 |
www.swierzbmoznapokonacmilo54.fora.pl Walczysz ze świerzbem ,lekarz przepisał ci kurację,która nie działa a ty już nie wiesz czy masz iść do kolejnego dermatologa czy może do psychiatry.Tu znajdziesz moją metodę wyleczenia się ze świerzbu
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2641
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:14, 17 Maj 2022 Temat postu: |
|
|
Wiolka, przepraszam, że nie odpowiadałam, ale jestem na wyjeździe i intensywnie spędzam czas i przez dłuższy czas nie zaglądałam nawet do internetu.
Dobrze, że piszesz o tym jak przebiega ta wysypka. To na pewno nie jest świerzb. Takie objawy po świerzbie mogą się pojawiać, ale może to być również po prostu jakaś pokrzywka. Sama napisałaś, że córka była już leczona z tego powodu. Naprawdę nie ma co wpadać w panikę tym bardziej, że większość objawów już ustąpiła. Poproś lekarza o Advantan krem, to bardzo pomaga w takich wysypkach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2641
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:38, 17 Maj 2022 Temat postu: |
|
|
Gość, nadanie sobie NICKA na tym forum jest obowiązkowe - patrz pierwsza strona forum.
Nie możesz wszystkim dawać takich rad, bo większość doskonale leczy się permetryną. Musisz wiedzieć, że są ludzie oporni na leczenie świerzbu i ty pewnie do nich należysz i u takich osób leczenie świerzbu na pewno wygląda inaczej.
Nieprawdą jest , że po kuracji krosty które wracają są świerzbem. Musisz tu odróżniać tych, którzy nie są oporni na leczenie świerzbu i tych, którzy są oporni. Normalnie po kuracji pojawiają się krosty po świerzbowe i zazwyczaj uczuleniowe. U tych osób, które nie mają problemu z wyleczeniem świerzbu świerzb nie powraca. Bywa czasami tak, że niektórzy zarażają się kilka razy, zwłaszcza osoby pracujące w domach opieki czy szpitalach. Na tym forum takie osoby były. Ja miałam świerzb ok. 10 lat temu, wyleczyłam go afanisepem i więcej nie wrócił.
Napisałeś "Każdego dnia widzę ludzi w średnim wieku z objawami swierzbu i żyją." , sorry, tylko ci się wydaje, że widzisz takich ludzi. Tu była już taka jedna co u każdego widziała świerzb. Ja byłam caluteńka w krostach i nikt o tym nie wiedział i nikt tego nie widział, ty też u nikogo świerzbu nie widzisz.
Jasne, że jak nie można wyleczyć świerzbu to trzeba nauczyć się z nim żyć, ale również żyć tak aby nie zarażać innych.
Skoro twierdzisz, że można tak szybko wyleczyć się ze świerzbu będąc osobą oporną na leczenie świerzbu to napisz jak się wyleczyłeś, bo tu są również takie osoby więc może i one się wyleczą.
Co masz na myśli pisząc "czasem choroba wróci bo nie przestrzegam "kwarantanny"" ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wiolka1
Gość
|
Wysłany: Śro 17:24, 18 Maj 2022 Temat postu: |
|
|
Zarejestrowałam się, loguje się i nie wiem coś mi nie wchodzi. Wysypka córki nie zniknęła niestety całkowicie tylko zbladła. Jeden wyprysk jest czerwony. A po kąpieli wszystkie robią się czerwone. Mam nadzieję że to alergia. Milo jak wygląda wysypka po udanym leczeniu bo już sama nie wiem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wiolka1
Gość
|
Wysłany: Śro 21:47, 18 Maj 2022 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj po kąpieli dostałam drobnych czerwonych krostek w pachwinie, wierzę głęboko że to poświerzbowe , chociaż cała się boję, nie mam świądu tylko kłucia ciała ale liczę że są one po leczeniu permektyną, czyli infektoscabem
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2641
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:15, 19 Maj 2022 Temat postu: |
|
|
Wiolka, już aktywowałam twój profil.
