła i matka poiła nimi niemowlę aż zmarło.

Gdybym ja w trakcie tak długiego leczenia widziała, że inni w tym czasie dawno się wyleczyli to jednak leczyłabym się tym co oni.

Tej odporności, którą niektórzy mają na konkretne pasożyty nie nabędziesz nigdy, bo nikt nie wie co sprawia, że jedni ją mają a inni nie, zresztą to rzadkość i nawet nie każdy lekarz wie, że tak się dzieje. Operacje nie mają tu nic do rzeczy.

Świerzb nie wchodzi w naszą skórę zbyt głęboko, nie ucieka i nie chowa się przed nami, zachowuje się wyłącznie instynktownie, bo nie ma mózgu, który pozwoliłby mu na logiczne myślenie.

Szkoda, że nie główkujesz w odpowiednim kierunku

[Darek-swój]

Opisywałem swoje objawy i wiem co mam nigdy nie chorowałem no grypa zima czasem i tyle. Jakiś czas temu zaraziłem brata i tez długo się z tym męczył. Ale mu się udało. I tez zaczelo się u niego na recach.
Wszystko zależy od odporności.
Podawanie Roznych ziół dziecku jest Nie dozwolne są nieliczne dozwolone typu mięta a i tak od x lat. A noworodka to jest Zabronione jakichkolwiek. Drobne wyjątki ale małe ilości i zadko.
Zreszta na każdym opakowaniu jest napisane co i jak. Trzeba mieć coś w głowie.
Większości ziół i leków są to trutki w małych ilościach nic nam nie robią. Poprzez trucie próbuje usuwaC się problemy.
Skad możesz wiedzieć jak gleboko wchodzi w skore robal jak jest mikroskopijny. To ze u kogos zachowuje się tak nie znaczy ze u 2 osoby będzie może i tak podobnie ale inaczej.
Jak świat na ten temat i innych pasożytów wie tyle co nic.
Skóra to Bardzo małe oczka jak sito. Z otworami która oddycha wypuszcza wode pot itd. Nie wpuszczaj nic do środka.
Nasz organizm wytwarza w skórze ochronna barierę żeby robale nie wchodziły głębiej. Jak masz osłabiona odporność wejdą głębiej.
Jakby robal chodził po skórze to bardzo łatwo go usunąć. Wchodzi i wychodzi kiedy chce. I może mózgu nie ma za to wiedza jak przetrwać i przeżyć.
Są bardzo cwane. Do tego uodparniają się na trutki. Kwasami można wybijać tylu bioeel ocet itd. Lub Można próbować kombinacja czesto zmiana Różnych trutek. Co z tego jak wejdzie głębiej i tam nie dotrzesz.
Byle w szpitalu 2 tyg smarowali mnie siarami i to mocnymi 40% wszystko na skórze wybije. A i tak na plecach pomimo siarki głębiej gryzło. Tzn ze schował się gleboko. I tylko gorąca kąpielą otwerasz Skore i masz możliwość Żeby dotrzeć trochę głębiej lub wygrzać się w słońcu.
Można i należy działać tez od środka np zwierzęta podaje się ocet jabłkowy do karmy. By je wykurzyć z wnętrza skory. Co za różnica jaki robal. Mamy ich na sobie Milardy i są pożyteczne tzw flora. Ale Są tez pasożyty to tez złe co nam szkodzą dokuczają. Znamy tylko kilkanaście ich odmian.
Według mnie i wielu innych wszystko zaczyna się od żołądka i od tego bym zaczynał.
Mało wiesz

[Milo54]

Darek-swój, taaak, wiedzę masz niesamowitą, tak jak i język, którym się posługujesz. W stosunku do tego co wymyślasz to mnie się nawet nie śniło

"Co za różnica jaki robal", wiesz, przy twoich metodach to rzeczywiście nie ma żadnej różnicy

[Darek-swoj]

Robal to robal. Chodzą po naszej skórze Milardy różnych. I jeśli nie robi nam krzywdy. Zaliczany jest do naszej flory tworzy barierę ochrona przed innymi.
Szkodliwe to te które robią nam krzywdę. W postacjj krost i gryzienia i bólu.

Wracam do początku swego leczenia.
Pamietam jak zachorowałem na początku leczylem się permetryna lycrem raz na tydzień później częściej a skonczylem na afanispem. I smarując się Afanisept 2 tyg codzinie nastąpiła ogromna poprawa. Miałem trochę wtedy spokoju. Ale Wróciło nie usunąłem tego. Widać 2 tyg za krotko było.
Wszystko zależy w jakim stanie jesteśmy.

