www.swierzbmoznapokonacmilo54.fora.pl

[Skalmenka]

Skalmenka!

[Milo54]

Skalmenka, czy masz jakiśproblem? Mam nadzieję, że jesteś wyleczona, bo nic się nie odzywałaś. Odezwij się

[Skalmenka]

Tak jestem wyleczona. Pisałam jako Gość.

[q3none]

No właśnie jakoś spokojnie się ostatnio zrobiło ale to dobrze może świerzb jest na urlopie, to ciiii nie wywoływać wilka z lasu niech odpoczywa a co jemu też się należy

[Truskawkowa]

Cześć Wszystkim
Od jakiegoś czasu czytam to forum gdyż podejrzewam u siebie świerzb. Pracowałam w Domu Opieki kiedy pacjenci zaczęli chorować. Uważałam, ale wydaje mi się, że jednak załapałam dziadostwo . A może mój mózg robi sobie cyrk.... W każdym razie nie mialam i nie mam ogromnej wysypki, pojedyńcze krostki, czasem po kilka, nie wszystkie swędzące. Przeprowadziłam kurację crotamitonem - 7 dni i swędzenie ustało na kilka dnia. Wszędzie czytam, że swędzenie jest nie do wytrzymania. Mnie swędzi ale nie jest to jakaś tragedia. Kupiłam afanisept, jednak się jeszcze zastanawiam czy zastosować. Dodam zdjęcie krostek, może mi pomożecie ustalić czy to świerzb. W kwietniu mam wizytę u dermatologa 😃 na cito. Jednak do kwietnia to sporo czasu.

[q3none]

Jak na mój gust to nie jest świerzb, ale możliwe że złapałeś ZZPŚB i widzę już pierwsze symptomy. Zespół zrytego przez świerzba beretu nie jest łatwy do wyleczenia, ale środowisko naukowe jak narazie nie widzi żadnych przesłanek aby schorzenie to było groźne lub zagrażające życiu. Ja dla przykładu choruje na to odkąd wyleczyłem albo wydaje mi się że wyleczyłem i trwa to już od 3 miesięcy a ZZPŚB nie ustępuje ani trochę codziennie martwię się że dalej to mam cokolwiek mnie zaswędzi to to szukam drania na skórze. Niestety aby zarazić się ZZPŚB nie potrzeba dużo, czasem wystarczy że ktoś tylko wspomnia o świerzbie, że miał, czy że znajomy miał i już Cie dopada. Naukowcy ustalili narazie że do zarażenia dochodzi drogą każdą jedną jaka istnieje, szczególnie poprzez przekaz myślowy, który działa na zasadzie że jak już raz pomyślisz to masz to mózg znajdzie potwierdzenie tego. Ale również dochodzi do zarażenia poprzez czytanie o tym czy słuchanie a także widzenie osób które mogły mieć kontakt ze świerzbowcem. Ogólnie wszystko zaraża. A tak poważnie to codziennie coś Cię swędzi nawet zanim doszły do Ciebie jakiekolwiek informacje o świerzbie tylko że jak Cię swędzi na codzien coś to nawet nie zwracasz uwagi tylko się drapiesz i po problemie, ale gdy ktoś nagle powie świerzb a Ty jeszcze gdzieś poczytasz coś o tym no to mózg zaczyna Ci już podpowiadać co to jest. Raczej nie jest to świerzb bo świąd po świerzbie jest naprawdę przeokropny i nie jesteś w stanie porównać go do byle swędzenia. A to że teraz swędzi Cię mocniej to prawdopodobnie kwestia tego że o tym myślisz i skupiasz się na tym co potęguje doznanie.noe powiem Ci na 100% że tego nie masz ale stawiam że na 99% myślę że to Twój mózg. Obserwuj się ale nie myśl o tym za mocno a jeśli pewnej nocy zacznie Cię swędzieć że aż będziesz błagać o tarkę z ostrymi ostrzami to widaj w klubie i zaprzyjaźnij się z afanisepem. Do tego czasu (oby do tego nie doszło) ciesz się życiem.

[Gość]

Jestem skłonna uznać, że to ZZPŚB, dziękuję za diagnozę, powstrzymam się z afaniseptem....już samo posiadanie go mnie uspokaja😄. Zauważam jednak, że niektóre tylko jednostki chorują na ZZPŚB. Wśród personelu Domu Opieki tylko mnie i koleżankę dopadło, na tyle mocno, że już tam nie pracujemy.