Krosty po świerzbowe wyglądają tak samo jak świerzbowe, bo i przyczyna ich występowania jest taka sama czyli odchody świerzbowców pozostałe w kanalikach. Jesli chodzi o wysypkę twoją i twojej córki to jest ona raczej uczuleniowa, w końcu trochę tych trutek wchłonęłyście. Kup coś na uczulenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2641
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:17, 19 Maj 2022 Temat postu: |
|
|
Zdjęcia dodasz do galerii. Szukaj na górze tam gdzie się logujesz i daj znać, że dodałaś zdjęcia, bo system nie powiadamia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2641
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:44, 20 Maj 2022 Temat postu: |
|
|
Wiolka, a czy ty widzisz swoje zdjęcie w galerii, bo ja nie widzę. Chyba cośposzło nie tak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wiolka
Dołączył: 18 Maj 2022
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:06, 21 Maj 2022 Temat postu: |
|
|
Milo byłyśmy dzisiaj u dermatologa zbadała córkę że ma silną atopie i badała dermatoskopem całe ciało nie stwierdził a świerzbu
Koniec już nic nie myślę o świerzbie
Kupiłam z jej polecenia bioderme mówiła że o wiele silniejszy emolient
Także tak jak mówiłaś podrażnienie po leczeniu
Córka ma podrapane ciało ale przy takim wysuszeniu to możliwe
W piątek idzie na dermatologię na testy paskowe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2641
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:18, 21 Maj 2022 Temat postu: |
|
|
Wiolka, emolienty są bardzo tłuste i jeszcze bardziej wysuszają skórę. Naprawdę radzę jakiś balsam lub mleczko do ciała i też nie tłuste. Mnie np. po balsamie Nivea do suchej skóry jeszcze bardziej swędziała skóra, bo jest bardzo tłusty. Używałam i używam nadal Balsam Nivea do skóry normalnej. Można też używać krem Nivea Soft, ten z którym miesza się afanisep
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wiolka
Dołączył: 18 Maj 2022
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:00, 21 Maj 2022 Temat postu: |
|
|
Milo oczywiście balsam Nivea też kupiłam, teraz kupiłam bioderme bo dermatolog powiedziała , mediderm którego używałam jest po dłuższym czasie wysuszający.Milo bardzo dziękuję za wsparcie.To nie był łatwy dla mnie czas już dziś wierzę że może być tylko lepiej, jestem bardzo zmęczona psychicznie. Dobrego wieczoru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2641
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:44, 21 Maj 2022 Temat postu: |
|
|
Wiolka, no właśnie, mediderm jest wysuszający. Obserwuj co będzie się działo, zawsze możesz zaprzestać go stosować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wiolka
Dołączył: 18 Maj 2022
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:24, 22 Maj 2022 Temat postu: |
|
|
Dlatego teraz pokochałam bioderme, robi cuda ze skórą. Ale i tak coś tam się pojawia, ale to już wiem że bardziej alergiczne smaruje protopikiem, i niknie, mam też w zasobach jak się okazało adwantan ten o czym pisałaś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2641
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:36, 23 Maj 2022 Temat postu: |
|
|
No, wróciłam wreszcie. W ogrodzie łąka na pół metra albo i więcej.
Wiolka, strasznie się cieszę, że zaczęłaś panować nad swoją psychiką, że uwierzyłaś, że po leczeniu świerzbu mogą być różne objawy i , że niekoniecznie musi to być świerzb. Nasza psychika jest tu najważniejsza.
Adwantan to ja też miałam w swoich "zasobach", nawet nie wiem , który lekarz i po co mi go przepisał, ale on mi już tyle razy pomógł, że poprosiłam o następną receptę mojego rodzinnego. Pomógł mi też bardzo w uciążliwej chorobie autoimmunologicznej gdzie nie działał żaden inny lek wypisywany przez lekarza. Advantan też po prostu robi cuda.
Fajnie, że piszesz, że bioderma jest taka dobra.
Dzielcie się swoimi doświadczeniami, tymi dobrymi i tymi złymi, bo to, przecież pomaga innym
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Milo54 dnia Śro 9:55, 25 Maj 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kasia 88
Gość
|
Wysłany: Czw 21:04, 02 Cze 2022 Temat postu: Świerzb a kot w domu |
|
|
Milo, czy wiadomo Ci coś na temat przenoszenia świerzba przez zwierzeta domowe. Czy my możemy się od nich zarazić, albo one od nas? Konkretnie chodzi mi o koty. I teraz jak się wyleczyć skutecznie mając kota w domu😀
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2641
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:08, 03 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Kasia 88, oficjalne źródła podają, że świerzbem zwierzęcym człowiek nie może się zarazić albo nawet gdy zarazi się to ten świerzb u człowieka nie będzie się rozmnażał. Rzeczywistość jest trochę inna, bo czasami piszą ludzie, że kot czy pies ma świerzb i, że oni od nich się zarazili lub odwrotnie.
Ale odnośnie świerzbu wciąż jest wiele sprzecznych informacji np. gdzie on u człowieka występuje lub gdzie nie występuje, że lepiej traktować te informacje z pewną dozą ostrożności.
Jeśli masz kotka to lepiej nie używać permetryny, bo koty są na nią uczulone. Lepiej kup benzoesan benzylu, który na allegro dostaniesz w różnej cenie i w różnej objętości. Żeby było wydajniej i taniej to myślę, że mogłabyś np. smarować się co drugi dzień, ale też myć się co drugi dzień. Nikt tu nie sprawdzał takiej metody więc może pora spróbować albo pierwsze 2 dni codziennie a potem co drugi dzień. Jeśli jednak finanse ci na to pozwalają to chyba najlepiej smarować się 5 dni pod rząd.
Napisz na co się zdecydowałaś i jakie masz efekty.