Zamówiel 2 wiadra afanisep 500zl. I smaruje się rano wieczór. Biorąc prysznic z mydłem szarym. Mam pewne przemyślenia.

Proszę o pisanie w walce z świerzbem. Stosujecie przysznic czy siedzicie w wanie wody?
Myśle ze to ma znaczenie. Ciężko jest usunąć dorosłe osobnik. Jedna z metod które chodzą mi po głowie.
Siedząc w wanie ciężko się pozbyć. Stosują mydło szare zwykle i biorę przysznic. Namydlam się kilka razy i spółkuje. Tak możemy i zmywamy po trochu ich ilość.

Smaruje afanisep już kilka dni Rano wieczór zmieniając ubranie za każdym razem. Wychodziły krosty codziennie ale z dnia na dzień coraz mniej.
Nawet w nocy gryzło to wcieralem w to miejsce afanisem.
Rozrobilem w butelce. I psikam całe ciało i wcieram, ważne zawsze zamieszaj przed użyciem. Afanisep wymieszałam z woda przegotowana chłodna.
Co wiem od jednego spacjelisty nie wolno zmniejszać dawki. Tzn jeśli na szklane wody dajesz 5 łyżek trutki. Musisz już tak dawkę przyjmować. Nie możesz zmniejszyć gdyż powstają wtedy odporne.

Z tego co widzę Po 3 dniach kuracji rewelacja. Afanisep działa ale nie tak jak piszą ze 1 aplikacja i następna za Tydz.
Tak samo afanisep super działa ale nie jest to tak ze mając go nawet na sobie tez mnie gryzło. Trzeba być cierpliwym.
Skóra oddchya i już po godz się łuszczy i trutka odchodzi od skory. Skóra się oczyszcza.

Piore ubrania w proszku 90st a do płukania dodaje tez afanisep by ubrania były tez nasiąknięte.
Smaruje się afanisept cały głowa twarz uszy. Robal wlezie wszędzie. Do nasa ucha i dupy. Ale nie daje tam afanispe. Poza uchem tam daje.
Myjac się mydłem szarym wlewam wode do uszu i nosa z mydłem. Odchyla głowę do tylu by woda z mydłem weszła głębiej do nosa.
Miałe krosty na uszach głowie tylko na twarzy nie miałem.
A w nocy czułem jak po mnie chodzi po uszach i z nosa wyłaziły tez.

Jak na mnie afanisem narazie działa. Będę się nim długo smarował.
Zobaczymy co to da.
Zrezygnowałem z kąpieli z soli i siedzienia w wannie tylko przysznic szare mydło. Pije do tego tez zioła. Są pomocne.
Pościele tez zmieniam codziennie myje łóżko podłogę i wanien kibel.
Samoch trzeba odkrzuc chiciaz raz na tydz i trutkami wysokość typ RAID łun inne.
Pozdrawiam

[Szymek]

Witam. Przestudiowałem praktycznie całe forum i wszystkie informacje które są tu zawarte.Zacząłem dostawać małych krostek z płynem w środku . Zaczęło się od palców, potem na nadgarstku . Lekarz stwierdził że to świerzb . Mieszkam z kobietą i rocznym dzieckiem. Dziecko również zostało zabrane na wizytę i no diagnoza była dla nas wszystkich postawiona taka sama. Dostaliśmy receptę na infecto. Zgodnie z zaleceniem cały dom został posprzątany pościel wyprana ciuchy również codziennie prane i prasowane. Następnego dnia po wysmarowaniu dostałem krostek na całym ciele w raz z dziewczyną jeszcze więcej niż mieliśmy natomiast mały wygląda jak folia bombelkowa ! Jego zmiany na ciele są dużo większe niż nasze. U siebie zauważyłem że krostki pojawiają się i znikają z dnia na dzień ale pojawiają się w innych miejscach. U małego ciężko to stwierdzić ponieważ ma ich mnóstwo. Swędzenie nie ustało i czuję to "chodzenie i łaskotanie " szczególnie na twarzy i głowie. Pytanie brzmi co dalej ? Czy stosować w tym momencie coś jeszcze ? Czy afanistep nie zaszkodzi rocznemu dziecku ? Dziękuję z góry i mam nadzieję że jeszcze uzyskam odpowiedz

PS. Smarowalem się maścią jakieś 5 dni temu. Nie wiem czy jest to istotne. Dodałem zdjęcie ręki małego do galerii

[Milo54]

Szymek, reakcja waszych organizmów na Infectoscab jest klasyczna. Macie zaawansowany świerzb i wymaga on dalszego leczenia, ale już nie według wskazówek lekarza czy ulotki, bo to nic nie da tylko według metody na pierwszej stronie.