[Milo54]

q3none, no zaorałeś temat ZZPŚB dokumentnie , mało się nie posikałam . Takiej osoby tu brakowało , ale tu chyba jest coś na rzeczy

[Milo54]

Truskawkowa, naprawdę nie chciałam ci psuć dnia po wpisie q3none, on jest kochany i kazdego stara się podnieść na duchu, ale widziałam twoją fotkę i nie wygląda to dobrze. Tak, zgadza się, przy rozwiniętym świerzbie świąd jest nie do wytrzymania, ale przy początkowym,o czym pisałam w odpowiedzi gość25 na poprzedniej stronie, to jakbyś nie wiedziała,że w Domu Opieki był/jest świerzb to na ten świąd nie zwrtóciłabyś nawet uwagi.Przykro mi, ale te krosty wyglądają na świerzbowe więc lepiej rozpocznij kurację.

[q3none]

Cholera jasna. Najmocniej przepraszam jeśli przegiąłem pałkę i wprowadziłem w błąd absolutnie nie było to moim celem. Nie jestem tak obeznany tak jak Milo, po prostu z własnego doświadczenia pamiętam że to krosty chyba wyglądały inaczej u mnie i swędziały tak że nie dało się przespać nocy myśląc ciągle o tym jak się oskalpować. Jeśli faktycznie jest to świerzb a ja moim wpisem odepchałem Cie od używania afanisepu przepraszam z całego serca. Posłuchaj lepiej jej rady bo jest znaczeni mądrzejsza w takich sprawach. Proszę o łaskę i przebaczenie

[Milo54]

q3none, absolutnie nie kajaj się, bo miałeś dużo podstaw aby myśleć, że to ZZPŚB.Nawet jeśli nie trafisz z diagnozą to, przecież nie masz takiego doświadczenia jak ja więc najwyżej ja to sprostuję. Twoje posty wnoszą nowy powiew do tego forum, są zabawne i na luzie i przy tej chorobie takie podejście jest bardzo potrzebne każdemu.

Na pewno kilka krostek nie powodowało u ciebie świądu nie do wytrzymania ani świądu nocnego. Ja wiem,że pamięta się najbardziej tylko te najgorsze chwile, ale początku swojego świerzbu to pewnie nawet nie pamiętasz.

Jak najbardziej pisz nadal, odpowiadaj forumowiczom, bo ja z przyjemnością czekam na twoje wpisy, inni na pewno też

[Milo54]

Ja na początku choroby miałam jakieś tam poswędywanie i to nawet zmusiło mnie do pójścia do lekarza gdzie stwierdzono AZS, ale świąd nie do wytrzymania to przyszedł znacznie później, u mnie to po prawie 3 miesiącach, bo leki na AZS tuszowały chorobę

[Gość 25]

Ja się nie odzywam, bo ja nie wiem co mi jest... Nie mam pojęcia. Moja skóra jest dziwna. Moja twarz... Ja nie wiem... Chce się zapaść pod ziemię.

[q3none]

To czekaj wezmę łopate i zapadne się z Tobą. No co razem razniej. Dzieki Milo ale itak mi głupio.

[Gość 25]

Jasne q3none dawaj, wybierzmy tylko dobry las

[Truskawkowa]

Milo54 świerzb w Domu Opieki jest bardzo długo, jakoś od czerwca, a mnie zaczęło swędzieć w listopadzie. On się wolno tam rozwijał, w zasadzie w październiku zaczal sie wysyp chorych pacjentów. Cały czas myję się mydłem siarkowym. Na początku stosowałam Skinscabin, potem Crotamiton... Nie swędzi mnie cały dzień , dopiero pod wieczór. W nocy śpię spokojnie. Ale niestety kilka krostek w rzędzie to nie jest raczej przypadek. A może jest, może od listopada to bym już była cała w tym świerzbie....

[Milo54]

Truskawkowa, u mnie od pojawienia się pierwszych krostek do właściwej diagnozy upłynęło prawie 3miesiące. Cały czas świąd był znikomy a noce spokojne. Wiem, że chcesz zaklinać rzeczywistość, ale tak się nie da. Decyzja należy do ciebie. Masz początki świerzbu, ale wierz mi,nie chciałabyś być calutka w krostach, mieć przeczosy, drapać się do zdarcia skóry i mieć nieprzespane noce.