Z kotkiem to chyba lepiej do weta pójść
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Milo54 dnia Pią 17:10, 03 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 12:23, 09 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Kasia88 świerzb który ma człowiek chwyta się zwierząt typu kot czy pies, ale nie jest zdolny do pełnego cyklu życiowego. sam myślałem kiedyś że można się zarazić od zwierzęcia i odwrotnie, jak niektórzy piszą. Zrobiłem doświadczenie, odizolowalem pieska którego często trzymałem na rękach i czasem się drapal, efekt był taki że piesek samoczynnie się wyleczył. Wniosek z tego taki że kotek zbiera twoje swierzbowce które myślą że to kolejny żywiciel, w konsekwencji ty masz mniej robali to ubicia a na kotku same czasem będą obumierac, bez żadnych lekarstw. Pod żadnym pozorem nie wolno smarować kota permertyna ani benzoesanem, kot dostanie alergi i będzie się drapal może też wypaść mu sierść.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wiolka
Dołączył: 18 Maj 2022
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:08, 09 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Milo
Witam żyje bez żadnych krostek, tylko niepokoi mnie fakt, że do tej pory kłuje mnie skóra nie mam żadnego świądu, tylko te kłucie i tylko na nogach. Do tej pory używam emolientów. Czy może to być na tle nerwowym. Bardzo przeżyłam tą chorobę, od marca nie spałam w mojej sypialni, tylko w salonie na skórzanej sofie.Teraz po powrocie od rodziny, gdzie wogóle nie miałam żadnych objawów i zaczęłam spać w sypialni zaczęło mnie kłuć. Pozdrawiam serdecznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2641
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:00, 10 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Wiolka, kłucie nie jest objawem świerzbu. To efekt psychiczny jaki sobie sami fundujemy. Byłaś u rodziny i nie było kłucia, bo rodzina nigdy nie była w twoim mózgu powiązana ze świerzbem. Wróciłaś, zaczęłaś spać w swoim łóżku, które bardzo kojarzysz ze świerzbem i pojawiły się kłucia. Nasz mózg to jak komputer z ogromną pamięcią i możliwością programowania. Po prostu olewaj to i w końcu te kłucia miną.
Już pisałam to wiele razy, ale może nie czytałaś, przed wieloma laty będąc w lesie i przedzierając się przez gęste zarośla oblazły mnie pająki i jakieś inne robactwo. Najwięcej miałam tego we włosach i to zaczęło mi łazić po głowie i szyi. To było okropne a ja nie miałam akurat lusterka żeby zobaczyć gdzie jeszcze jakiś robal mi chodzi. Skończyło się tak, że za każdym razem gdy wybierałam się do lasu to już w domu zaczynało mi robactwo chodzić po głowie i było to bardzo realistyczne. Trwało to kilka lat.
Inny kod dostałam kiedyś w szpitalu gdzie obok mnie kobieta po operacji nie mogła zrobić siusiu i pielęgniarka lała jej wodę z dzbanka i mówiła, że teraz zrobi siusiu i tak było. Ja wtedy o tym nawet nie wiedziałam i nigdy nie reagowałam na lanie wody, ale to mnie aż zafascynowało, że w ten sposób można wywołać oddanie moczu. Teraz mam duży problem, bo za każdym razem gdy tylko odkręcam kran czy nalewam wodę do szklanki to zaraz muszę biec do toalety i zaraz przypomina mi się scena z tą kobietą czyli za każdym razem utrwalam sobie to uzależnienie, no koszmar. I co dziwne, tylko w domu mam te problemy.
Dasz radę a najważniejsze, że świerzbu pozbyłaś się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wiolka
Dołączył: 18 Maj 2022
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 7:26, 12 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Milo.Jak widać potęga umysłu jest wielka. To był dla mnie trudny czas. Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 14:31, 23 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Ci Milo za prowadzenie tego forum. Uratowałaś mi życie już nie raz.
Pierwszy raz złapałam to dziadostwo śpiąc w schronisku górskim w 2017 roku, objawy miałam po jakichś dwóch tygodniach. Nie wiedziałam co to jest, ale myślałam, że się wścieknę. Wtedy przez dłuższy czas stosowałam olejek z drzewa herbacianego - łagodził objawy, ale nie likwidował problemu. Wtedy wyleczyłam się crotamitonem, przy czym stosowałam go inaczej niż teraz jest napisane na ulotce. Teraz pisze, że wystarczy smarować się raz dziennie i wydaje mi się, że wtedy wskazania były inne. Wtedy pisało, że należy smarować się 2 razy dziennie przez 3 dni i w tym czasie nie należało zmieniać ubrań - tak aby ubranie wchłonęło tą substancję i stanowiło dodatkową ochronę. Dwa dni po zakończonej kuracji można było się wreszcie umyć i zmienić ubranie. Zastosowałam się do tych wszystkich dziwnych zaleceń i po 5 dniach zakończyłam leczenie z sukcesem (a stan miałam zaawansowany z racji tego, że przez dłuższy czas nie wiedziałam co mi jest i jak to leczyć).
Raz złapane powoduje, że łatwiej się do człowieka przykleja, więc i do mnie się przyklejało. W między czasie trafiłam na to forum i zaopatrzyłam się w kilka opakowań Afaniseptu. Był zawsze skuteczny.
Raz w Tajlandii - tam się wchodzi boso do świątyń - i w nocy poczułam straszne swędzenie na stopach i nogach. Bez Afaniseptu już nigdzie się nie ruszam, miałam go tam ze sobą, szybko zainterweniowałam i szybko przeszło.