Jeśli czytałeś całe forum to na pewno czytałeś też, że małe dzieci a nawet noworodki były smarowane afanisepem. Rodzice twierdzili, że nic im to nie zaszkodziło, ale decyzja zawsze należy do ciebie. Jeśli was stać to bezpieczniej jest dziecko smarować Infectoscabem, jest małe więc 2 tubki powinny wystarczyć a wy możecie użyć afanisepu.

W trakcie kuracji afanisepem nie ma konieczności zmieniania pościeli czy ubrań każdego dnia, bo na wszystkim osiada afanisep i tworzy barierę ochronną.

Smarowanie Inecto.5 dni temu sprawiło, że świerzb się ładnie rozmnożył więc musicie szybko zdecydować się czym się leczyć i dokonać zakupów.
Dacie radę tylko pisz o wszystkich problemach i wątpliwościach to na pewno pomogę.

Proszę, zero paniki

[Szymek]

Dziękuję ! Jutro zamówię afanisep zrobimy mazidelko. Mam jeszcze na recepcie jedna maść infectoscab tylko czy dla małego to wystarczy ? Z tego co wyczytałem warto potrzymac na sobie dłuższy czas niż 8 h

[Szymek]

Milo. Mazidelko na całe ciało ? Twarz i włosy również ?

[Milo54]

Szymek, jak najbardziej, stosujcie metodę oszczędnościową niezależnie czy to jest Inectoscab czy afanisep .
Już pisałam, leczenie zróbcie nie według ulotki czy zaleceń lekarza więc zapomnij o jakichś 8 godzinach. Permetryna musi być na ciele cały czas przez minimum 2 tygodnie. Przeczytaj jeszcze raz na pierwszej stronie na czym polega kuracja.

Jeżeli na głowie nie macie krost to głowy niekoniecznie. Może na weekend gdy nie trzeba iść do pracy. Niektórzy twierdzili, że na głowie też mieli świerzb.
Twarz na noc lepiej smarować. Ja miałam kilka krost na twarzy a potem tą brązową gulę i nie miałam pojęcia, że to świerzb aż posmarowałam twarz na wszelki wypadek i wtedy krosty i gula zaczęły się zmniejszać. Potem inni pisali też o świerzbie na twarzy więc na twarzy jak najbardziej występuje i należy ją smarować

[Szymek]

Czyli mimo tego że krostki po posmarowaniu mi znikają i pojawiają się w innych miejscach to nadal się smarować ? 🤔

[Milo54]

Szymek, oczywiście, że prowadzić kurację, bo macie nadal świerzb. Już sam fakt, że wszyscy troje się zaraziliście nie świadczy o alergii tylko o świerzbie. Również wasza reakcja po pierwszym smarowaniu Infectoscabem świadczy o zaawansowanym świerzbie

[Szymek]

A jeśli chodzi o bioel to głowę również smarować i twarz ? Skoro swędzi ?

[Milo54]

Szymek, z bioelem trzeba zachować ostrożność . Gdy ja się cała wysmarowałam bioelem (z innego powodu) to czułam się źle, inni też o tym pisali.
Jeśli masz krosty na twarzy i głowie to pewnie, że trzeba smarować. Ja do końca nie jestem przekonana, czy na głowie występuje świerzb, bo samo swędzenie to za mało aby to stwierdzić. Przyczyny mogą być zupełnie inne. Lepiej kilka razy posmarować głowę afanisepem niż bioelem, jest dla nas bezpieczniejszy choć potrafi często uczulać.
Na twarzy świerzb występuje na pewno.

[Szymek]

Znaczy się w ostatnim czasie krostki pokazują się na dłoni na jeden dzień lub kilka godzin i same z siebie znikają. (Po tym jak użyłem infectoscab ) szczerze to na twarzy nie mam krost ale czuję świąd tak samo skóra na głowie . 🤔 Sam już nie wiem o co chodzi

[Milo54]

Szymek, to prowadzisz kurację czy nie, bo już nie wiem. W sumie to rób co chcesz. Ja już swoje napisałam.
Tak serio, krosty znikają? Chyba zaklinasz rzeczywistość

[Szymek]

Nie denerwuj się tak :p Tak jak napisałem wcześniej. Posmarowalismy się infectoscabem . Najpierw mieliśmy wysyp i to straszny po tym smarowaniu. Teraz zniknęło mi wszystko co miałem. Co jakiś czas wyskakuje mi jedna krostka na dłoniach ale znika po kilku godzinach. Dziwi mnie to że jedynym miejscem gdzie czuję swędzenie to twarz i skóra głowy. Aktualnie nie smaruje się niczym. Teraz opisałem to jasno ?