[Milo54]

Gość 25, ty masz problemy z psychiką. Przeczytaj sobie ostatni post q3none, jest świetny i jest o tobie, ale tak na poważnie to powinnaś pójść do opsychologa i przejść psychologiczne leczenie, bo będzie tylko gorzej.Wmawiasz sobie różne problemy, które istnieją tylko w twojej głowie, bo sama je sobie zaprogramowałaś. Nie pogrążaj się w tych dziwnych myślach, zacznij się leczyć póki nie jest za późno.

Pisz tu do nas, bo my będziemy cię "prostować" i myślę, że to też na ciebie będzie dobrze działać, ale koniecznie idź do lekarza. Jesteś młodą osobą, całe życie przed tobą a ty pogrążasz się w jakichś zwidach. Musisz zacząć normalnie żyć. Ściskam cię mocno

[Truskawkowa]

Jestem po pierwszym smarowaniu afaniseptem. Mam nadzieję, że nikogo nie zaraziłam, pracuję w szkole.... To zawsze była moja największa obawa. Mam jeszcze tydzień ferii, będę smarować cały czas, może uda się pozbyć dziadostwa.

[q3none]

Nie jest tak źle na afanisepie tylko trzeba się przyzwyczaić do uczucia pyłu i pamiętać o dosmarowywaniu. Przez tydzień czasu spokojnie powybijasz większość o ile nie całość swojej swierzbowej populacji.

[Gość 25]

Tylko nie widzicie mojego ciała. A ja widzę je codziennie. Nie będę pisała, bo wszyscy myślą, że mam coś z głową. A z moją skórą naprawdę coś się dzieje.

[Gość 25]

Wstawiłam dwa zdjęcia, proszę o zerknięcie. Chodzi o teksturę skóry. Do tego zaczerwienienie skóry i swędzi (nie uporczywie) + piecze lekko (albo mi się wydaje).

[Truskawkowa]

Po smarowaniu afanisepem mam nowe swędzące krostki. Czy tak się zwykle dzieje po tym mazidle?

[Milo54]

Truskawkowa, tak się dzieje popermetrynie, obojętne czy to mazidełko czy Infectoscab, ale to też dowód, że masz świerzb. O tych krostach po pierwszym smarowaniu permetryną jest napisane na pierwszej stronie forum

[Milo54]

Gość 25, wydaje mi się,że masz bardzo przesuszoną skórę. Smarujesz się czymś,pewnie nie? Ten bąbel to jakiś ropny pryszcz, na pewno nie pierwszy raz ci się taki zrobił. Zacznij używać jakiegoś balsamu do ciała to po paru dniach swędzenie przejdzie a skóra nabierze innego wyglądu. Tylko nie tłustego, bo będzie jeszcze gorzej i wrzuć na luz, dobrze?

[Gość 25]

Od grudnia niczym się nie smarowałam odnośnie świerzbu. A skóra coraz gorzej wygląda.

[Milo54]

Gość 25, i bardzo dobrze, że niczym na świerzb się nie smarowałaś od 2 miesięcy, bo ty świerzbu nie miałaś i nie masz i całe szczęście, ale używałaś permetryny i ona może dawać to swędzenie, ale od permetryny świąd jest dość dokuczliwy a ty takiego nie masz. Myślę, że powoduje go wysuszona skóra. Czy to duży problem dla ciebie kupić choćby najtańszy balsam i zacząć się smarować zamiast narzekać? Zrób to a skóra zaraz odżyje, ale i tak tragedii nie ma. Tylko wiesz, kobiety zazwyczaj dbają o swoje ciało i mają potem efekty. Ja widzępo sobie, że bez balsamu to już nie istnieję Taka mała próżność a ile radości

[Milo54]

A, no i świerzb nie robi nic skórze, nie powoduje na niej zmian. Jeśli masz jakiekolwiek prawdziwe problemy ze skórą to idź do dermatologa

[Truskawkowa]

Tak się zastanawiałam dziś, czy smarowanie codziennie afanisepem jest konieczne? Nie można co 3 dni?Skóra jest okropnie sucha po tym smarowidle. Przesmarowalam dziś wszystkich w dom dla pewności ale marudzą, że nie chcą się więcej smarować.