No i teraz znowu przechodzę przez ten sam koszmar. W połowie maja wracałam z krajów egzotycznych siedząc kilkanaście godzin w samolocie - no i po dwóch tygodniach od tej podróży znowu swędzenie na całym ciele. Poszłam sprawdzić na bioreznonasie - oczywiście - świerzb.
Napiszę ku przestrodze innych, bo popełniłam kilka błędów i gdyby nie one to pewnie już bym była wyleczona.
Na początku zmieszałam afanisept z balsamem "na oko". Z lenistwa, wygody, głupoty, może też z "oszczędności". Myślę, że zrobiłam proporcję o połowę mniej stężoną. Leczyłam się tydzień bezskutecznie. Następnie stwierdziłam, że chyba mam wersję odporną na działanie permetryny, więc przeszłam na crotamiton - skoro już raz mi pomógł. Smarowałam się przez tydzień, 2 razy dziennie i normalnie zmieniając ubrania (skoro już nie ma o tym wzmianki w ulotce to pomyślałam, że może wzmocnili proporcje, w dodatku teraz na ulotce pisze, że wystarczy smarować się raz dziennie). Ni-hu-hu. Po tygodniu ciągle widziałam nowe przeczosy na ciele i nic nie wskazywało na to bym się miała w ten sposób wyleczyć (podczas, gdy poprzednim razem smarowałam się tylko przez 3 dni i było po sprawie).
No więc po dwóch tygodniach przeprosiłam się z permetryną, kupiłam Niveę Soft, zrobiłam proporcje jak należy i od tygodnia smaruję się tym.
Generalnie jest spoko, poprawa na pewno jest, jeszcze nie jest idealnie, bo po gorącym prysznicu nadal gdzieniegdzie nasila się swędzenie - moim zdaniem to objaw, że jeszcze żyją, no, ale to dopiero tydzień. Ja przez ostatni tydzień zmieniałam pościel, ręczniki i ubrania codziennie. Jak raz nie zmieniłam pościeli to wieczorem czułam to samo "wgryzanie się", o którym piszą tu na forum inni.
Niestety permetryna wysusza skórę i tym samym wysusza też mocno skórę pod oczami. Będą niestety nowe zmarszczki A jak nie posmarowałam skóry wokół oczu to tam mi się cała kolonia zalęgła - gdy potraktowałam powieki octem piekło jak diabli. Octem wytłukłam większość stworów tam. Teraz już prawie nie piecze jak przykładam wacik z octem.
Na skórze głowy trochę swędziało, ale nie tak bardzo uporczywie. Postanowiłam wsadzić głowę w ocet i sprawdzić, czy będzie piekło - nie piekło nic. Więc uważąm, że tam kanalików nie mam Mam nadzieję, że się nie mylę.
Aha, odnośnie krostek - to ja raczej krostek nie mam i raczej nigdy nie miałam. Czasem tylko pojawiają się takie małe czerwone plamki - wydaje mi się, że to nowe się rodzą.
No i taka moja historia. Chciałam się podzielić "wrażeniami" 
Ciekawa jestem czy ktoś tu aktualnie obecny walczy z tym cholerstwem
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
A
Gość
|
Wysłany: Pią 10:11, 24 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Przepraszam - w ostatnim poście zapomniałam się podpisać.
Jeszcze dodam parę obserwacji z mojej strony:
- świerzb ginie podczas prania w 60 stopniach
- niektóre rzeczy wkładam do zamrażalki na dobę - tu trudno mi powiedzieć czy to go zabija czy nie, ale mam nadzieję, że tak (niektórzy pisali, że ginie dopiero przy -20. Prawda to to? W zamrażalce mam jakoś -2)
- świerzb u mnie zadomowił się na powiekach, tuż przy oczach, nawet nie wiem czy nie na linii wodnej dokładnie. Jest z tym o tyle zmora, bo permetryna jest w tym miejscu ścierana przez oko. Przykładam ocet, pali, codziennie są nowe kanaliki, w innych miejscach. Ja jego ruchy w tym miejscu czuję, jest to wybitnie wrażliwe miejsce i czuję. Stąd pomysł, by reagować octem. Natomiast jeśli ktoś nie czuje tego lub nie łączy faktów, to uważam, że tu świerzb sobie spokojnie przeżyje całe 3 tygodnie leczenia permetryną, a potem powolutku rozniesie się na całe ciało. To może być powód, dla którego niektórzy się wyleczyć nie mogą. Taka moja teoria
- nie zadomowił się u mnie pod oczami, tam gdzie są zmarszczki mimiczne
- jeszcze jedno - to już pewnie moja schiza - natomiast od czasu do czasu czuję, jak coś się przesuwa na moim nosie oraz tuż przy ustach. Ale jak przykładam wacik z octem to nie ma pieczenia. I tak co kilka godzin czuję te ruchy i co kilka godzin sprawdzam wacikiem - i nic. To wrażenie jest mega wiarygodne, no ale przecież by piekło. Dziwne.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2641
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:20, 24 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
A, sorry, ale ty nie masz świerzbu, ty masz paracytozę. Wszystko co opisałaś to ewidentnie stany urojeniowe. Poza tym świerzb nie zostawi jaj ani nie rozwinie się w kanapie, w dywanie czy na podłodze. Świerzb również nie występuje na powiekach ani na ich brzegu. Co ty wyprawiasz z tym octem, stracisz wzrok.