No i zastanawiam się odnośnie tego że świąd utrzymuje się do 4 tygodni z tego co wyczytałem z forum . Od posmarowania minęły 2 tygodnie. Czy czekać jeszcze te kolejne 2 tygodnie i zobaczyć czy swędzenie ustąpi czy zacząć już teraz smarować się bioel

[Milo54]

Szymek, nie denerwuję się. Samo swędzenie nie jest objawem świerzbu. Zmień szampon do włosów na jakiś najtańszy i powinno przejść.
Jeżeli nie ma już stałych krost to być może masz tylko krosty po świerzbowe więc nic nie rób. Mogą się pojawiać nawet do 2 miesięcy.
Tylko wtedy gdy pojawiają się i nie znikają i jest ich coraz więcej to jest powód do obaw.

[Szymek]

Dziękuję za odpowiedź. Miłego dnia !

[helmud]

Witam miałem zastosowaną kuracje infestoscab + crota(3dni 2 razy dziennie) potem smarowalem miejsca ktore mnie swedza mascia kojaca diprogenta 5 dni rano i wieczorem - do tego jeszcze antybiotyki (augmentin + trilac + aerius) Wczesniej stosowalem masc loxazol (odpowiednik infecto 3 razy z tygodniowymi odstepami). Jestem juz 2 tyg po kuracji i ciagle czuje takie mrowienia w miejscach gdzie najbardziej swedzialo (klatka, uda, posladki, lydki, stopy, tył głowy) czasami wystepuja czerwone plamy ale znikaja i juz sie nie pojawaiaja w tym miejscu, dzis zauwazylem malutki krosty na przedramieniu. Niewiem co dalej robic, wydalem fortune na wszsytko - najgorsze jest to ze mam narzeczona w ciazy i koty w domu. czekac na rozwoj sytuacji ? czy dzialac dalej?

[Milo54]

helmud, mrowienie, drętwienie to typowe objawy alergii na permetrynę, samo przejdzie. Czerwone plamy też z tym mogą być związane. krostki też mogą być uczuleniowe, kiedy ostatni raz stosowałeś smarowanie?

Myślę, że spokojnie możesz stosować środki pielęgnacyjne na skórę i to wszystko. Choć leczenie miałeś niezbyt dobre, mam tu na myśli tygodniowe przerwy to chyba jednak skuteczne, bo świerzb nie nawraca.
Świerzb nigdy nie kończy się jak ręką odjął, zawsze są krosty po świerzbowe i bardzo często uczuleniowe co chyba cię dopadło.

Rozumiem twoje obawy co do ciężarnej narzeczonej i kotów, ale raczej wszystko jest na dobrej drodze. Nic nie rób

[Helmud]

Oki, permenrtna była 2 tyg temu, masz większe doświadczenie a dermatolog zawsze wymyśla i naciąga na wizyty poczekam z tydzień jeszcze, jak wróci nocne swędzenie to idę po kolejne recepty...

[Milo54]

Helmud, masz świętą rację, że dermatolodzy naciągają na kolejne wizyty. Ja byłam cała w krostach po 1-razowym smarowaniu Infectoscabem a ona twierdziła, że już jest po świerzbie, że mam spokojnie zaczekać i przyjść po tygodniu na kontrolę. Nie spałam po nocach więc do niej już nie poszłam, u mnie było jednak gorzej i zupełnie inaczej niż u ciebie.

Obserwuj siebie, skoro po 2 tygodniach krosty nie namnażają się to trzeba być dobrej myśli.
Jeszcze mam pytanie, dlaczego przepisano ci antybiotyk?

[Helmud]

Tłumaczyła mi że w norach tworzą się bakterie i grzyby które też trzeba usunąć antybiotykiem bo wywołują tak samo uczucie swędzenia.
Aktualnie na sobie nie mam żadnych krostek czerwonych placków nic, poza małymi czerwono ciemnymi kropeczkami przy których nie ma nic żadnego widocznego kanału, te kropki mnie czasem swędzą ale nic się tam nie pojawia. Nie wiem może to są trupy świerzbowców pod skórą.
Ciągle odczuwam mrowienie jakby coś mi chodziło pod skórą ale nie jest to tak uciążliwe że muszę to drapać. Teraz policzyłem że permentyne nakladalem dokładnie 3 tyg temu

[Milo54]

Helmud, czego ci lekarze nie wymyślą, jeszcze nie słyszałam żeby na świerzb przepisywać antybiotyk.