[Milo54]

Truskawkowa, możesz co 3 dni, ale wtedy nie myjesz się, poczytaj jeszcze raz na pierwszej stronie. Permetryna musi być cały czas na skórze. To jest tylko takie uczucie suchości, bo afanisep to proszek i on się nie rozpuscza ani w wodzie ani w tłuszczu eięc jak krem wsiąknie w skórę to na skórze zostaje proszek i daje uczucie suchości. Tu jest jeszcze taki plus, że ten proszek impregnuje ubrania i nie musisz ich ciągle zmieniać i prać a nawet wskazane jest ich nie zmieniać, bo chronią przed ponownym zarażeniem. Możesz też załatwić recepty na Infectoscab i wtedy uczucia suchosci nie będzie, ale impregnacji ubrań też nie

[Truskawkowa]

Milo ja się będę smarować codziennie, dziś na noc nie dosmarowałam dłoni to już wyskoczyła krostka na palcu. Martwiło mnie też przenikanie permetryny przez skórę, ale przeczytałam, że ona słabo przenika. Mam dość już prania, zmieniania pościeli, ręczników. Dziś wyrzucę dywan na zewnątrz, jest mróz, to może zabije jak w nim co jest.☹️

[Milo54]

Truskawkowa, permetryna dla ludzi jest bezpieczna a ta z afanisepu to raczej w ogóle nie wnika, bo ma za duże cząsteczki.
Pojawianie się krost w trakcie leczenia to normalny objaw, bo w skórze cały czas wylęgają się i dojrzewają następne pokolenia wiec krosty pojawiają się również tam gdzie było smarowane więc spokojnie, tak właśnie się dzieje.

Nie wynoś żadnych dywanów, jak tam coś z ciebie spadło to już dawno wyzionęło ducha. Świerzb to pasożyt ludzki i przeżyje tylko na i w naszej skórze. Poza nami nie da rady. Również nie rozmnoży się na dywanie

[Truskawkowa]

Za późno.... wyniosłam, bo mam świerzbowego pierdolca 🙄wydaje mi się, że wszędzie są te wstrętne dziady. Dywanowi nie zaszkodzi a moja psychika ma się lepiej. 🙂

[Milo54]

Truskawkowa, czyli masz ZZPŚB (Zespół zrytego przez świerzba beretu) ? Czytałaś ostatni post q3none? Skoro ci lepiej z mrożeniem dywanów to mroź kochana do woli, zawsze jest dobrze robić sobie drobne przyjemności

[Truskawkowa]

Czytałam post q3none😉on ma rację. Ale świerzb miałam, dopiero dziś nie wyskakują mi krostki i mnie nie swędzi. Chłopa leczę, ale jest źle nastawiony do afanisepu.....

[Milo54]

Truskawkowa, w poście q3none chodzi też o to jak sami się nakręcamy.

Mężowi powiedz żeby leczył się Infectoscabem a najlepiej by było gdyby w ogóle się nie leczył i doznał tego co ja doznałam, ale wtedy wszyscy wokół będą pokrzywdzeni. Niech wybiera, dożywotni świerzb czy leczenie, oto jest pytanie, powiedziałby Shakespeare...

[Gość 25]

Wstawiłam zdjęcie do galerii. Proszę Milo mogłabyś zerknąć

[Milo54]

Gość 25, nic specjalnego na zdjęciach nie ma poza przesuszoną według mnie skórą i 3 plamkami na dekolcie, to chyba jakieś przebarwienia. Może pójdź do dermatologa jeśli stan skóry tak bardzo cię niepokoi? Czy smarujesz się jakimś balsamem, jeśli tak to czy zauważyłaś poprawę? Na zdjęciu wyglada jak przesuszona skóra, ale może to jest coś innego. Najlepiej gdy lekarz obejrzy to bezpośrednio. Na pewno to nie jest świerzb więc to nie powinno spędzać ci snu z powiek.

[Gość 25]

Milo to pryszcze są tylko zdjęcia złe się robią. Widze poprawę, bo już na dekolcie nie mam tej dziwnej skóry co pisałam wcześniej, ale wyskoczyły krosty. Smaruje balsamem. A dermatolodzy w mojej miejscowości to jakaś porażka, dosłownie.

[Milo54]

Gość 25, oj tam, zaraz porażka. Tobie po prostu nic nie jest a pryszcze zawsze mogą się zdarzyć. Skoro balsam poprawia kondycję skóry to smaruj się nadal i będzie dobrze.

Widzisz,nie ma powodu do paniki