Sam świąd nie jest objawem świerzbu a nawet bardzo często świąd i krosty też nim nie jest. Wmówiłaś sobie, że to świerzb i masz te schizy, o których inni piszą, że też je mają. Szkoda, że właśnie tylko to zapamiętałaś a nie zapamiętałaś nic z tego co ja pisałam.
Powinnaś jak najszybciej pójść do lekarza dermatologa. Niewykluczone, że również do psychiatry, bo może być o wiele gorzej ze schizami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2641
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:06, 25 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
A, wiem, że nie tego się spodziewałaś, ale poddałaś się samoprogramowaniu i dlatego masz te schizy. Jeśli masz jakiekolwiek dolegliwości wokół oczu to powinnaś jak najszybciej pójść do lekarza. Octem wypalisz sobie wzrok.
Jeśli nie przestaniesz wmawiać sobie co jakiś czas świerzbu to skończysz w psychiatryku a i to niewiele pomoże. Tu była taka młoda dziewczyna, która wmawiała sobie świerzb, miała też takie same objawy urojeniowe, była kilka razy w szpitalu psychiatrycznym, ale to jej nic nie pomagało. Świerzb bardzo niszczy psychikę, jednym mniej drugim więcej i ty należysz do tych drugich. Być może jest jeszcze czas na to abyś sama sobie pomogła, bo tak samo jak sama się zaprogramowałaś na ten świerzb, na te kłucia, poruszanie się świerzbu pod skórą a teraz czujesz, że coś się przemieszcza po twarzy, to idzie potem samo lawinowo, to teraz postaraj się zrozumieć, że to wszystko i te wszystkie twoje teorie o świerzbie nie są prawdziwe.
Musisz przyjąć do wiadomości i uwierzyć, że świerzb rozwija się pomału, że nie obejmuje nagle całego ciała, że najpierw pojawia się kilka krostek a dokuczliwy świąd dopiero później. Świąd powstaje w wyniku reakcji alergicznej na odchody świerzbu więc nagły świąd nóg i stóp po pobycie w świątyni mógł nastąpić, ale w 100% nie od świerzbu.
Świerzb jest tak mały, że nie jest możliwe odczuwanie jego ruchów i musisz w to uwierzyć, bo teraz musisz sama sobie pomóc i sama się przeprogramować.
Zobacz, 2 posty wcześniej nad twoją wypowiedzią pisałam o tych schizach, ale wiem, że takie osoby jak ty wypierają każdy głos rozsądku a chłoną jak gąbka wszystko co pasuje do ich wymyślonych teorii. Wiem, że twoje odczucia są bardzo realistyczne, ale musisz uwierzyć, że one nie są prawdziwe.
Tu jest kilka osób z takimi problemami a najbardziej dotyczą one Darek-swoj i oranos7. Ja wiele ich postów usunęłam właśnie dlatego żeby inni nie utwierdzali się w przekonaniu, że mają rację biorąc schizy za prawdę. Uwierz, nic z tego co oni pisali nie ma pokrycia w rzeczywistości. Nie czytaj też innych forów gdzie piszą o podobnych odczuciach, to wszystko są urojenia a im więcej będziesz czytała o tym to tym bardziej będziesz miała problemy.
Życzę ci żebyś pozbyła się swoich problemów i żebyś zakodowała w mózgu sama pozytywne kody.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jess14
Gość
|
Wysłany: Sob 15:32, 25 Cze 2022 Temat postu: Schizy, pokrzywka czy swierzb |
|
|
Proszę o pomoc, bo niedługo wyląduje w psychiatryku.