3 tygodnie to długo by cię trzymała ta alergia na permetrynę, nie wiem, może to też jest możliwe, ale skoro w tym czasie świerzb się nie namnożył to wszystko zmierza w dobrym kierunku. Pamiętaj, że nie ma świerzbu bez krost a samo swędzenie nie jest objawem świerzbu. Może łykaj coś na uczulenie, nie zaszkodzi a może pomóc.

Acha, jest jeszcze coś takiego w wyniku stosowania permetryny, że potem przez długi czas, jeśli nie stosuje się żadnego balsamu na skórę i jest ona sucha to pojawia się uporczywy świąd. Znika po kilku dniach gdy zacznie się nawilżać skórę.

[Helmud]

Czasem po prysznicu mam czerwone plamy na palcach u nóg ale nie swędzą. Ten cały świerzb to zagadka... Spróbuje stosować jakieś balsamy na całe ciało.
Dzięki za pomoc odezwę się za niedługo

[Milo54]

Helmud, koniecznie stosuj na ciało balsam i oczywiście daj znać co u ciebie

[Helmud]

Hej, stosuje balsam 3ci dzień i tabletki na alergię tak jak podpowiedziałaś, za dnia czasem mnie coś swędzi jednak w nocy jak leżę w łóżku czuje kłucie i chodzenie pod skórą, na skórze 0 śladu krostek nic, czasem czerwone plamki się pokazują na kostce od nogi i brzuchu. Ogólnie bez zmian ciągle tak samo raczej się nie nasila ale jest to upierdliwe.

[Milo54]

Helmud, "kłucie i chodzenie pod skórą" to może być związane z psychiką

[Helmud]

chyba tak właśnie jest, mam takie objawy jak siedzę i mam więcej wolnego czasu. Cały tydzień już było ok dziś usiadłem po pracy i znowu się zaczęło. Można zwariować

[Milo54]

Helmud, czasami sami się programujemy. Ja długo miałam coś takiego, że jak wybierałam się do lasu to już w domu czułam jak łazi po mnie robactwo, bo kiedyś rzeczywiście oblazły mnie jakieś pająki, mrówki i nie wiem co i jeszcze w domu wytrząsałam pojedyncze z ubrań i zostało mi to na długo. Teraz widzę, że już tego nie mam.

[Krusa23]

Witam. Opiszę mój problem. Dermatolog potwierdził u mnie świerzb. Przepisał mi najpierw maść siarkowa. Stosowałam ją przez 5 dni dwa tygodnie temu. Świerzb nawrócił więc przepisał mi infectoscab który zastosowałam 3 dni temu na noc i rano zmylam . Leczenie robiłam z pozostałymi domownikami. U reszty domowników nie ma już żadnych krost ani świądu ( wcześniej pojawiał się tylko u córki i nieuporczywie oraz nieliczne krosty). Nie zauważam nowych krost jednak świąd jest cały czas, zwłaszcza w nocy . Dodatkowo kaszka głównie na rękach. Została mi jedna tubka Infectoscabu oraz połowa puszki maści siatkowej. Czy dalej stosować? Nie wiem czy to jest świąd po swierzbowcowy czy nadal świerzb. Dodam że jestem w 9 miesiącu ciąży i za 3 tyg mam poród. Po każdym leczeniu wszystko dokładnie prałam.

[Milo54]

Krusa23, jest możliwe, że jesteś wyleczona a objawy, które masz to może być alergia na permetrynę, zwłaszcza ta kaszka. Ja sama miałam kaszkę podczas stosowania permetryny.
Ale, ten świąd, który masz w nocy to ta kaszka swędzi czy inne miejsca? Czy ta kaszka nadal się utrzymuje, ewentualnie jak długo?

Zawsze możesz wysmarować się Infectoscabem, ale nie zmywać go i potrzymać przez kilka dni. Przeczytaj na pierwszej stronie na czym polega kuracja permetryną.
Permetryna nie jest groźna dla człowieka więc twojemu maleństwu też nie zaszkodzi. Permetryną zawartą w afanisepie były smarowane nawet noworodki i też nic się nie stało. Najważniejsze jest abyś do porodu była zdrowa