W lutym po mocnej antybiotykoterapii partnerowi zaczęły wychodzić krosty, duże jak przy ospie i małe jak potówki i intensywnie swędzieć. Rodzinny cały czas przepisywał leki antyhistaminowe, oczywiście nic nie dało. Na początku czerwca miałam bardzo stresujący czas, ciągle byłam przegrzana, wszystko mnie swędzialo - pojawiły się małe krostki, niektóre bardziej czerwone, inne jakby wypełnione płynem. Zaczęłam czytać o tym wszystkim, oboje się od razu umówiliśmy do dermatologa. Pierwsze podejrzenie oczywiście świerzb, ale choć nie mieszkamy razem, to przez tyle miesięcy mielibyśmy normalne kontakty fizyczne i nic?... Jego brat z którym mieszka i korzysta ze wspólnych rzeczy do dziś ani jednego objawu. Moje krosty są dziwne - niektóre, te które miałam na samym początku czerwca już znikły, inne wyszły nowe. Dwie większe powoli schodzą. Jedne się pojawiają, inne znikają. Swędzi raz mocniej raz słabiej, mam wrażenie że od dwóch dni mocniej, ale może to być albo od upału, albo psychika, albo Infectoscab - dermatolog przepisała. Dlatego nie wiem już czy to psychika - lekarka w przypadku partnera uznała, że niektóre krosty wyglądają na swierzbowe, ale inne nie, przepisała infectoscab, jedno użycie raz, drugie za pięć dni, a pomiędzy chyba masc siarkowa cały czas. Wizyta trwała 10 minut, to samo ze mną - dwie duże krosty jak swierzbowe, reszta nie, nor nie widzi. Infectsocab i do widzenia. Posmarowalam się te dwa dni temu, dokładne wywalenie poduszek i innych na balkon w workach na tydzień, prasowanie tapicerek, cholera wie co - do tego balsamy przeciw swędzeniu z apteki, ale za przeproszeniem gówno dają. Infectoscab mam zastosować drugi raz za 5 dni, teraz dopiero przeczytałam, że nie powinnam go z siebie zmywać - tak też zrobię za kolejnym razem i ponowna zmiana i dezynfekcja. Jestem bliska wariactwa, nikt się nie zaraził inny, od przedwczoraj intensywnie mnie swędzą dłonie, mam wrażenie że nowych krost nie mam - prędzej rozwijają się stare. Nie wiem już co to jest, nie pasuje mi do końca świerzb bo naczytalam się już, że często na odczep dermatolodzy to właśnie wciskają, szczególnie jeśli pacjent sam wyjedzie z podejrzeniem - a my to glupi zrobiliśmy. Mam wrażenie że lekarka olała sprawę, nie wiem jak mam czekać jeszcze dwa tygodnie żeby zobaczyć czy zejdzie i czy to faktycznie było to. Partner jest spokojniejszy, mówi że świerzb to i tak najgorsza opcja i jak przejdzie po tym to już okej, jak się okaże że to nie to co cała reszta może być łatwiejsza, ale ja od dwóch dni wymiotuję prawie ze stresu. Nie wiem co mam robić.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2641
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:12, 25 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Jess14, też mi to na świerzb nie wygląda. Ani u twojego partnera wcześniej ani teraz u ciebie. Ja bym zmieniła dermatologa i przezornie niczego nie sugerowała.
Nie wariuj i nie wpadaj w panikę. To najgorsze co można zrobić. Ja kilka razy miałam epizody z krostami i świądem i nawet raz nie padło słowo "świerzb". Nie można od razu wszystkiego podciągać pod jedną chorobę. Przy jednym z takich epizodów poszłam bezpośrednio do szpitala dermatologicznego i zostawili mnie tam prawie na tydzień i było tylko gorzej. Zdiagnozowano silną alergię.
Przejrzyj ulotki wszystkich leków, które zażywasz, może po którymś np. nie możesz eksponować się na promienie ultrafioletowe. Też coś takiego miałam. Przyczyn krost i świądu jest bardzo dużo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
xyz
Dołączył: 19 Gru 2021
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:04, 26 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Cześć, przepraszam że tak długo milczałem. Co do wizyt u dermatologów na NFZ, to nie będę się wypowiadał, bo nawet nie zbadali mojej skóry.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez xyz dnia Nie 18:52, 12 Lut 2023, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2641
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 6:53, 27 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
xyz, fajnie, że się odezwałeś, ale lepiej by było gdybyś odezwał się z jakąś dobrą nowiną. No cóż, masz pecha. Gdzie ty pracujesz, że wciąż się zarażasz? A może masz kontakt z kimś kto przebywa w takim środowisku gdzie łatwo o świerzb? Tu kiedyś taka babeczka, wciąż się zarażała, ona pracuje w domu opieki społecznej.
Ja bym nie liczyła na lekarzy, przecież ty sam o leczeniu świerzbu wiesz już o wiele więcej od nich. Gdybym ja leczyła się według zaleceń lekarzy to pewnie z rok by mi to zajęło albo i dłużej. A co do oglądania i badania skóry to też nie ma co robić sobie wielkich nadziei, ja byłam oglądana przez niemieckiego lekarza i pielęgniarkę dermatoskopem i stwierdzono AZS tak więc daj sobie spokój i prowadź kurację, bo już wiesz jak sobie z tym poradzić.
Pisz oczywiście o efektach, w grupie zawsze raźniej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ala
Gość
|
Wysłany: Pon 15:14, 27 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Kochani mam do was pytanie, Ci którzy często używali permetryny i benzoesanu benzylu - czy ktoś z was ma może neuropatię? Mam neuropatię czuciową i zastanawiam się co może być przyczyną. Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2641
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:30, 27 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Ala, chodzi ci o to czy ktoś z nuropatią używał tych preparatów? Najlepiej zawsze spytać lekarza. Moim zdaniem żaden z tych preparatów nie wpływa na system nerwowy aczkolwiek ja wybrała bym benzoesan benzylu. Permetryna jest dość alergiczna i czasami wywołuje odczucia dreszczy i mrowienia występujące na skórze co przy neoropatii czuciowej, która charakteryzuje się występowaniem objawów i oznak związanych z percepcją doznań pewnie może powodować wrażenie, że to nasilona neuropatia czuciowa lub mogą wystąpić jeszcze inne doznania, które pogorszą twój komfort.
Skonsultuj to z lekarzem i powiedz mu to co ci napisałam o permetrynie, bo lekarze takich rzeczy mogą nie wiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2641
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:04, 04 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Klaudia, możesz posmarować afanisepem twarz i główkę 10-miesięcznemu dziecku. Afanisepem były smarowane nawet noworodki.
Afanisep/permetryna to oczywiście nie odżywka, ale nawet po jego spożyciu dla człowieka nie jest groźny. Bardzo groźny jest natomiast dla małych zwierząt typu owady, insekty i dlatego z powodzeniem jest stosowany do ich zwalczania .
Najlepiej byłoby gdybyś u dziecka zastosowała Infectoscab, ale afanisep był od dawna stosowany również u dzieci.
Ale kochana, najlepiej by było gdybyś opisała wszystko co się dzieje, bo czasami to wszystko nie wygląda tak jak nam się wydaje.
Mam nadzieję, że dzieciatko szybko wyzdrowieje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Klaudia
Gość
|
Wysłany: Pon 9:44, 04 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Miło dzięki za odpowiedź. Jakieś 2 miesiące temu starszy syn przyniósł paskudztwo od kolegi , miał całe nogi obsypane ,kupiłam w aptece syrop z wapnem na alergie i troszkę przeszło. Zaraz zaczęło się u mnie , na pośladkach to myślałam , że wydrape skórę. Nawet przez głowę mi nie przeszło że to swierzb . Lekarz rodzinny przepisał infectoscab, wysmarowalismy się wszyscy , dwa dni pod rząd, oczywiście pralka, żelazko chodziło non stop . Po dwóch tygodniach powtórka smarowania . Świąd nie ustępował, krosty jedne schodziły, drugie wychodziły. Jesteśmy tydzień po smarowaniu ale już widzę że problem się nie skończył. Najmłodszy syn największy wysyp na twarzy , na główce ma jedną niewielką zmianę ale się drapie po całej głowie. Dzisiaj zamówiłam aftanisep ,od środy zaczynamy kuracje. Rozumiem że mamy się smarować non stop przez 3 tygodnie ?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2641
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:35, 04 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Klaudia, no tak, to jednak świerzb a smarowanie się raz na 2 tygodnie to nie kuracja tylko hodowanie świerzbu, jak widać.
Myślę, że wystarczy 2 tygodnie smarowania, ale pisz o tym co się dzieje to zobaczymy czy 2 czy 3 tygodnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anx
Dołączył: 11 Lip 2022
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:06, 11 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Cześć. No więc przyszła kolej i na mnie 😆
Coś mnie gryzie i podejrzewam świerzb. Droga zakażenia? W lesie leżała sterta ubrań. Zapakowałam część do siatki leżącej obok i wywiozłam do domu. Miałam w planach wrócić po drugą, ponieważ zanieczyszczanie lasu jest mega słabe. Jednak już nie wrócę, ponieważ podejrzewam, że ktoś wyrzucił to z desperacji mając nadzieję, że w takim miejscu nikt tego nie weźmie. Ech.
W domu włożyłam do pralki i rozwiesiłam. Dobrze, że nie oddałam do PCK.
9 lat temu cała rodzina zaraziła się świerzbem od starszej osoby. Walka trwała 8 miesięcy i zakończyła się sukcesem. Wtedy wybiłam to Novoscabinem, jednak smarowałam się praktycznie bez przerwy. Wszyscy z rodziny tj. 9 osób pozbyło się tego chociaż walka była długa. Tak więc wiem, że można, jednak był to ciężki czas.
Tego samego dnia, kiedy popełniłam tą głupotę, poczułam świąd na zewnętrznej stronie uda. Z racji, że w aucie zaczęłam żartować z mężem, że może w sumie ktoś wyrzucił to z powodu zakażenia jakimś pasożytem, od razu potraktowałam to okładem z octu (Wrzucę zaraz zdjęcia do galerii. Będzie zdjęcie jak wyglądało to następnego rana po occie i jak wygląda teraz że strupkami). Po chwili pojawiło się więcej krostek, więc przyłożyłam octowy okład na całe miejsce plus zawiazałam to badnażem. W efekcie wiadomo, że poparzyłam sobie skórę. W nocy oczywiście uczucie łaskotania i swędzenia w tamtym miejscu. W dzień spokój. Następnie poczułam szczypanie to w jednym miejscu to w drugim. W miejscu szczypania swędzenie i krostka. Od razu przykładałam ocet. Reakcja na ocet to mocne szczypanie. Kiedy zauważyłam następnie krostę na jednej ręce a potem na drugiej to zaczęłam się już martwić. W nocy uczucie łaskotania to na ciele to na tym udzie. Uznałam, że na wszelki wypadek posmaruje się cała octem. 2 dni po 3 razy dziennie. Smarowałam całe ciało oprócz twarzy. W efekcie uczucie łaskotania przeszło na twarz i miało miejsce jedynie w nocy. 3 dni temu obudziło uszczypnięcie w policzek i oczywiście punkcik. Szybko wstałam i potraktowałam to octem. Dosłownie po chwili czułam duży świąd i kotłowanie się tego czegoś. Wyszło kilka białych krostek które pękały. Położyłam się i dosłownie czułam jak to przemieszcza się po twarzy. Uczucie jakby włosa na twarzy, muszki, która się przemieszcza. Znowu przykładałam octem w tamte miejsca i działo się to samo. Robiłam "eksperyment" i już na początku przykładałam ocet do zdrowej skóry np. na drugim udzie. Tam nic się nie działo. Czuję to również w uszach i pojawiają się tam czerwone krostki.
Jeszcze dodam, że kiedy pierwszy raz przyłożyłam ocet do uda to po ok. 15 min zauważyłam bąbelek, który pękł i wyleciała z tego woda. Takie coś miałam również 9 lat temu przy świerzbie.
Z racji tego, że trafiłam na weekend to posmarowałam w dzień twarz octem. Było za mocno i już wiedziałam, że moja twarz tego nie wytrzyma. Udało mi się ogarnąć Skinscabin 10%. Posmarowałam się i w końcu przespałam całą noc. Po Skinscabinie wysypało mnie na klatce. Czerwone krostki. Na nodze pojawił się dziwny rządek krostek (wrzucę zdjęcie).
Wczoraj był już drogi dzień smarowania i pojawiły się krostki na wewnętrznej stronie uda. 9 lat temu właśnie zaczęło się w tamtym miejscu. Wiem, że Skinscabin jest za słaby, ale nie miałam nic innego.
Dziś zamówiłam Afanisep i od jutra zaczynam 3 tygodniową kurację. Po co tu piszę? Chciałabym, żeby zerknąć na zdjęcia i powiedzieć czy to ten świerzb. Wiadomo jak jest z lekarzami a chciałabym to stłamsić w zarodku. Wiem, że to dopiero początek dlatego nie ma jeszcze nie wiadomo ile tych krost. Jednak ewidentnie coś nie daje mi spać w nocy. Wiem, że niektórzy uważają, że nie można czuć tego łaskotania i gryzienia. No, ale jeżeli zaburza to sen a wcześniej nie miało to miejsce to jednak uważam, że coś jest na rzeczy. Próbowałam to olewać, jednak nie mogę zaprzeczać temu, że dalej to czuję.
Dziękuję za podanie tej metody leczenia. Za miesiąc mam urlop i mną nadzieję, że zdążę pokonać to upierdliwe żyjątko 😁
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milo54
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2641
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:09, 11 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Anx, nie sądzę aby był to świerzb, ponieważ objawy zarażenia się świerzbem nie pojawiają się tak szybko. U mnie np. pierwsze objawy pojawiły się rekordowo szybko, bo już po tygodniu, ale tego samego dnia czy następnego to jest to niemożliwe. Jeśli do tego te ubrania leżały w lesie przez jakiś czas to świerzb by tam nie przetrwał. Mogłaś się oczywiście zarazić jakimś insektem, może były w ubraniach pchły lub coś innego, ale na pewno to nie jest świerzb.
Uczucie łaskotania, przemieszczania się, uszczypnięcia to też nie są objawy świerzbu choć często temu zarażeniu towarzyszą. Są to jednak omamy czuciowe , które sami sobie wywołujemy mając świadomość, że mamy pasożyty lub gdy wydaje się nam, że je mamy. Te odczucia mogą nawet zaburzać sen. Fakt, że wcześniej nie miałaś takich odczuć świadczy tylko o tym, że te odczucia pojawiają się dopiero wtedy gdy następuje zarażenie jakimś insektem/pasożytem. Czasami pojawiają się takie odczucia bez konkretnego powodu, ale to bardziej dotyczy osób z zaburzeniami psychicznymi. Przeczytaj moje ostatnie wpisy, dużo o tym pisałam.
Są jednak insekty, których przemieszczanie i ugryzienia możemy czuć i tu będą wspomniane już pchły, mogą to być też np. karaluchy, karaczany, wszy i inne, większe od mikroskopijnego świerzbu.
Skinscabin może być bardzo skuteczny na to inne robactwo więc może przynosić ci ulgę. Ja wyleczyłam, w sumie nie wiadomo do końca co, właśnie benzoesanem benzylu 25%, ale nie był to świerzb a afanisep na to nie działał . Możesz przeczytać moje wpisy na ten temat na początku forum.
Świerzb nie występuje w uszach a dodam na wszelki wypadek, że nie występuje też w nosie ani na powiekach czy na ich brzegach. W ogóle twarz a zwłaszcza głowa to ostatnie miejsca gdzie pojawi się świerzb. Ja miałam świerzb na twarzy, ale u mnie zdiagnozowano świerzb dopiero po 2 miesiącach więc miał czas opanować wszystko.
Jeśli są to jakieś insekty to pewnie powinnaś zrobić dezynfekcję mieszkania i tu pomocny będzie ektopar(to też permetryna), bo nie zostawia śladów. Jak go przygotować przeczytasz na pierwszej stronie forum. Nie wolno używać go do smarowania ciała, bo jego rozpuszczalnik jest szkodliwy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|